Spisane z życia - Kobieta

Coś z innej bajki…

2008-12-25 18:32:34
 Kontynuacja tekstu „Świat według singielki”

No to mnie wzięło, walnęło jak grom z nieba, wpadłam jak śliwka w kompot, grzmotnęło mną jak piorunami (więcej frazeologizmów już nie znam)… Gdyby jeszcze kilka dni temu ktoś spytał mnie, czy wierzę w uczucie od pierwszego wejrzenia (bo, że to miłość, to chyba nadal nie dam się przekonać, chociaż, kto wie...?) zaśmiałabym się szyderczo i odparła, że bajek nie czytam już od dawna. A tu proszę, proszę, kto by pomyślał, że oto ja, racjonalistka stąpająca twardo po ziemi - na płaskich obcasach w dodatku, by była lepsza przyczepność - podejrzewana przez  niektórych o feminizm, z powodu krótkich włosów, ciętych ripost i alergii na tani podryw - właśnie ja we własnej osobie zadurzę się po same lekko odstające uszy! Wszystko przez Aśkę, która w końcu dopięła swego, choć niechcący i bez misternie zaplanowanego planu, jak to odbywało się wcześniej. I stało się to w aromantycznej atmosferze, zaduchu nieklimatyzowanego wnętrza, lepkiej podłodze, przy akompaniamencie niezwykle urokliwej i nastrojowej pieśni „Będę brał cię w aucie.” Ale od początku.

Ostatnimi czasy nic mnie tak nie stresowało jak nadchodzący weekend – trzy, długie dni, z których zazwyczaj pierwszy stoi pod znakiem wyjścia na podbój miasta, drugi to wegetacja i dogorywanie w łóżku z butelką mineralnej, a niedziela to nadrabianie zaległości w oglądaniu seriali. Dla Aśki tydzień miał sens dopiero wtedy, gdy kończył się zakwasami od tanecznych szaleństw na parkiecie. Była zresztą stworzona do imprezowego stylu życia – miała wrodzony dar recepcji alkoholu bez skutków niepożądanych i zupełnie nie znała z empatii znaczenia syndromu dnia wczorajszego. W taki styl intensywnego życia próbowała wciągnąć i mnie, a że w stosunku do niej zawsze brak mi asertywności, to poddałam się tej osobliwej kuracji mającej poprawiać mi humor. Miało to niekiedy zupełnie odwrotne działanie, gdyż moja rola podczas takich eskapad ograniczała się do palenia papierosów i podawania napalonym adoratorom numeru telefonu Asi, czego skutkiem był spadek mojego kobiecego ego do niemal zera. Najbardziej jednak drażnił mnie widok uśmieszków zawodowych lowelasów i panienek (jak ja to nazywam) na etacie przy barze, czekających, aż ktoś postawi im drinka. Sceneria ta zawsze napawała mnie do przemyśleń egzystencjalnych i ponurych wniosków, że człowiekiem rządzi jednak biologia i instynkty...

Z powyższych wywodów każdy, nawet początkujący klubowicz zorientowałby się, że jestem najmniej odpowiednią kandydatką na wspólne balowanie, ale Asi najwyraźniej to zupełnie nie przeszkadzało. Stałam przy szatni jednej z tych mordowni oferujących tortury dla moich uszu coverami „Jesteś szalona” gotowa, by jak najszybciej opuścić to miejsce, a następnie dopełnić piątkowy rytuał, nadrabiając stracone kalorie przy budce z kebabem (ten aspekt imprezy lubiłam najbardziej), kiedy to moja królowa parkietu zniknęła z pola widzenia. Kwitłam więc samotnie, obładowana kurtkami i torebkami z mieszanką gniewu, desperacji i zmęczenia na twarzy. Musiałam wyglądać żałośnie, niczym zagubiony turysta albo dziecko pozostawione samemu sobie w supermarkecie, bo stojący za mną chłopak spytał litościwie, czy wszystko w porządku. Odwróciłam się gwałtownie i już miałam warknąć, by dał sobie spokój z dalszą gadką, bo już mam gdzie spać, kiedy to właśnie moim oczom ukazał się ON. Wystarczył mi ten ułamek sekundy, by w myślach mieć już obraz naszej pierwszej randki, wspólnych wakacji, oświadczyn, kupna kanapy do wspólnego mieszkania i wypadów do zoo z naszymi dziećmi…

- Wszystko w po po porządku… ja czekam na ko ko koleżankę – wydusiłam wreszcie z siebie ten wyjąkany bełkot, bo pod wpływem adrenaliny dostaję szczękościsku. A stres był gigantyczny, bo właśnie zostałam trafiona, nawet nie strzałą Amora, ale jego kulą armatnią. Muzyka jakby przycichła, ludzie zmyli się z powierzchni i został tylko on z tym swoim zabójczym uśmiechem. Był nie z tej bajki, inny, był idealny.

Do rzeczywistości brutalnie ściągnęła mnie Aśka, która nie zauważając, że właśnie przeżywam zauroczenie wypchnęła mnie z klubu, uciekając przed natrętnym wielbicielem.

- Zwariowałaś ?! Ja nie mogę stąd wyjść! Asia zostaw mnie! – było już jednak za późno, znalazłam się poza granicami edenu, gdzie zostawiłam swego Adama. Cóż mogłam poradzić? Wejść do środka, uśmiechnąć się głupkowato i zrobić z siebie idiotkę mówiąc „cześć, to znowu ja”…?!  Tak właśnie miałam zamiar uczynić. Gotowa znieść upokorzenie i szyderczy śmiech mojego ideału, wróciłam. Kebaba mi się odechciało, los Aśki mnie nie obchodził. W niewiadomego pochodzenia przypływie pewności siebie ruszyłam do szatni…

c.d.n.

Ewa Kozłowska
(ewa.kozlowska@dlastudenta.pl)

Fot. Maciej Głowiński
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • fantastyczne [0]
    zgigi
    2008-12-26 10:00:20
    utorka moze sie pochwalic dobrym okiem i doskonala umiejetnoscia ubierania mysli w slowa :) czekam z niecierpliwoscia na kolejna czesc:) i zapewne nie tylko ja :)
Zobacz także
Dzień Kobiet
Nie tylko 8 marca! Sprawdź, kiedy Dzień Kobiet świętuje się na świecie!

Nie wszędzie Dzień Kobiet jest obchodzony tego samego dnia.

studentka
Dzień Kobiet według Polek - jak go świętują i co chciałyby otrzymać w prezencie? [wyniki badania]

Co ciekawe, aż połowa badanych Polek planuje obdarować z tej okazji... samą siebie.

Dzień Kobiet - jak świętować ten dzień? - 5 pomysłÃłw
Dzień Kobiet - co robić w to święto? 5 pomysłów

Zobacz, jak spędzić Dzień Kobiet, aby w pełni go celebrować.

Polecamy
Moje dziecko się tnie. Nie panikuj i nie krzycz
Moje dziecko się tnie. Nie panikuj i nie krzycz

Jakie działania zastępcze zaproponować osobie okaleczającej się?

Hobby Horse - co to jest? Czy jazda konna "na niby" może być sportem?

Poznaj fenomen Hobby Horsingu i dowiedz się, na czym polega ten sport.

Ostatnio dodane
Dzień Kobiet
Nie tylko 8 marca! Sprawdź, kiedy Dzień Kobiet świętuje się na świecie!

Nie wszędzie Dzień Kobiet jest obchodzony tego samego dnia.

studentka
Dzień Kobiet według Polek - jak go świętują i co chciałyby otrzymać w prezencie? [wyniki badania]

Co ciekawe, aż połowa badanych Polek planuje obdarować z tej okazji... samą siebie.

Popularne
spalanie kalorii
Spalanie kalorii

Liczba spalonych kalorii w ciągu 1 godziny wysiłku fizycznego.

Krwawienie po stosunku
Krwawienie po stosunku

Szczęśliwa po stosunku, masz wrażenie jakbyś znajdowała się w raju. Chciałoby się krzyknąć: Chwilo trwaj! Nic nie sprowadzi cię szybciej na Ziemie, jak fakt, iż ...

72 h po...
72 h po...

Co zrobić w sytuacji, gdy odbyłaś stosunek bez zabezpieczenia i obawiasz się zajścia w niechcianą ciążę?