Czas na komedię
2010-12-03 14:53:58Mężczyźni zdecydowanie zaprzeczają, jakoby lubili komedie romantyczne. Niektórzy twierdzą nawet, że nigdy nie upadli tak nisko, żeby w ogóle film owego gatunku obejrzeć. A kobiety? No cóż, niektóre podobnie, uważają, że komedie romantyczne to bezwartościowe produkcje, strata czasu albo nawet wstyd dla oglądających. I czasem rzeczywiście trudno się z tą opinią nie zgodzić. Ale są chwile, w których z komedią romantyczną przegrywa wszystko. Bo seans filmowy nierzadko jest jak zabieg terapeutyczny. Stanowi idealny sposób na, tak bardzo ostatnio potrzebne, odstresowanie się. Poniżej przedstawiam kilka, z których korzystam zawsze, gdy potrzebuję chwili relaksu.
Jak stracić chłopaka w 10 dni
Urzekająca dziewczęcością Kate Hudson i przystojny Matthew McConaughey za każdym razem tak samo wciągają mnie w swoje misterne sztuczki. I mimo że historia nie jest szczególnie zaskakująca (jak to w komedii romantycznej), i tak chce się ją oglądać do końca. A przynajmniej do momentu wyjazdu do rodziny Bena…
Holiday
Od razu stał się jednym z moich ulubionych filmów. Historia przewidywalna jak poranek po nocy, co zupełnie nie przeszkadza aktorom i tak czarować publiczności. Cameron Diaz swoim komizmem, Kate Winslet delikatnością połączoną ze zdecydowaniem, no i Jude Law… . Jak można nie poddać się urokowi najseksowniejszego mężczyzny na świecie?
Serce nie sługa
Fabuła, jak zwykle, raczej oklepana: miłość plus związany z nią problem. Ale ten film nie jest, wbrew niektórym recenzjom, bezwartościowy. Bo problem jest tak naprawdę dość realny. Może nie aż w takim natężeniu, ale spotykany bardzo często…
Co się zdarzyło w Las Vegas
Jeśli za wyznacznik wartości filmu komediowego uznać to, czy człowiek oglądając go w samotności śmieje się głośno, ten dostaje 10 na 10. Romantyczny też się w końcu robi, ale przede wszystkim jest śmieszny. I chociaż za Ashtonem Kutcherem nie przepadam, w tej komedii nie wyobrażam sobie nikogo innego.
Lepiej późno niż później
Zaliczenie go do moich ulubionych jest prawdziwym fenomenem. Bo w komediach romantycznych nie chciałam nigdy oglądać bohaterów, którzy mówią o swojej pięćdziesiątej wiośnie w czasie przeszłym. Tutaj to nie ma znaczenia. Jack Nicholson i Diane Keaton sprawili, że ograniczenia wiekowe dla miłości w komedii romantycznej odeszły w zapomnienie.
Nie twierdzę, że przytoczone wyżej tytuły to arcydzieła światowej kinematografii, ale czy sam fakt, że ktoś dostrzeże ich pozytywne działanie, nie jest już dla nich wyróżnieniem?
Ewa Stanik
(ewa.stanik@dlastudenta.pl)