Depresja wśród studentów
2010-10-25 15:06:30Miesiąc temu życie pierwszorocznych studentów odmieniło się o 180 stopni. Wyjazd z domu, rozłąka z przyjaciółmi lub partnerem, nowe mieszkanie i obcy współlokatorzy to tylko niektóre wyzwania, które na nich czekają. Statystyki alarmują, że coraz więcej studentów pierwszego roku przechodzi załamanie nerwowe lub cierpi na zaburzenia depresyjne. Młodzi ludzie rzadko są przygotowani na tak duży krok w dorosłość.
Beztroski student?
Życie studenckie tylko z pozoru wydaje się beztroską zabawą. Za imprezami, ciekawymi klubami i nowymi znajomościami kryje się szara rzeczywistość. Studenci pierwszego roku są jedną z najbardziej samotnych grup społecznych. „Wyrwani” ze swojego dobrze znanego środowiska nie mają wsparcia rodziny i przyjaciół. Przyjeżdżają do dużych miast, często na drugim końcu Polski i muszą od nowa budować życie towarzyskie. Samotność to jeden z podstawowych czynników determinujących zaburzenia depresyjne.
Nie tylko kwestie towarzyskie dokuczają nowym studentom. Odpowiedzialność to kolejne wyzwanie, któremu muszą sprostać. Ciężko przestawić się na tryb samodzielności, jeśli w domu to zawsze rodzice zajmowali się rachunkami i obiadami. Nikt nie będzie czekał z ciepłą zupą i nie wypierze brudnych rzeczy. Umiejętność gotowania i płacenia rachunków na czas to problem nawet dla starszych roczników. Młody człowiek musi przejść przyśpieszony kurs dorosłości i zaradności.
Problemem dla nowych żaków staje się także nauka. Studia wymagają więcej uwagi niż szkoła średnia. Natłok nowych informacji, inny tryb nauczania, nowe przedmioty niejednego potrafią przestraszyć. Wykładowcy często specjalnie wymagają więcej na samym początku, by zrobić „przesiew”. Studenci są wtedy przytłoczeni nauką i z rezygnacją patrzą na swoją uczelnianą przyszłość.
Jak sobie pomóc?
Nic dziwnego, że wiele studentów przechodzi poważne stany załamania, cierpi na zaburzenia nastroju lub rezygnuje ze studiów. Media i stereotypy przedstawiają życie studenckie jako szalone i beztroskie, dlatego rozczarowanie aktywuje nasze załamanie. Jest jednak wiele sposobów, by temu zaradzić. Przede wszystkim:
1. Wyjazdy integracyjne. Uczelnie organizują spotkania dla „pierwszaków”, które mają charakter zapoznawczy i integracyjny. Warto chodzić na wszystkie spotkania, szkolenia i zabawy. Jeśli uczelnia nie zapewnia takiej pomocy, można samemu zorganizować wieczorki zapoznawcze.
2. Dużym błędem, jaki popełniają studenci, są zbyt częste powroty do domu rodzinnego. W każdy weekend lub dzień wolny pakują walizki i uciekają. Takim sposobem nigdy nie zasymilują się z miastem. Weekend to doskonały czas na zwiedzanie miasta, spacer z nowymi znajomymi lub wypad na imprezę.
3. Zajęcia dodatkowe to idealne rozwiązanie. Koła naukowe, kursy tańca lub karnet fitness dają nam możliwość nie tylko trenowania umiejętności ale przede wszystkim poznania nowych ludzi. Nic tak nie zbliża, jak wspólne zainteresowania.
Jeśli mimo to czujemy się zrezygnowani, samotni i przytłoczeni codziennością zgłośmy się do psychologa. Istnieje wiele instytucji, także poradni studenckich, które pomogą nam stanąć na nogi. Zbyt wiele mamy do stracenia, by rezygnować i poddawać się już na pierwszym roku. Natłok myśli, zdezorganizowanie i uczucie samotności z czasem mija. Nowi znajomi mogą okazać się przyjaciółmi na całe życie, a wielkie i chaotyczne miasto może być naszym rajem na ziemi. Dlatego warto przezwyciężyć pierwsze trudności i cieszyć się dobrymi stronami życia studenckiego.
Anna Kańciurzewska
(anna.kanciurzewska@dlastudenta.pl)