Droga jest celem
2009-01-20 08:34:18Jedni urodzili się do rzeczy wielkich. Inni średnich i nijakich. Taka jest prawda. Jeśli człowiek nigdy nie czuł w sobie wewnętrznej siły do ‘przenoszenia gór’ i możliwości, jakie drzemią w nieodkrytej naturze człowieka, ten nigdy nie zrozumie wielkich czynów, które będą dla niego zagadką życia. Tekst stanie się bełkotem. Dążenie do doskonałości w każdym calu. W każdej kwestii. Ciało domem duszy. Od niego zaczyna się wędrówka. Odnalezienie siebie poprzez umiejętność ujarzmiania zmysłów. Kontrola języka, który spełnia dwie funkcje. Smakowanie i mowa. Kiedy milczeć, kiedy mówić. Jak mówić. Co jeść, jak jeść. Zdolność zapanowania nad nimi przenosi nas na wyższy poziom. Jesteśmy w stanie więcej zobaczyć. Atrakcyjność seksualna. Higiena. W przypadku kobiety odkrywanie swojej kobiecości. Siły, jaka drzemie w jej dłoniach. Zdolności do całkowitego oddania się mężczyźnie. Bez barier. Bez wstydu. W przypadku mężczyzny pewność o możliwości zdobycia każdej z nas. Niekoniecznie zdobywanie w praktyce. Świadome działanie. Dalej. Doskonałość w codzienności. W zwykłych czynnościach. Dokładne szczotkowanie zębów. Zgniatanie butelek przed wyrzuceniem do śmieci. Porządne rozwieszenie prania. Zgaszenie światła po wyjściu z pokoju. Pastowanie butów przed wyjściem. Róż zawsze pod ręką. Pióro, kiedy ktoś poprosi o coś do pisania. To jednak twoje pióro. Odmawiasz. Zapasowe rajstopy w torebce. Upajanie się każdą chwilą. Każdym niuansem. Przy rozkosznej muzyce.
Co teraz? Pytasz. Proponuję rozwój przez ruch. Taniec. Pozycje. Kontakt z naturą. Ziemią i drzewami. Autorytetami. Mistrzem. Nauczyć się robić wprost. Akcja – reakcja. Nie być zaskoczonym, bo przecież przewidujesz wszystkie opcje. Dobrze wybierać. Nie żałować tego, co się odrzuciło. Odmawiać. Pozwolić odejść, by samo wróciło. Jeśli nie wróci - nigdy nie było twoje. Zdecydowanymi ruchami zdejmować maski stamtąd, skąd jeszcze nie były ściągnięte . Poprawnie odczytywać znaki z walki intuicji z rozsądkiem. Czerpać z innych. Z przyjaciół. Nie zatrzymywać się jednak przy nich. Nabyć umiejętność oddychania bez ‘swojego anioła’ i świadomie decydować się na bycie we dwoje. W pełni. Uczyć się na błędach. Nie powtarzać ich. Brać pod uwagę, że to, co dzieje się za ścianą i w małej beduińskiej wiosce dotyczy także mnie. Zrozumieć świat. Globalnie. I indywidualnie. Pojąć siłę słowa. Czynu. Umysłu. Szukać nowych miejsc. Dostrzegać, kto wędruje podobnie jak ty. Nie porównywać. Absolutnie. Droga jest celem.
Co się dzieje, gdy ktoś, czując w sobie nie odkryte talenty, nic z nimi nie robi? Nie idzie w kierunku, w którym podpowiada mu serce/intuicja/wewnętrzny głos? Oprócz braku spełnienia czuje się także niedoceniony przez tych, którzy mogliby dostrzec. Z pewnością wielu takich nie istnieje. A ten kto widzi, może milczy, bo każdy musi sam rozłożyć karty. Hm?
Doskonałość nie jest względna. Każda czynność i każda rzecz mają swój idealny pierwowzór. I to nie znaczy, że każdy powinien do niego dążyć. Gdyby tak musiało być, niektórzy by postradali rozum. Warto wiedzieć, kim się jest. Zaakceptować i płynąć z nurtem własnej rzeki.
Czy doskonałość nie jest pociągająca? I nie ta związana z władzą, dominacją i adoracją na szeroką skalę. Ta skromna. Mała. Doceniana przez tych, którzy widzą więcej. Nauka tekstu na pamięć. Pierwsze nieudolne próby. W końcu ta generalna. Cudowny występ na scenie. Ale bez aktorów i masek. Przy małej, lecz najcenniejszej widowni.
Martyna Wasiak
(martyna.wasiak@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera