Jak prawidłowo pielęgnować skórę twarzy?
2015-04-01 15:39:02Stare powiedzenie mówi, że „jak cię widzą, tak cię piszą” - o tej prostej prawdzie wiedzieli już nawet starożytni, a w dzisiejszych czasach nie straciło nic ze swej aktualności, o czym wiemy doskonale zwłaszcza my, kobiety. Nawet najpiękniejsze rysy twarzy nie pomogą, jeśli skóra będzie wysuszona i zmęczona, a pod oczami będą widoczne zmarszczki i cienie. To dlatego właśnie niejednokrotnie mężczyźni nie potrafią oderwać wzroku od kobiet, które może i nie są zjawiskowo piękne, potrafią jednak odpowiednio zadbać o skórę twarzy i podkreślić swą urodę nakładając delikatny, gustowny makijaż.
Prawda (bolesna, ale oparta na osobistym doświadczeniu) jest taka, drogie panie, że często na własne życzenie stajemy się brzydkie – a to nie chce się nam na noc zmyć makijażu („przecież to tylko ten jeden raz”), a to nakładamy go tyle, że skóra przez cały dzień nie ma jak oddychać („tak teraz jest modnie”), a to wreszcie nie stosujemy jakichkolwiek maseczek czy kremów odżywczych („mnie to i tak nie pomoże”). Koniec z tym: najwyższa pora zadbać o siebie i pokazać światu, jakie jesteśmy piękne!
Na sam początek warto zająć się naszą umęczoną skórą – zróbmy sobie odwyk od kompleksowego makijażu, a zamiast tego malujmy się dyskretniej. Wierzcie mi albo nie, ale kiedy po latach stosowania „ciężkiej tapety” przyszłam do pracy tylko leciutko umalowana, po prostu czułam na sobie te wszystkie spojrzenia. A chwilę później usłyszałam od jednego z kolegów z biura, że tak jest mi znacznie ładniej. I o taki właśnie efekt chodzi, moje panie!
Skóra najlepiej odpoczywa nocą, więc zawsze przed snem trzeba zmyć cały makijaż – jeśli nałożyłyście go niedużo, to i zmywania nie będzie zbyt wiele. To jednak nie wystarczy: trzeba choć trochę skórę odżywić. U mnie najlepiej się sprawdził oparty na soi krem do twarzy produkcji Neutrogeny, który nominalnie jest na zimę, ale najprawdopodobniej właśnie dlatego zdziałał cuda: nie dość, że mi nawilżył i odżywił skórę, to jeszcze nie zatkał porów i nie jest tłusty, więc do nałożenia na noc był po prostu idealny. Jeśli nie krem, to stosujcie przynajmniej jakieś maseczki, bo bez tego nie odżywicie skóry odpowiednio.
Na podstawie własnego przykładu przyznam szczerze, że nie spodziewałam się aż tak radykalnej zmiany. I nie wynika ona z tego, że jakimś magicznym sposobem wypiękniałam – po prostu nauczyłam się dbać o siebie i podkreślać swą (nienachalną, dodam) urodę. Jestem bardziej zadowolona ze swojego wyglądu, więc częściej się uśmiecham, a w efekcie i inni postrzegają mnie w pozytywniejszym świetle, co z kolei sprawia, że jestem bardziej zadowolona ze swojego wyglądu.
Tekst: materiały prasowe