Niełatwe życie singielki?
2009-01-02 20:28:51Nie słuchają, jak Ewelinka mówi, że męża nie szuka. Szuka partnera. Jak będzie na dobre i na złe to fajnie, ale nie nastawia się na to koniecznie. Przekonana o prawdziwości słów: „umiesz liczyć - licz na siebie”, sama postanowiła zająć się swoim życiem, uniezależniając się od wszystkich tzw. dobrych rad i sposobów na życie cioci, babci itd.
Kobiety takie jak Ewelina z rezerwą podchodzą do zwrotów takich jak: na zawsze, szczęśliwi – ty i ja. Dobrze się zastanawia, zanim powie „kocham Cię”. Irytuje ją współczucie i słowa politowania odnoszące sie do jej wolnego stanu. Próbuje tłumaczyć, że dla niej to jest stan "wolności". Jest szczęśliwa i niczego jej w życiu nie brakuje. Częściej wychodzi do restauracji i do kina, niż jej zamężne koleżanki. Ewelina ma wielu znajomych, wśród nich mężczyzn, z którymi bez wyrzutów sumienia umawia się na randki/spotkania/kolacje/wypady na narty itp. Wszystko bez zobowiązań. Nie musi tłumaczyć sie nikomu z sms-ów, późnego powrotu do domu, nie musi kłamać, że zagadała sie z koleżanką w warzywniaku.
Ewelina czuje się KOBIETĄ. Atrakcyjna, pełna pasji wzbudza zainteresowanie mężczyzn, a koleżanki w pracy nie potrafią się pohamować od pytań, jak udaje jej się utrzymać tak szczupłą talię. Ewelina uprawia sporty, jej koleżanki nie mają na to czasu. Dzieci trzeba odebrać ze żłobka, obiad ugotować. Większość koleżanek jest w stałych związkach. Niektóre są zadowolone i szczęśliwe, inne dopiero wiążąc się na stałe ,poczuły, czym jest samotność. Nie mówią o tym otwarcie. Czasem coś szepną, ale nie za głośno, bo na spotkanie przyszły z mężami. Po pierwsze mężowie nie lubią, jak wychodzą same, po drugie nie lubią, jak beczą. Beczą, nie płaczą.
Wychodząc za mąż pozbawiły się części siebie. Ewelina tego nie krytykuje. Wie, że każdy ma prawo wyboru. Dlaczego, więc wszyscy wokoło odbierają jej to prawo, wyzywając od starych panien? A czy panna to coś złego, czy po trzydziestce to już stara? Kobieta jest w kwiecie wieku i u szczytu swoich potrzeb seksualnych dopiero po czterdziestce. Zresztą Ewelina nie narzeka na brak potencjalnych partnerów seksualnych. I co najlepsze, nie zbiera codziennie brudnych skarpetek i nie musi prosić mężczyzny o to, żeby się ogolił. Sam wie, że jeżeli chce się z nią spotkać jeszcze raz, musi o siebie zadbać. Bez względu na pogodę, program telewizyjny, czy problemy w pracy.
Nie jest zimną kobietą. Ceni sobie szczerość i uczciwość. Chce być szanowana i tak samo szanuje innych. I nie traci najlepszych lat swojego życia. Czuje, że żyje. Dzieci? Lubi je. Jej brat ma dwóch synów. Jest ich ulubioną ciocią. Myśli o tym, że chciałaby mieć swoje. Ale najpierw trzeba znaleźć dobrego kandydata na tatusia. Niekoniecznie męża. Jeżeli pojawi się dziecko, oszczędzi mu scen kłótni rodziców, wyzywania, grożenia rozwodem, poniżania. Wierzy, że zdarzają się małżeństwa, w których do tego nie dochodzi, ale jest realistką i nie spodziewa się takiego szczęścia. Za dużo w życiu widziała.
Ewelina lubi ludzi, bo lubi siebie. Cieszy się, gdy potrafi sprawić innym przyjemność. Rozumie, że każdy ma inne potrzeby i pragnienia. Co ją spotyka w zamian? Krytyka i współczucie. Bo żyje łatwo, lekko i przyjemnie? Ma odwagę, by żyć tak, jak chce.
Ile z nas potrafi żyć tak, jak naprawdę byśmy tego chciały?
Angelika Białek
(angelika.bialek@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera