W pogoni za ideałem
2012-08-20 11:04:49Ideał piękna tkwi w matematyce i klasycznych proporcjach, czy raczej jest związany z epoką i przynależnością etniczną? Zwolenników obu koncepcji nie brakuje.
W ubieglym roku Stephen Marquardt zrewolucjonizował chirurgię plastyczną, prezentując model twarzy idealnej. Tzw maska Marquadta, czyli dwuwymiarowy obraz ludzkiej twarzy powstała dzięki obliczeniom matematycznym i wykorzystaniu złotej proporcji- liczby fi. Każdy kształt czy figura, którego proporcje odpowiadają w przybliżeniu 1:1,16 postrzegany jest jako szczególnie atrakcyjny.
W starożytności klasyczne proporcje wykorzystywał Fidiasz. Obecnie z tej wiedzy korzystają chirurdzy plastyczni rzeźbiąc ciała swoich pacjentów zgodnie z rozrysowaną wcześniej na ich ciałach siatką trójkątów, wyznaczających idealne proporcje.
Z ideą piękna uniwersalnego nie zgadzają się zwolennicy teorii relatywizmu estetycznego. Uważają, że piękno zależne jest od czasów w jakich żyjemy i środowiska w jakim się wychowaliśmy. Gust zmienia się na przestrzeni dziejów stawiając coraz to nowe wymagania zwłaszcza kobietom.
Kanon piękna XXI wieku
Wysoka, szczupła i młoda- taka w wielkim skrócie jest tegoroczna Miss World, Chinka Yu Wenxia. I to właśnie szczupła sylwetka jest najważniejszym i najbardziej pożądanym składnikiem idealnego wyglądu kobiety XXI wieku. W XX wieku trendy dotyczące wyglądu zmieniały się średnio co 10 lat. W latach 50 na piedestale była nieco zaokrąglona, kobieca sylwetka Marlin Monroe, następna dekada lansowała wizerunek niemal anorektycznej, dziewczęcej Audrey Hepburn.
Piękno, odwołując się do definicji słownikowej, jest zespołem cech, który sprawia, że coś się podoba. Najczęściej jednak wiedzę czerpiemy z mediów. Nie jest przypadkiem, że panie decydując się na operację plastyczną najczęściej przychodzą do chirurga ze zdjęciem aktorki, lub modelki uznając ja za wzór. Pomimo tego, że eksperymenty grafików tworzacych twarze idealne pokazują, że połączenie uznanych za najpiękniejsze oczu, ust, nosa dajeczęsto efekt karykaturalny.
Co daje uroda?
- Piękne kobiety wierzą w swoją inteligencję; kobiety inteligentne nie wierzą w swoją urodę - miał stwierdzić Pablo Picasso. Badania Uniwersytetu w Lueneberg wykazują, że niezależnie w co wierzą kobiety, uroda zwiększa szansę na znalezienie pracy i wyższe zarobki.
Bywa jednak niebezpieczna. Psycholog Zbigniew Nęcki w rozmowie z Dominiką Rzepką zauważa- Ludzie ładni oceniają się dużo wyżej niż ludzie nieatrakcyjni. Jest również korelacja między neurotyzmem, a urodą. Kobiety ładne są dużo pewniejsze niż kobiety mniej atrakcyjne i mniej urodziwe (…)uroda staje się źródłem sukcesu matrymonialnego, materialnego i zawodowego. Jakkolwiek ma to swoje granice. Bardzo ładne dziewczyny zaczynają budować dystans, a my mężczyźni uważamy, że są dla nas nieosiągalne. Wobec tego z góry ich unikamy. I w rezultacie ta najpiękniejsza zostaje na pastwę psychopaty, który się niczym nie przejmuje...
Prawo do piękna
Jeszcze nie tak dawno chirurgia plastyczna zarezerwowana była dla leczenia okaleczeń i korygowania niektórych wad wrodzonych. Obecnie traktowana jest jako usługa konsumencka i jako taka przestaje być tematem tabu.
Ivo Pitanguy brazylijski chirurg, tytułowany królem operacji plastycznych postuluje nawet dołączenie prawa do bycia pięknym do innych praw człowieka. Sam przez lata charytatywnie operował pacjentów, a niektórzy z jego studentów wykonują darmowe operacje plastyczne w ramach publicznego systemu opieki zdrowotnej. Pitanguy nie wierzy w obiektywny ideał piękna, ale w samopoczucie pacjenta. Nazywany często filozofem chirurgii plastycznej , wierzy w uzdrawiające dla ducha działanie chirurgii plastycznej.
Historyk Sander Gilman nazwał chirurgię plastyczną odwróconą psychoanalizą, ze względu na analogię w ich działaniu. Psychoterapeuta leczy ciało pacjenta, poprzez uzdrowienie jego umysłu, chirurg plastyczny poprzez ciało oddziaływuje na umysł.
Piękny umysł
Piękno tkwi w różnorodności, a odczucie piękna jest bardzo subiektywne. W Stanach przeprowadzono eksperyment, udowadniający, że zarówno kobiety jak i mężczyźni błędnie oceniają typ sylwetki uznawany za bardziej atrakcyjny przez płeć przeciwną. W większym stopniu dotyczy to kobiet, które wychodzą z założenia,że im szczuplejsza figura tym bardziej się podoba mężczyznom. Eksperyment wykazał, że sylwetki uznane za panów za atarkcyjne i wystarczająco szczupłe były dużo pelniejsze od tych wskazanych przez panie jako pożądane przez mężczyzn.
Bezkrytyczna pogoń za medialnym ideałem piękna jest destrukcyjna z punktu widzenia psychologii. -To powoduje niepotrzebne stresy, napięcia, nerwy. A przecież można się polubić..- zauważa profesor Nęcki.
Monika Fołta