Wenus i Mars na jednej orbicie?

Zbyt duże zbliżenie dwóch planet może nieuchronnie prowadzić do katastrofy… zupełnie jak w związkach. Wszystko się świetnie układa, dopóki para mieszka osobno, a później następuję wielkie bum... Gwiazdy wirują nam nad głową i otwiera się przed nami czarna, depresyjna dziura kosmiczna. Jak tego uniknąć?

Zamieszkanie razem to ważna decyzja, szczególnie jeżeli ma się dwadzieścia lat i wyjechało właśnie na studia. Często wybieramy tą opcje, bo łatwiej i taniej jest wynajmować pokój wspólnie z partnerem. Jednak najpierw trzeba dokładnie przemyśleć sytuację. Ważne jest określenie granic prywatności, zanim zdecydujemy się na wspólne mieszkanie. Każdy potrzebuje czasem samotności, a obecność drugiego człowieka w pokoju o powierzchni 5 m² wcale tego nie ułatwia. Dlatego warto ustalić pewne zasady. Nie chcemy przecież żeby chłopak pytał nas co 3 sekundy „co się stało? czemu jesteś taka milcząca?”, kiedy marzymy tylko o tym żeby pozostać sama ze swoimi myślami. Mężczyźnie trzeba dokładnie wyjaśnić, że nie chodzi o niego, tylko o naszą skomplikowaną kobiecą naturę, która wymaga odrobiny przestrzeni.

Następnym ważnym krokiem jest podział obowiązków. To, że nasz mężczyzna do tej pory wydawał się bez wad, może zostać brutalnie zweryfikowane. Szybko może się okazać, że wszystko robiła za niego mama i umycie kubka wydaje mu się zajęciem kosmicznym. Co wtedy? Mężczyźni lubią konkrety. Warto zrobić szczegółową listę z podziałem zajęć. Razem opracowana lista będzie rodzajem umowy między partnerami. Trzeba tylko pamiętać, żeby każdy punkt został szczegółowo omówiony. Możesz kilka razy zapytać się swojego chłopaka czy na pewno, na 100% będzie wyrzucał śmieci, skoro się do tego zobowiązał. Trzeba zaznaczyć, że to dla Ciebie ważne, aby mieć pomoc z jego strony. Nie zaszkodzi powiedzieć, że jest bardzo silnym i umięśnionym mężczyzną i na pewno bez problemu poradzi sobie z takim małym kubełkiem. Męskie ego steruje nim o wiele częściej, niż sądzimy. Lista obowiązków sporządzona i zawieszona w widocznym miejscem będzie dla Ciebie odnośnikiem w sytuacjach spornych. Jednak, aby była dobrym i wiarygodnym narzędziem, Ty również musisz wywiązywać się ze swoich obowiązków.

Lubisz litografie Toulouse-Lautrec’a a Twój chłopak plakaty z najnowszymi modelami motorów suzuki? W takiej sytuacji trudno się pogodzić w sprawie wystroju wnętrz. Może to być punkt zapalny, który nie pozwoli na zgodne życie po jednym dachem. Aby temu zapobiec, warto podzielić przestrzeń na dwie części. Musimy pozwolić naszemu partnerowi na wyrażenie siebie, nawet jeżeli będzie to oznaczało niefortunną ozdobę na ścianie. Także my musimy przeforsować kilka swoich pomysłów, jeżeli chcemy czuć się jak w domu. Wyznaczmy więc jeden kąt pokoju dla nas, a drugi dla partnera. Część wspólna będzie próbą naszej tolerancji i tego, czy potrafimy iść na kompromisy. Po urządzeniu wnętrza spójrzmy na tą wspólną część pokoju i zobaczmy, czy jest ona harmonijna. Być może okaże się, że macie więcej wspólnych cech, niż sądzicie.

Wspólne mieszkanie jest dużą próbą dla związku. Widzimy wtedy wyraźnie wszystkie wady partnera. Drugi człowiek staje się bardziej ludzki, bo obserwujemy go w codziennych sprawach. Gdy jesteśmy świeżo zakochane niestraszny jest nam nieświeży oddech z rana, czy brudne skarpetki pod łóżkiem. Warto jednak mieć kontrolę nad wszystkim, ponieważ uczucia się zmieniają, a codzienne problemy mogą zabić nawet najlepszy związek. Oczywiście nie musi tak być… Wersja dla optymistycznych brzmi: I żyli długo i szczęśliwie…

Joanna Madajewska
(joanna.madajewska@dlastudenta.pl)

Fot. Łukasz Bera

---