Wojna płci o gadżety?
2009-07-01 10:53:43Delegacja, która kiedyś była zadaniem mężczyzn, aktualnie stała się także domeną kobiet. Dzisiaj kobiety, zorganizowane, pewne siebie, wyposażone w niezbędne gadżety i dumne z pozycji, jaką zajmują podróżują w celach biznesowych. Posiadane przez nie nowości technologiczne sprawiają, że czują się one nie tyle ekskluzywnie, co pewnie. Na rynku pojawia się coraz większa ilość sprzętu zaprojektowanego specjalnie dla kobiet. Czy takie jest zapotrzebowanie, czy kobietom narzuca się pewną rolę do odegrania w świecie biznesu? Większość pań odczuwa potrzebę zarządzania. Chce zajmować wysokie stanowiska, kontrolować, zarządzać, planować. Nowa moda, nowe wyzwania.
Kobiety i mężczyźni prowadzą zaciętą walkę na polu biznesowym, nie tyle o czysty, ile o skumulowany pieniądz – po prostu gadżet. Lubimy przedmiotowy szał, ale tempo w jakim zmuszeni jesteśmy przetrawić to wszystko, pokazać się z nową zabawką techniczną jest tak szybkie, że gubimy się w tej machinie. Kobieta nie wie, czy w nowym telefonie komórkowym musi być załączone lusterko z pudrem, by w trakcie podróży przypudrować nosek. Mężczyzna z kolei zastanawia się, czy słusznie będzie, jeśli nawigacja samochodowa mówić będzie erotycznym głosem, by również w delegacji odczuwać przyjemności.
Przyczyną jest głównie prestiż, jaki chcemy osiągnąć,by wzmocnić swoją pozycję, czy też wzbudzić zainteresowanie w środowisku pracy. Ludzie biznesu często dzięki przedmiotom wyższej klasy, rzeczom skomplikowanym i co za tym idzie drogim, bądź też drogo wyglądającymi, starają się pokazać siebie jako osoby wyjątkowe. Mając na uwadze, że coraz częściej sięgamy po tego typu przedmioty, wydaje mi się że większość osób czuje się nonkonformistycznie. Nie idziemy przecież za masą, tylko budujemy swój indywidualny, ale też bogato rozumiany wizerunek ludzi biznesu.
Takie sytuacje powodują w pewnym sensie dyskomfort, zwłaszcza kiedy wybór jest zbyt szeroki. W świecie przedsiębiorczych każdy próbuje się na swój sposób wyróżniać, na tyle na ile tylko może i na tyle, na ile pozwala mu wyobraźnia. Sięgamy po rzeczy może mało praktyczne, ale ciekawe dla oka. Być może nie tylko o zachcianki chodzi. To przecież ludzie biznesu napędzają całą machinę mody.
Im szybciej wchłaniają coś jednostki mające pozycję wyższą i tym samym zamożność, która pozwala im na coraz to nowocześniejsze rzeczy, tym samym rynek szybciej znajduje swoich odbiorców wśród przeciętnych ludzi. Buduje się pewnego rodzaju hierarchia, dzięki której unikat szybciej traci swoją wyjątkową wartość a tym sposobem szybciej owa nowość staje się powszechna i bardziej dostępna. W tym procesie coraz płynniejsza staje się dostępność i rozpowszechnia się nowa technologia. Jak widać nie tylko o zachciankę tutaj chodzi. Mimo wszystko daje to oczywiście przyjemność, a dosłownie tylko na chwilę. Codziennie pojawiają się nowe rzeczy i świeże pragnienia. Kto wygra walkę w kosmogadżetoprzestrzeni? Odpowiedź znają producenci światowych marek, którzy od dawana wiedzą, kto ma zostać zwycięzcą, a kto wciąż może czuć się zagrożony.
Paulina Rosińska
(paulina.rosinska@dlalejdis.pl)