Związek związkowi nierówny
2009-03-31 16:48:20Definicja szczęścia dla każdego człowieka jest inna Dążymy do określonego przez nas samych celu, np. kariery zawodowej, pokaźnej gromadki pociech, tytułu przed nazwiskiem pisanym nawet na pocztówkach do znajomych lub życia w pojedynkę. Faktem jest boom singli na życzenie, a jednak zawsze przy wyznaniu „jestem singlem” słyszy się głośne przełknięcie śliny lub zdanie zaczęte na poziomie ultradźwięków, które miało brzmieć naturalnie, a jednak…
Jakie są powody, dla których ludzie się wiążą i rozstają. W gruncie rzeczy, każdy powód jest dobry, żeby tylko nie zostać zaszufladkowanym jako „samotny z konieczności”.Najczęściej występującym modelem związku jest związek oparty na miłości, szczerości i wzajemnym zaufaniu. Nie można zaprzeczyć, że jest on również najbardziej trwałym- oczywiście, jeżeli chodzi o pojęcie szczerości, nie mamy tu na myśli comiesięcznych wyznań zdrady jednego z partnerów.
Bardziej rozrywkowi i lekkoduchy wybierają opcje one-night-stand, co pozwala im na życie ze świadomością, że nie są związani emocjonalnie z drugim człowiekiem. Ale czy ten styl bytowania na dłuższy okres czasu jest korzystny? Wadą jednorazowej przygody jest możliwość przedmiotowego podejścia do człowieka. Nie twierdzę, że każda taka historia musi mieć przykre zakończenie, ale jeżeli mielibyśmy możliwość codziennie jeździć innym modelem BMW lub Jaguara, to czy auta tej klasy byłyby dla nas czymś wyjątkowym i wartościowym? Seks z przypadkowymi ludźmi może i jest ciekawą przygodą, ale ile jesteśmy w stanie żyć w ten sposób, unikając emocjonalnego wypalenia i zobojętnienia na drugiego człowieka?
Wiadomo, że kij ma zawsze dwa końce, więc skoro należy się liczyć z wypaleniem to i napalenie może mieć miejsce, a to już kolejna opcja, czyli związki, w których króluje pożądanie. W tym momencie nasuwa się może niezbyt światła (choć na ten moment owszem) konkluzja… Związki trwałe typu pierwszego cierpią po okresie wielkiego rozkwitu na brak pożądania i namiętności i odwrotnie- związki typu trzeciego cierpią na brak głównej cechy związku typu pierwszego, czyli trwałości. Wszystko to skomplikowane i wręcz niedorzeczne, bo dlaczego nie można połączyć wszystkich najlepszych stron wymienionych przeze mnie rodzajów partnerstwa??!! I to akurat tłumaczy stara jak świat prawda życiowa: „Nie można mieć wszystkiego.”
Czy to, który typ związku wybieramy, ma znaczenie i wpływ na jakość seksu? Niekoniecznie. Zarówno w fazie początkowej jak i końcowej. Na początku związków trwałych i tych przelotnych występuje fascynacja drugą osobą, jej ciałem i zachowaniami ściśle powiązanymi z łóżkiem. Natomiast w pewnym momencie wkrada się rutyna, choć przy odrobinie wysiłku i wspólnego zaangażowania łatwo ją wyeliminować- w przypadku stałego związku. Jeżeli mówić o związkach przelotnych, rutynę wyeliminować można jeszcze łatwiej, czyli wybierać różnych partnerów- choć w pewnym momencie może i to stanie się rutyną.
Najważniejszym elementem wspólnego pożycia jest zadowolenie po chwilach uniesień i rozkoszy. Może zasada „im głośniej tym lepiej” niektórym to pomaga, ale namiętność, chemia i całkowite otwarcie się na drugiego człowieka jest kluczem do sukcesu. Pamiętajmy o tym, że seks z przypadkową osobą po wypiciu paru drinków czy też na złość partnerowi, nie da nam satysfakcji i nie zostanie na dłużej w naszej pamięci jako miłe doznanie. Jeżeli rano obudzimy się, spojrzymy na osobę leżącą obok nas z uśmiechem i od razu do głowy wrócą nam chwile poprzedniej nocy, to wtedy możemy być pewni jednego… Nieważne jest to, czy żyjemy w związku przelotnym, trwałym czy „na chybił- trafił”, lecz ważne, że czujemy się spełnieni i jesteśmy szczęśliwymi ludźmi, chociaż za chwilę trzeba znów walczyć z pracą, szefem i problemami życia codziennego.
Małgorzata Przypis