Żyjemy w czasach symultaniczności
2009-10-15 02:58:39Budzimy się o wczesnym poranku, pod prysznicem słuchamy wiadomości, myjemy zęby i jednocześnie tuszujemy rzęsy, kawę dopijamy w drodze na tramwaj, w tramwaju czytamy poranną gazetę, w pracy podczas sprawdzania i odpisywania na maile, jemy pierwsze śniadanie.
Współczesny człowiek jest symultanem – to określenie zostało użyte przez niemieckiego uczonego, naukowca prowadzącego badania nad czasem i współczesnością, Karlheinza Geisslera. Symultan to osoba, która wykonuje kilka czynności jednocześnie lub wykonując jedną czynność, jednocześnie myśli o następnej. Symultani rozmawiają przez telefon, jadąc autem, biegają lub trenują na siłowni i jednocześnie powtarzają słówka na zajęcia z hiszpańskiego, buszują w internecie i jednocześnie spożywają posiłek. Chyba większość z nas dostrzega w tym obrazie samych siebie.
Wkroczyliśmy właśnie w bezimienną jeszcze epokę, w której obowiązuje nowy wzór czasu: przyspieszenie i jednoczesność są jego głównymi cechami. Wymóg współczesnego świata, by być szybkim, już nie wystarcza. Tempo wzrasta dalej, właśnie przez to, że wiele czynności jest wykonywane jednocześnie – w zasadzie można powiedzieć, że próbujemy prześcignąć samych siebie.
Ta jednoczesność w naszej codzienności może wydawać się całkiem ekscytująca i pobudzająca do działania, jednakże przynosi ona ze sobą również ryzyko pewnych niebezpieczeństw. „Społeczeństwo-nonstop” Geissler określa mianem eksperymentu, którego rezultaty mogą być dalece niezadowalające. Jeśli ktoś jest bezustannie aktywny, elastyczny i koncentruje się jednocześnie na wielu czynnościach i zadaniach, niepokojąco wzrasta ilość popełnianych błędów, wypadków a nawet katastrof. Człowiek symultaniczny męczy się coraz szybciej i coraz trudniej regeneruje siły. Ci, którzy nie mogą wytrzymać narzuconego tempa często próbują ratować się tabletkami i kroplami uspokajającymi (w samych Niemczech w ostatnich latach roczne wydatki społeczeństwa na tego typu środki wynosiły ok. 380 mln euro). Poczucie braku czasu wywołuje często niepokój, zawroty głowy, bóle żołądka, kołatanie serca i mdłości, w cięższych przypadkach może doprowadzić do nerwic.
Taki styl życia ma nie tylko destrukcyjny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie, ale w końcu zaczyna też wkraczać w nasze życie prywatne, w efekcie rujnując je krok po kroku. Niewiele jest osób, które potrafią znieść tak szybkie tempo życia. Jeśli czujesz, że powoli zaczyna Cię to wszystko przerastać, zwolnij. Zrób to dla siebie i dla swoich bliskich.
Małgorzata Dudek
(malgorzata.dudek@dlalejdis.pl)