Doskonały makijaż na zimę
2006-03-15 00:00:00Wraz z nadejściem zimy jesteśmy zmuszone nie tylko do wymiany kosmetyków pielęgnacyjnych, ale powinnyśmy uporządkować także skarby w kosmetyczce z przyborami do malowania.
Oto parę rzeczy, które obowiązkowo powinniście mieć tej zimy!
Zima rządzi się swoimi prawami. W tym roku wybieramy klasykę (np. tak jak u Celine, zamiast pełnego przepychu i świecącego makijażu Versace). Żadnych ciężkich powiek, najlepiej bez różu na policzkach.
Nasza twarz nie jest już pełna blasku jak podczas letnich dni. Stała się bardziej matowa i nie powinnyśmy obciążać jej zatem zbyt sporą ilością makijażu. Odkładamy zatem dziko-kolorowe kosmetyki i zaopatrujemy naszą kosmetyczkę w kilka niezbędnych, dzięki którym uzyskamy zdrowy i elegancki look.
Twarz. Najważniejszy jest podkład. To on ma sprawić by nasza twarz była gładka, bez świecących miejsc czy widocznych wyprysków. Cała gama kolorów podkładów pozwoli wybrać Wam odcień pasujący do Waszej skóry.
Odpowiednie mogą być również pudry w kamieniu. Praktycznie zamknięte w pudełku z lusterkiem. A dla Pań, którym podczas mrozu nos zamienia się w imitacje Rudolfa czerwononosego polecam odrobinę sypkiego pudru. Nie musimy uważać na filtry, gdyż zimą słońce (w Polsce) nie jest mocne.
Cienie. Najlepiej cynamon, ciepłe odcienie. Na rynku są dostępne nowe cienie, które według producenta są długo oczekiwaną rewolucją w makijażu oczu. Cienie mają zupełnie nietypową, innowacyjną formułę: występują w postaci musu. Superdelikatna, “piankowa” konsystencja zapewnia idealną aplikację na powiece zarówno opuszkami palców jak i przy użyciu tradycyjnego aplikatora. Dzięki zawartości silikonowych polimerów nie gromadzi się w załamaniach powiek, a także nie kruszy się. Bogata paleta kolorów w 8 odcieniach gwarantuje hipermodne, metaliczne, intensywne i bardzo trwałe, wodoodporne makijaże. A dla tych, które maja sprawna rękę polecam eyelinery.
Pomadka. Przede wszystkim pielęgnacyjna, przeciw pierzchnięciu ust, a dopiero później kolor. Modne są odcienie krwiste, żurawina nawet jagoda, dające efekt dopiero co ugryzionych ust. Wystarczy je jeszcze tylko pokryć błyszczykiem i uzyskacie powalający efekt! Dla Pań nie lubiących wyzwań pozostaje pokryć usta delikatnym beżem – nadal modne.
Tusz do rzęs. Wierzcie lub nie, ale czarny nie jest modny w tym sezonie na rzęsach. By być modne powinnyśmy zaopatrzyć się w ciemno brązową maskarę. Koniecznie wodoodporną!
Róż na policzkach. Jeśli nie potraficie wyjść z domu bez pokrycia policzków warstwą różu, musicie ograniczyć kolory na pozostałych częściach twarzy. Makijaż teatralny nie jest modny, a przede wszystkim nie ładny. Dobrą wiadomością jest fakt, że cienie w kremie są nadal na topie i utrzymają się na skórze dłużej niż te w kamieniu. Kolor powinien być subtelny, nadający naturalny efekt.
Zapach. Coś ciężkiego, ciepłego…
Opium – „Uzależnia najbardziej niezależne kobiety” – obiecuje reklama tego orientalnego zapachu. Mandarynka, konwalia, jaśmin i goździki są synonimem kobiecości. Ambra, paczuła, wonna żywica wprowadzają nas w świat pierwotnych instynktów. Klasyczna pozycja w katalogu uwodzicielskich zapachów.
Coco – zapach z charakterem. Mocny, korzenny, nieco odurzający. Dla kobiet energicznych, ale jednocześnie zmysłowych. Seksowna bizneswomen pachnie mimozą, jaśminem i różą oraz nieco gorzkawym dzięglem.
Sheer Stella – róża jest lubieżna i zmysłowa, ale także niewinna i słodka. Ambra – tajemnicza i transparentna. W duecie pachną dwuznacznie. Dziewczyna, która użyje Stelli, wydaje się niewinna. Ale wraz z wonią na skórze rozwija się jej kobiecość.
Milka
(dlastudentki@dlastudenta.pl)
Oto parę rzeczy, które obowiązkowo powinniście mieć tej zimy!
Zima rządzi się swoimi prawami. W tym roku wybieramy klasykę (np. tak jak u Celine, zamiast pełnego przepychu i świecącego makijażu Versace). Żadnych ciężkich powiek, najlepiej bez różu na policzkach.
Nasza twarz nie jest już pełna blasku jak podczas letnich dni. Stała się bardziej matowa i nie powinnyśmy obciążać jej zatem zbyt sporą ilością makijażu. Odkładamy zatem dziko-kolorowe kosmetyki i zaopatrujemy naszą kosmetyczkę w kilka niezbędnych, dzięki którym uzyskamy zdrowy i elegancki look.
Twarz. Najważniejszy jest podkład. To on ma sprawić by nasza twarz była gładka, bez świecących miejsc czy widocznych wyprysków. Cała gama kolorów podkładów pozwoli wybrać Wam odcień pasujący do Waszej skóry.
Odpowiednie mogą być również pudry w kamieniu. Praktycznie zamknięte w pudełku z lusterkiem. A dla Pań, którym podczas mrozu nos zamienia się w imitacje Rudolfa czerwononosego polecam odrobinę sypkiego pudru. Nie musimy uważać na filtry, gdyż zimą słońce (w Polsce) nie jest mocne.
Cienie. Najlepiej cynamon, ciepłe odcienie. Na rynku są dostępne nowe cienie, które według producenta są długo oczekiwaną rewolucją w makijażu oczu. Cienie mają zupełnie nietypową, innowacyjną formułę: występują w postaci musu. Superdelikatna, “piankowa” konsystencja zapewnia idealną aplikację na powiece zarówno opuszkami palców jak i przy użyciu tradycyjnego aplikatora. Dzięki zawartości silikonowych polimerów nie gromadzi się w załamaniach powiek, a także nie kruszy się. Bogata paleta kolorów w 8 odcieniach gwarantuje hipermodne, metaliczne, intensywne i bardzo trwałe, wodoodporne makijaże. A dla tych, które maja sprawna rękę polecam eyelinery.
Pomadka. Przede wszystkim pielęgnacyjna, przeciw pierzchnięciu ust, a dopiero później kolor. Modne są odcienie krwiste, żurawina nawet jagoda, dające efekt dopiero co ugryzionych ust. Wystarczy je jeszcze tylko pokryć błyszczykiem i uzyskacie powalający efekt! Dla Pań nie lubiących wyzwań pozostaje pokryć usta delikatnym beżem – nadal modne.
Tusz do rzęs. Wierzcie lub nie, ale czarny nie jest modny w tym sezonie na rzęsach. By być modne powinnyśmy zaopatrzyć się w ciemno brązową maskarę. Koniecznie wodoodporną!
Róż na policzkach. Jeśli nie potraficie wyjść z domu bez pokrycia policzków warstwą różu, musicie ograniczyć kolory na pozostałych częściach twarzy. Makijaż teatralny nie jest modny, a przede wszystkim nie ładny. Dobrą wiadomością jest fakt, że cienie w kremie są nadal na topie i utrzymają się na skórze dłużej niż te w kamieniu. Kolor powinien być subtelny, nadający naturalny efekt.
Zapach. Coś ciężkiego, ciepłego…
Opium – „Uzależnia najbardziej niezależne kobiety” – obiecuje reklama tego orientalnego zapachu. Mandarynka, konwalia, jaśmin i goździki są synonimem kobiecości. Ambra, paczuła, wonna żywica wprowadzają nas w świat pierwotnych instynktów. Klasyczna pozycja w katalogu uwodzicielskich zapachów.
Coco – zapach z charakterem. Mocny, korzenny, nieco odurzający. Dla kobiet energicznych, ale jednocześnie zmysłowych. Seksowna bizneswomen pachnie mimozą, jaśminem i różą oraz nieco gorzkawym dzięglem.
Sheer Stella – róża jest lubieżna i zmysłowa, ale także niewinna i słodka. Ambra – tajemnicza i transparentna. W duecie pachną dwuznacznie. Dziewczyna, która użyje Stelli, wydaje się niewinna. Ale wraz z wonią na skórze rozwija się jej kobiecość.
Milka
(dlastudentki@dlastudenta.pl)
Słowa kluczowe: makijaż na zimę