Instrukcja obsługi faceta
2008-09-18 22:38:34Każda z nas, łącznie ze mną, życzyłaby sobie słodkiego, miłego życia, zakochania się z wzajemnością, a potem żadnych kłótni i rozstań. Każdy mężczyzna jest jednak inny, tak jak nie ma dwóch identycznych kobiet. Nie można zatem napisać uniwersalnego scenariusza na każdą okazję z odpowiedziami na pytania typu: czy zmywać powinien on, czy ona? Jest jednak jedna, krótka rada, do której zastosować może się każdy. Po prostu spróbuj zrozumieć.
Traktuj faceta tak, jak chciałabyś, żeby on traktował ciebie. Nie muszę tu chyba dodawać, że nie chodzi o otwieranie przed nim drzwi, czy noszenie za niego siatek z zakupami. Jeśli twój mężczyzna chętnie odwiedza rodziców, to nie znaczy, że jest maminsynkiem. To znaczy, że wciąż ich kocha, mimo upływu lat. To znaczy, że być może po dwudziestu latach spędzonych razem, będzie wracał do waszego wspólnego domu równie chętnie, jak teraz do rodziców. Jeśli twój mężczyzna nie poświęca ci całego wolnego czasu, bo chce wyjść z kumplami na piwo, pozwól mu za tobą zatęsknić. Niech kolejna romantyczna randka to będzie jego inicjatywa. Niech będzie ci wdzięczny za swobodę, którą mu dajesz. Tak samo ty nie skazuj się na jego wieczne towarzystwo. Od czasu do czasu zaszalej z koleżankami na zakupach. Po co on ma się męczyć w centrach handlowych, a ty na meczu, jeśli oboje możecie wykorzystać ten czas efektywniej osobno?
Rozmawiaj z nim. Słuchaj go. Często rozmawia się za mało lub zbyt ogólnikowo. Twój mężczyzna nie sprząta, czeka aż ugotujesz mu obiad? Spróbuj zastanowić się, co naprawdę ci przeszkadza. Powiedz mu to. Jeśli tego nie lubi, nie zmusisz go do gotowania. Lepiej poproś, żeby zaprosił cię na obiad, bo to nie fair, że wciąż stoisz przy garach. Nie trzeba od razu krzyczeć, że jest niechlujem i brudasem, że znów nie posprzątał. Może nie robie tego, bo nie widzi powodu. Daj mu go. Powiedz, że sprawił ci przykrość, bo zachował się tak, jakby było mu obojętne- przyjdzie, nie przyjdzie, sprzątać nie ma po co. Powiedz, że źle się czujesz w takim bałaganie. Czy naprawdę to dla niego nic nie znaczy, skoro jesteście razem?
Twój facet ogląda się za ładnymi dziewczynami na ulicy? Daj mu chwilę pomyśleć. Może je podziwiać do woli, ale nie może dotknąć, pocałować. A jeśli chce to zrobić, to ma przecież ciebie. To ciebie wybrał i ciebie kocha, a nie dziewczynę spotkaną na ulicy. Nie daj się złapać w sidła zazdrości. Częściej niż ci się wydaje, twój mężczyzna idąc na spotkanie z tobą i patrząc na wydekoltowane panienki, nie myśli wcale o seksie z inną, ale o tym, kiedy w końcu zobaczy ciebie. Kiedy w końcu będzie mógł się przytulić, posłuchać bicia twojego serca i opowiedzieć ci o wszystkim. Bo właśnie tobie ufa.
W perspektywie liczby mężczyzn w Polsce i tego, że każdy jest inny, żadne to rady. Ale może chociaż jedna z nich zadziała, bo w moim przypadku sprawdzają się doskonale. Mój mężczyzna nigdy nie będzie doskonałym księciem z bajki, który oprócz wykonywania wszystkich prac domowych bez żadnego marudzenia, wciąż na nowo olśniewa królewnę swym wdziękiem, urokiem i czym tam jeszcze może. Nie będzie też prymitywnym zwierzęciem, któremu w głowie wyłącznie uprawianie seksu. Chyba każdy mężczyzna mieści się w przedziale gdzieś pomiędzy jednym a drugim. Nigdy nie wymyślimy sposobu na wychowanie faceta, jeśli uparcie będziemy twierdzić, że mężczyzna przed owym wychowaniem to zwierzę, a już wychowany to królewicz. Dlaczego? Bo ani jeden, ani drugi typ w naturze po prostu nie występuje.
Katarzyna Jeznach
(katarzyna.jeznach@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera