Jesienne makijaże
2013-09-25 14:36:44Moda się zmienia i nie omija to żadnej dziedziny życia. I choć w jesiennych makijażach od lat da się zauważyć pewną stałość, to jednak co sezon pojawiają się nowe trendy, spośród których każda z pań wybierze coś dla siebie. Oto kilka propozycji.
Burgund i miedź – kolor jesieni
Kosmetyki w tych tonacjach kolorystycznych są obowiązkowe w okresie jesiennym. Może to być cień do powiek w kolorze śliwki lub starego złota albo pomadka w odcieniu wieloletniego wina. Jeśli jednak są to rozwiązania zbyt odważne, wystarczy, że kolor paznokci zadośćuczyni modzie, będąc jednocześnie eleganckim akcentem nawet dla pań, które obowiązuje dress code.
Smoky eye inaczej
Jest to taki rodzaj makijażu, w przypadku którego uroda i kolorystyka danej pani jest praktycznie bez znaczenia, ponieważ można go dopasować do każdego kształtu oka, a i kolor cieni nie musi się ograniczać jedynie do czerni i szarości. Niezwykle elegancji, ale dość ciężki, w tym sezonie zaprezentowany został nieco inaczej. Propozycją projektantów jest pozostawienie ruchomej części powieki „nagiej”. Efekt smoky eye jest widoczny, gdy oko jest otwarte, natomiast przy mruganiu widać pełny efekt makijażu.
Morelowa naturalność
Choć pastele wiodą prym na wiosnę, w tym sezonie odcień morelowy przeżywa swój renesans jako alternatywa dla ciężkich, jesiennych makijaży. Jest to nie lada gratka dla pań lubujących się w tzw. makijażu „make-up no make-up”. Morela może zagościć na powiekach, policzkach, ustach (jako matowa pomadka lub soczysty błyszczyk) oraz paznokciach, ale uwaga – najlepiej taki makijaż prezentuje się na posiadaczkach idealnie gładkiej, porcelanowej cery.
Lawendowe powieki
Jest to o tyle ciekawy trend, że niemal każda z pań jest w stanie dobrać odcień idealny dla siebie. Jednak jest to też kolor bardzo ryzykowny i raczej odradzamy do posiadaczkom podkrążonych oczu. To, wraz z niedobranym kolorem może sprawić, że oko będzie wyglądało, jakby zostało… podbite.
Brwi, czyli idealna oprawa oka
Wciąż panuje moda na naturalne, raczej grube brwi. Poza pojedynczymi włoskami znajdującymi się poza łukiem brwiowym nie trzeba zadawać sobie bólu pęsetą lub woskiem. Dodatkowo właśnie same brwi mogą tworzyć makijaż (wówczas oko pozostaje czyste lub ewentualnie możemy lekko musnąć rzęsy maskarą). Wyczesane, podkreślone i ujednolicone brwi w porównaniu z gładką cerą sprawią, że kobieta będzie wyglądała na zadbaną, a przy braku czasu na pełny makijaż uniknie efektu „prosto z łóżka”.
ip