Kiedy powiem sobie dość…
2008-12-29 07:23:15Z roku na rok osób popełniających samobójstwo jest więcej. Co gorsze, są to ludzie coraz młodsi. Nie wiadomo, czy przyczyną jest zbyt szybkie tempo życia, problemy emocjonalne i psychiczne, czy coraz większy problem ze zdobyciem akceptacji, uznania, przyjaźni i zrozumienia wśród młodych osób. Internet i telewizja z dnia na dzień bombardują nas nowymi informacjami, do których musimy się dostosować. A czas, jaki spędzamy, obcując z mediami sprawia, że zanikają więzi międzyludzkie, a młode pokolenia nie potrafią nawiązywać i utrzymać ze sobą kontaktu bez użycia najnowszych technologii. Człowiek, któremu brakuje więzi emocjonalnych z innymi lub nie ma osoby, z którą mógłby porozmawiać i wyżalić się, jest bardziej narażony na niebezpieczeństwo załamania psychicznego, depresji i myśli samobójczych. Dlatego tak często powodem samobójstwa u młodzieży i dorosłych jest np. nieszczęśliwa miłość, osamotnienie, kompleksy, fobia społeczna.
Kilka lat temu mówiło się nawet, że w Polsce wystąpił tzw. efekt Wertera - fala samobójstw u dzieci i młodzieży w krótkich odstępach czasu. Określeniem tym nazywa się powtarzalność samobójstw, kiedy np. jedno samobójstwo znanej gwiazdy nagłośnione przez media wywołuje lawinę kolejnych wśród zwykłych ludzi. Mimo, że czasopisma i telewizja nie zasypują nas już kolejnymi doniesieniami o samobójstwach, problem ten nie zniknął, a nawet z dnia na dzień staje się poważniejszy.
Chociaż w szkołach coraz sprawniej działają psychologowie i pedagodzy, jest mało prawdopodobne, aby młodzież stała się bardziej stabilna emocjonalnie, pewniejsza i bardziej wspierająca siebie nawzajem. Nawet, gdy ktoś ma problem „nie do rozwiązania” lub coraz częstsze myśli samobójcze nie zapominajmy o specjalnych placówkach, które utworzono specjalnie z myślą o najbardziej potrzebujących. Nie możemy myśleć, że nikt nie poradzi sobie z takimi problemami, jakie mamy, lub że kogokolwiek będziemy nimi nudzić lub co gorsza śmieszyć. Specjaliści specjalnie wyuczeni do tego zadania, zrobią wszystko, aby nas zrozumieć, wysłuchać, wesprzeć, znaleźć rozwiązanie i pomóc. Jeśli chcemy wszystko zakończyć, powinniśmy spróbować pomocy z zewnątrz.
Najlepszym dowodem tego, że specjaliści naprawdę mogą pomóc i znają się na tym, są setki, a nawet tysiące osób, które dziś żyją szczęśliwe i wolne od najczarniejszych myśli. Zawsze warto w takich chwilach zadzwonić na telefon zaufania, udać się do psychologa lub pedagoga szkolnego. Nie zapominajmy o rodzinie i przyjaciołach. Oni, mimo że nie zawsze to okazują, to bardzo nas kochają i chętnie przyjdą z pomocą. Jednak samemu trzeba zrobić krok w ich stronę i zacząć rozmawiać o problemach. Zawsze raźniej w dwójkę, niż samemu uporać się z kłopotami. Najważniejsze to po prostu nie zwątpić w siebie samego i wagę swojego życia.
Joanna Tomczyk
(joanna.tomczyk@dlastudenta.pl)
Fot. Maciej Głowiński