Lustereczko powiedz, przecie...

„Lustereczko, powiedz, przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie?” Tylko czemu ja nie widzę lustereczka?

„Nigdy w życiu nie będę nosiła okularów!” Tak zareagowałam kilkanaście lat temu, kiedy to okulista powiedział, że niestety „Kasia ma wadę wzroku”. Oj, co to się działo, w domu wszyscy zdziwieni, dlaczego? Ano dlatego, że czytałam po nocach książki przy lampce, a nie przy świetle dziennym i takie inne. Mówili, że jak będę wchodzić po schodach to nie będę mogła ich dokładnie policzyć, bo będą się zlewać w jedno. Jednym słowem straszyli. Jednak z perspektywy czasu stwierdzam, iż się do tych strasznych okularów przyzwyczaiłam. A idąc myślami dalej, nawet dobrze mi z nimi. To swego rodzaju przyjaźń. Dodatkowo co jakiś czas dowiaduję się, że bez nich to nie jestem ja. Kiedy zakładam soczewki kontaktowe ludzie nie poznają mnie na ulicy.

Momentami jest ciężko, zwłaszcza, gdy chciałabym się jakoś szałowo pomalować. Okulary z nosa, a nos przy lustrze, bo przecież im dalej od niego, tym gorzej widzę, a raczej w ogóle go nie widzę.

Okulary sprawiają, że kobieta jest postrzegana jako bardziej inteligentna, a co za tym idzie atrakcyjniejsza. Dobrze dobrane oprawki, pasujące do urody, kształtu twarzy i fryzury pozwolą na wydobycie naszych atutów i staną się ozdobą.

Jednak by nie odwrócić tego przeciw sobie należy pamiętać, że makijaż pod okulary powinien spełniać kilka prostych warunków. Przede wszystkim powinien być starannie wykonany, gdyż nawet najmodniejszy a źle zrobiony po założeniu okularów może nas oszpecić. Dodatkowo należy wiedzieć, że zasady mówiące o optycznym powiększeniu oczu, gdy używamy jasnych cieni i kredek oraz o ich zmniejszeniu, gdy dobieramy czarne kredki i ciemnie cienie do powiek, przy okularach nie obowiązują!

Przy dalekowzroczności szkła powiększają nasze oczy. Te z nas, które mają tę właśnie wadę, dobrze wiedzą, że makijaż jest trudny do wykonania. Niestety, rzeczy, które są blisko naszego nosa stają się niewyraźne, rozmazane, a jak tu się dobrze pomalować siedząc półtora metra od lustra?. Makijaż nie powinien być za mocny. Nieprawdą jest to, że poprzez używanie ciemnych barw sprawimy, że oczy staną się mniejsze. Wręcz przeciwnie, po założeniu szkieł oczy będą nienaturalnie powiększone. Tak samo zadziałają cienie połyskujące i perłowe. Doprowadzą do tego, iż oczy będą sprawiały wrażenie większych niż w rzeczywistości, a ten efekt niestety już wcześniej jest spowodowany przez okulary. Powinnyśmy, więc używać kolorów jasnych i pastelowych. Makijaż sam w sobie powinien być prosty w wykonaniu i subtelny. Ważną rzeczą jest tuszowanie rzęs. Z ilością tuszu nie można przesadzać, a także należy pamiętać by dokładnie rozczesać rzęsy szczoteczką by zapobiec powstawaniu grudek.

Natomiast gdy tak jak ja jesteś krótkowidzem okulary pomniejszają oczy. Przy nieumiejętnym makijażu mogą sprawiać wrażenie niewyraźnych szpareczek. Makijaż powinien być wykonany przy dobrym oświetleniu i lusterku powiększającym, jeżeli nie widzimy dostatecznie wyraźnie swojego odbicia w zwyczajnym zwierciadle. Malując oczy starajmy się sprawić, aby wyglądały na szeroko otwarte. Im dalej od wewnętrznego kącika oczu, tym ciemniej. Eye-linerem lub kredką narysujmy kreskę tuż nad linią rzęs, delikatnie wyciągając ją poza zewnętrzny kącik. Następnie cieniem malujemy powieki używając kolorów ciemniejszych, najlepiej perłowych i połyskujących. Kolorystyka makijażu oka powinna być dobrana do naszego typu urody, barwy oczu, koloru oprawek, ubioru i biżuterii.

Nosząc soczewki kontaktowe możemy pozwolić sobie na to, by pomalować się właśnie tak jak chcemy. Bez zwracania uwagi na to, że mamy jakąkolwiek wadę wzroku. Jednak, musimy pamiętać, że oczy wtedy są bardzo wrażliwe na wszelkie pyłki i zanieczyszczenia. Szczególnie należy uważać przy cieniach w kamieniu. Drobinki mogą wpaść do oka i niepotrzebnie je podrażnić. Dlatego najlepiej zrezygnować z cieni w tej postaci i wybrać te w kremie. Należy także pamiętać, że wykonujemy makijaż po założeniu soczewek, a po ich zdjęciu dopiero możemy przystąpić do demakijażu.

Co tu dużo mówić, okulary stały się elementem naszego ubioru. Sama znam kilka osób, które kupują sobie okulary, tak zwane „zerówki”, tylko po to by je mieć. Są niejako ozdobą i żaden makijaż nie jest już potrzebny. Obecnie do wyboru mamy mnóstwo wzorów i rodzajów oprawek i na pewno znajdziemy te odpowiednie dla siebie. A gdy jeszcze będziemy pamiętać o tych kilku prostych radach odnośnie makijażu, okulary staną się naszą ozdobą, a nie złem koniecznym.

Katarzyna Wierzbicka
(dlastudentki@dlastudenta.pl)

Fot. Wojciech Pietrowski

---