Pułapki dietetyczne, o których nie miałaś pojęcia…

Myślisz, że produkty "fit" pomogą Ci schudnąć? Uważaj, bo możesz osiągnąć efekt odwrotny do zamierzonego!

1. Wafle ryżowe
Chyba każdy choć raz będąc na diecie redukcyjnej ich spróbował. Dla jednych stanowią przekąskę, inni traktują je jako zamiennik chleba - ale nikt jako produkt sprzyjający tyciu.

Przyjrzyjmy się im bliżej. Firmy oferują szeroki wybór między waflami, które wytwarzane są głównie z ryżu białego bądź brązowego z dodatkiem kukurydzy, ziaren, alg bądź substancji zapachowych i/lub smakowych. Wartości kilokalorii przypadającej na jeden wafel nie są duże ale jak to się ma do indeksu glikemicznego?

Indeks glikemiczny mówi nam o tym, w jaki sposób zachowa się nasz poziom cukru we krwi po zjedzeniu danego produktu. Niestety IG wafli jest dość spory. Oznacza to po prostu, że po zjedzeniu wafli szczególnie słodkich lub przyrządzonych w ten sposób czyli np. z owocami nasz cukier gwałtownie skoczy do góry, po czym jego poziom szybko spadnie – zostawiając nas głodnymi, zmęczonymi i najczęściej sfrustrowanymi.

Sytuacje pogarsza również fakt, że jedząc je w niekontrolowanych ilościach zmagazynowane zostaną w postaci dodatkowej tkanki tłuszczowej.

Należy zatem wybierać pełnoziarniste pieczywo, który mimo, że dostarcza więcej kcal sprawi, że będziemy mieli energię przez długi czas i pozbędziemy się dokuczliwych napadów głodu.

2. Jogurt 0% tłuszczu
Swoją karierę zawdzięczają prostemu rachunkowi skoro mam za dużo tłuszczu – to będę go unikać. Efekt? Będę go mieć jeszcze więcej…

Jogurty, które maja 0% tłuszczu najczęściej są wzbogacane różnymi substancjami takimi jak np. skrobia kukurydziana, by producent mógł otrzymać konsystencję zadowalającą przeciętnego konsumenta. Dodatki te wpływają na zwiększenie wartości węglowodanów przypadających na 100g produktu. Węglowodany jedzone w nadmiarze konwertowane są w naszym organizmie w tłuszcz, który zamieniany jest w podskórną rezerwę organizmu.

3. Słodziki
Sok bez cukru, płatki bez cukru, gumy bez cukru… ale z jego substytutami słodzikami – i to najczęściej syntetycznymi. Co to oznacza dla organizmu? Dostarczamy mu zupełnie obcą substancje, na której strawienie zużywa swoje własne zapasy witamin.

Na początku służyć miały osobom cierpiącym na cukrzycę bądź reaktywną hipoglikemie poposiłkową. Później błędnie swoje miejsce znalazły wśród produktów wspomagających walkę ze zbędnymi kilogramami. Prowadzono ostatnio ciekawe badanie, w którym udział wzięły osoby uprawiające różne dyscypliny sportowe. Podzielono ich na dwie grupy – jedna z nich piła napoje z cukrem, druga zaś ze słodzikami. Zaobserwowano bowiem, że druga grupa kontrolna zjadała większe porcje pokarmów niż pierwsza. Co skutkowało zwiększeniem ich masy ciała. Jak to możliwe? Słodziki od cukru odróżnia przede wszystkim wartość kaloryczna. Dla nas jest to oczywiste, że jak coś ma mniej kalorii jest dla nas lepsze. W tym przypadku niekoniecznie tak jest.

Gdy zjadany naturalny cukier np. fruktozę znajdującą się w owocach wraz z nią dostarczamy organizmowi kcal – czyli inaczej mówiąc energii. Pochłaniając słodzik otrzymujemy ten sam efekt – podnosi się poziom insuliny lecz nie ma za tym konkretnego podkładu energetycznego dla organizmu. Stajemy się głodni i pochłaniamy większe ilości jedzenia by zrekompensować pustkę. Zaczyna on więc magazynować to co tylko możliwe – w postaci tkanki tłuszczowej. Cukier jako dodatek jest substancją całkowicie niepotzrebną – niezbędne jego ilości pokryjemy stosując zrównoważoną dietę bogatą w owoce i warzywa.

4. Napoje dla sportowców
Jest to produkt specjalnego przeznaczenia lecz jego rola jest mocno nadużywana. Odkąd napoje zagościły na półkach większości supermarketów traktowane są jako środek świetnie nawadniający i panaceum na wszystkie ewentualne niedobory mineralne.

Najważniejsze jest by zwracać uwagę czy jest to napój izotoniczny czy energetyczny. O ile ten pierwszy nie niesie ze sobą dużych pokładów energetycznych, o tyle drugi jak sama nazwa mówi ma nam dostarczyć energii. Wszystko by było dobrze gdyby nie fakt, że jej najczęściej po prostu nie zużywamy.

Gdy wybieramy już jakąś formę aktywności fizycznej, a jest to np. lekki jogging, spacer, nordic walking – nie sięgajmy po tego typu napoje. Idealnym rozwiązaniem będzie wypicie dobrej jakości wody mineralnej niegazowanej jak np. Mama i ja, evian czy arctic. Możemy również pokusić się o wodę z wyspy Fiji, lodowca bądź kokosową. Wszystkie ww. zapewnią nam prawidłowe nawodnienie i uzupełnienie strat podczas wysiłku fizycznego.

5. Mleko 0%
Kombinacja 0% z dodatkiem płatków typu fitness z cukrem jest najgorszą z możliwych. Mleko oprócz kazeiny, laktoalbuminy i laktoglobuliny – czyli białek zawiera również witaminy A i D. Są to witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, co oznacza, że do ich prawidłowego przyswojenia niezbędna jest obecność tłuszczu. Gdy wybieramy mleko odtłuszczone staje się ono praktycznie bezwartościowe.

Zatem jeśli ktoś nie ma problemów z trawieniem mleka, powinien wybierać przynajmniej opcje 1,5% by jego picie miało jakiś sens.

Pułapki czyhają na nas na każdym kroku. Najlepsze są proste rozwiązania i jak najbardziej naturalne. Jeśli posłużymy się ta zasadą nasza waga się unormuje bez żadnych odczuwalnych wyrzeczeń, naturalnie…

Joanna Jamróz