Sexy!
2007-12-06 22:35:55Podkoszulek
Wbrew pozorom może być sexy. Miej zawsze w szafie dwie lub trzy satynowe koszulki z koronką, które będą idealnie komponowały się z twoim biustonoszem i mrozem na dworze. Dotyk jedwabnej tkaniny sprawi, że przez cały dzień będziesz się czuła szykownie i ekskluzywnie. A co najważniejsze – kobieco. Innym pomysłem na koszulkowy ocieplacz są gorsety. Znajdziesz ich całą masę w takich sklepach jak H&M, Reserved czy New Yorker. Im akurat seksowności nie można odmówić, a dodatkowo ochronią cię przed chłodem. Są tak samo długie jak podkoszulek, ale zdecydowanie ładniejsze i bardziej frywolne. Poza tymi dwoma pomysłami masz jeszcze trzecią opcję – grzeczną dziewczynkę. Taka delikwentka założy pod sweterek białą bluzeczkę, której kołnierzyk będzie wystawał z zakonniczego golfu. Ta wersja dopuszcza ponadto bieliznę sportową, czyli proste koszulki na ramiączkach zamiast przestarzałej kreacji a’la Bruce Willis w „Szklanej pułapce”. W razie braku środków na koszulki, satynę czy gorsety zawsze możesz zastosować manewr „na cebulę” i o ciepło zadbać dobrze dobraną warstwowością. Grunt to kreatywność. Nie pozwól podkoszulkom zdominować twoich chłodnych dni.
Rajtuzy
To, co od zawsze kojarzy się albo z przedszkolem, albo z filmem o Robin Hoodzie zostaw małolatom i facetom z Sherwood. Kiedyś ktoś zakrzyknął, że rajtuzy pod spodniami to podstawa ochrony antywirusowej każdej rozsądnej osoby. Nie jest to pozbawione sensu, rajtuzy faktycznie grzeją i jest nam w nich cieplej. Ale nie oznacza to wcale, że nie ma dla niż żadnej alternatywy.
Zdarzyło ci się na pewno kupić pończochy samonośne jednorazowego użytku, w których oczko poszybowało zgrabnie od pięty po udo. Na przyszłość nie wyrzucaj ich z furią do kosza. Świetnie sprawdzą się w chłodny dzień jako uszczelnienie pod jeansami. Otulą twoje nogi przed wiatrem i przenikliwym zimnem. Staną się elementem koniecznym zwłaszcza dla posiadaczek krótkich kurtek zamiast płaszczy. Poza pończochami możesz jeszcze zaszaleć i uzbroić się w pakiet kolorowych (bądź nie) skarpetek za kolano. Zeszłej jesieni pojawiły się w większości sklepów jako kompromisowa opcja praktyczności i polotu. Są niecodzienne, niekonwencjonalne i zdecydowanie nienudne. Możesz nosić je pod spodniami i do krótkiej spódniczki. W obu wersjach sprawdzą się jako znakomite ocieplacze.
Na zewnątrz
Ostatnimi czasy projektanci mody, ci znani i ci ukrywający się za szyldami wielkich marek, namawiają skutecznie rzesze kobiet do noszenia czapek i szalików (o rękawiczkach nie wspominając). Dobry komplet zimowej czapy i dobranego do niej szalika to ostatnio podstawa każdej kobiety. W tym sezonie wpaja się nam również, że powinno się stawiać na fiolet. Bardzo dobrze, że większość z nas idzie za przykładem kolorowych czasopism i daje się na to namówić. Niestety zapominamy ostatnio, że fiolet i czerń to zaciekli wrogowie. Przy czarnym płaszczu fioletowy szalik sprawi, że twarz będzie blada i bez wyrazu, a całość ciemna i depresyjna. Zamiast aktywnego fioletu proponuję lila, róż, ciemny róż albo nawet bordo. Rękawiczki i czapka będą też świetnie wyglądały w takich kolorach.
Trzeba jednak pamiętać, że kolor to nie tylko trend, ale przede wszystkim osobowość. Nie można kupować szybko i bez zastanowienia czegoś, co kompletnie do nas nie pasuje. Pewne barwy po prostu się nas nie trzymają i odbierają nam urodę. Warto o tym pamiętać przy wyborze czapki i szalika.
Tak uzbrojona nie masz się już czego bać. Ani przeziębienia, ani tego, że okropne rajtuzy wysuną się z twoich spodni. Wszelkie tego typu koszmary odłóż na półkę, a sama zajmij się czymś kompletnie innym. Jesteś już stuprocentowo atrakcyjna.
Olga Filipowska
(olga.filipowska@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera