Studenckie jedzenie na wakacjach
2015-09-08 09:32:39 | artykuł sponsorowanyWakacje to czas wyjazdów i nieraz związanej z tym możliwości skosztowania rozmaitych potraw regionalnych czy nawet egzotycznych. Wyjeżdżający na wakacje student miewa jednakże ograniczony budżet, przez co często nęcą go miejsca tanie bądź różnego rodzaju okazje. Jak zjeść tak, by nie przepłacić, a zarazem nie ryzykować kłopotów żołądkowych, które z pewnością odbiorą całą radość z wyjazdu?
Podróże to nie tylko relaks, zabytki, ciekawe miejsca, interesujący ludzie i wypoczynek. To także miejscowe kulinaria, których być może nie skosztujemy u siebie w mieście, a przynajmniej nie w tak smacznej, oryginalnej postaci, jak w miejscu pochodzenia potrawy.
Nadmorskie specjały – jedzenie studenckie niedrogo, ale z głową
Wakacje nad Bałtykiem nie mogą się obejść bez świeżej smażonej ryby. Nie musimy stołować się w drogich restauracjach, ale nie warto także jeść za niską, „okazyjną” cenę w podejrzanym barze, w którym aż za mocno wyczuwa się zapach smażenia. Jak radziła w programie „Wiem, co jem” Katarzyna Bosacka, lepiej unikać także budek, w których sprzedawane są odgrzewane produkty mrożone. Jeśli szukamy dobrej smażalni, najlepiej spytać się naszego gospodarza, gdzie można zjeść naprawdę świeże, smaczne ryby. Nad Bałtykiem zajadamy się oczywiście rybami bałtyckimi – panga czy inna ryba sprowadzana z obcych mórz będzie smakowała dokładnie tak samo jak w Warszawie czy Krakowie.
Po góralsku
Podobnie w drugim krańcu Polski, w Zakopanem, warto poszukać restauracji czy gospody, w której zjemy prawdziwe lokalne przysmaki. Pierogi z bryndzą, zupa z borowików, smażone rydze, moskole (góralskie placki ziemniaczane) czy kwaśnica – to przykłady dań, jakich warto skosztować w górach. Dobre lokale znajdziemy, pytając o radę naszego gazdy lub korzystając ze stron internetowych z opiniami o restauracjach, czy nawet z aplikacji do zamawiania jedzenia z opiniami klientów. Nie tylko w Zakopanem, ale i w innych miastach, jeśli nie mamy zbyt wiele czasu na siedzenie w restauracji, możemy zamówić regionalne jedzenie z dostawą do wybranego miejsca lub na wynos (do odebrania w restauracji). Korzystając z portalu do zamawiania jedzenia online takiego jak np. PizzaPortal.pl, zyskujemy wgląd w szeroką ofertę wielu restauracji oraz komfort szybkiego zamówienia wybranych potraw przez internet (także poprzez aplikację mobilną) – bez czekania na stolik, o dowolnej porze w ramach godzin otwarcia restauracji.
Za granicą
W zagranicznych punktach turystycznych najlepiej stołować się z dala od głównych ulic oraz największych atrakcji. Ceny są tam wyższe niż w lokalu przy jednej z bocznych uliczek, a dania wcale nie lepsze. Reguła ta obowiązuje w całej Europie – od Paryża po Pragę. Dopiero w niektórych krajach egzotycznych, takich jak Egipt czy Indie, nie warto ryzykować kosztowania jedzenia sprzedawanego na ulicy. Podczas gdy miejscowi mogą zachwalać tamtejsze smakołyki z przydrożnej budki, dla nas taka przekąska może skończyć się problemami pokarmowymi. Osoby udające się do tych krajów często zalecają codzienne picie… coli jako środka eliminującego mikroorganizmy występujące w wodzie, do których nieprzystosowany jest nasz układ pokarmowy.
Na wakacjach warto skosztować nie tylko jedzenia podawanego w wykwintnych restauracjach, ale i w mniejszych lokalach czy budkach – o ile oczywiście jest świeże. W Czechach na przykład typowymi potrawami „na szybko”, smacznymi i niedrogimi (jedzenie w sam raz na studencką kieszeń), są zasmażany ser i bramborak (placek ziemniaczany). We Francji koniecznie trzeba wstąpić do naleśnikarni, natomiast w Niemczech – skosztować pysznych kiełbasek. W Turcji zamówmy koniecznie lahmacuna (cieniutką turecką „pizzę” podawaną z sałatkami), a w Chorwacji – pyszne, smażone sardynki w panierce.
Pamiętać należy, iż w wielu zagranicznych lokalach warto zjawić się dość wcześnie, nie później niż o 14:00, gdyż jest to pora lunchu/obiadu. Wówczas otrzymamy pełen zestaw dań w bardzo atrakcyjnej cenie.
materiał zewnętrzny