Ta bohaterska rodzina adoptuje dzieci na skraju śmierci
2016-02-08 13:53:02Cori Salchert jest matką ośmiorga dzieci. Była pielęgniarką, ale wyrzucono ją z pracy z powodu przewlekłej choroby… Teraz prowadzi z mężem „dom nadziei”, gdzie przygarnia dzieci urodzone ze śmiertelnymi chorobami i bez szans na długie życie, których rodzice opuścili w momencie narodzin.
Pierwsza przygarnięta dziewczynka nie miała nawet imienia. Urodziła się z poważną wadą mózgu i bez szans na długie życie. Kobieta nadała jej imię Emmalynn i opiekowała się przez 50 dni, zanim dziewczynka zmarła.
- Nadszedł wieczór, w którym wiedziałam, że Emmalynn odejdzie. Cała rodzina była w domu, nosiła ją na rękach i całowała. Mój mąż przytulił ją mocno do swojego policzka i śpiewał jej. W końcu wszyscy się położyli, ale ja i moja córka Charity czuwałyśmy przy niej. Położyłam ją sobie na piersi, przytulając do ciepłego i miękkiego ręcznika, śpiewałam „Jesus Loves Me” i wtedy zorientowałam się, że nie usłyszałam jej oddechu od kilku minut. Odsunęłam ją na chwilę od siebie, by spojrzeć w jej twarzyczkę i zorientowałam się, że tej pięknej istoty już z nami nie ma – opowiada Cori w wywiadzie dla Terri Peters. – Opuściła ten świat, słysząc bicie mojego serca. Nie cierpiała, nie czuła bólu i co najważniejsze, nie była sama.
Po jakimś czasie od śmierci dziecka zaadoptowali 4-miesięcznego Charlie’go, również z wadą mózgu – taką, w której dzieci dożywają około drugiego roku życia. W przeciągu ubiegłego roku poddawano go resuscytacji ponad 10 razy. – Od lat chciałam się zajmować dziećmi, które mają choroby długoterminowe jak Charlie lub krótkoterminowe jak Emmalynn. To błogosławieństwo, być częścią życia tych dzieci, mieć możliwość ulżyć im w cierpieniu, opiekować się i kochać mimo że w swoim stanie nie są w stanie nawet odwdzięczyć się uśmiechem.
Rodzina przeżywa śmierć każdego dziecka, jakim się zajmowała.
- Dajemy z siebie wszystko i rozpaczamy po stracie każdego dzieciątka, ale nasze serca są jak witraże zrobione z rozbitego szkła, poskładanego na nowo. Są silniejsze i piękniejsze właśnie przez to, że były kiedyś złamane.
Oglądnij film o życiu Emmalynn:
today.com/JM
fot. screen YT