Zawsze jesteś piękna!

Odwieczna batalia między wymalowanym wampem a eteryczną nimfą dotyka także ciebie? Nie sugeruj się tym, jak widzą cię inni. Makijaż musi pasować przede wszystkim tobie.

Przed wyjściem często zastanawiam się, jaki zrobić dziś makijaż. Mocniejszy, bardziej wyzywający, czy coś naturalnego, co zakryje tylko niedoskonałości skóry. Z jednej strony dzisiejsze czasy determinują pewien wyścig – nie tylko w pracy czy na uczelni, ale także w sferze wyglądu. Drogie panie, konkurencja na rynku jest ogromna, musimy wybić się z tłumu za wszelką cenę. Dlatego stawiam na odważne, ciemne kolory i ekstrawagancką szminkę. A potem patrzę na siebie w lustrze i chcę, żeby dostrzeżono także mnie i doceniono moją urodę i jej naturalność. Postanowiłam rozwiązać ten problem przy pomocy mężczyzn. Mówią, że malujemy się dla kobiet, bo one zauważą nasze starania, ale to przecież na mężczyznach chcemy zrobić wrażenie – prawda?

Pierwszy spytany kolega powiedział, że stawia na naturalność. Stwierdził, że lubi odkrywać w kobietach ich prawdziwe piękno. Ma w tym dużo racji, przecież makijaż w jakiś sposób ogranicza naszą mimikę. No a maniakalne stosowanie podkładu, który najwygodniej rozciera się ręką powoduje powstawanie nowych zmarszczek. I gdzieś cała świeżość ulatuje.

Drugi kolega miał bardziej rozbudowaną opinię na ten temat. Początkowo enigmatycznie odpowiedział, że makijaż jaki by nie był, musi być umiejętny. W drugiej kolejności skrytykował tapetę i brak polotu. Opisał barwnie i szczegółowo cały papuzi przesyt, wielką otchłań niesamowicie tandetnych cieni do powiek, więc założyłam, że woli naturalność. Prawie utwierdził mnie w tym przekonaniu mówiąc, że piękne są też kobiety, które w ogóle nie muszą poprawiać urody. A na koniec stwierdził, że lubi makijaż na swojej kobiecie. Taki, który jej pasuje i taki, w którym ona czuje się dobrze.

Jeszcze inny rozgraniczył kosmetykę urody na miejsca, w których kobieta się pojawia. Naturalność, na co dzień, natomiast stylizacja na Beyonce przyda się wieczorem w klubie. Takie wyjście wydaje się być najbardziej optymalnym, jednak ja skłaniam się do opinii nr 2.

W jednym z czasopism popularnych natrafiłam na artykuł dotyczący Weroniki Rosati. Zdziwiłam się widząc ją eteryczną, kobiecą i pełną delikatności. Jeszcze niedawno byłam na etapie jej krzyczącej z twarzy tapety, a tu nagle całkowita przemiana w delikatną dziewczynę. Zaczęłam się zastanawiać gdzie wcześniej podziali się jej styliści, którzy teraz dokonali cudu i dali z siebie wszystko. A potem dotarło do mnie, że może to nie kwestia stylizacji tego, co komu się podoba, ale samej dziewczyny? Nawet jeśli chłopakowi koleżanki podobają się ciemne szminki, ona nie musi ich używać. Kosmetyk nie powinien kompletnie zmieniać twojego wizerunku. Powinien podkreślać twój charakter, być w zgodzie z tobą. Więc jeśli nie możesz się zdecydować, wybierz taki make up, który sprawi ci najwięcej przyjemności, doda ci pewności siebie i odpowiedniego stylu.

Olga Filipowska
(olga.filipowska@dlastudenta.pl)

Fot. Łukasz Bera

---