Zboczenie czy nieziemska przyjemność?

No właśnie, oto jest pytanie. Seks oralny. Jedna z najbardziej intymnych form kontaktów dwojga ludzi, niby całkiem normalna. Dlaczego więc tak trudno przyznać się do wzajemnego obdarzania się w łóżku tą formą przyjemności? W badaniach tylko 6% kobiet potwierdziło, że w ich sypialni ma miejsce sex oralny. Dlaczego? Czy nasze społeczeństwo jest jeszcze na tyle konserwatywne, że uznaje miłość francuską za zboczenie?

Warto wiedzieć, że ten sposób pieszczot to nic nowego. Znany był już w starożytnych Indiach. Uwieczniony na freskach i malowidłach świadczących o tym, że od dawien dawna ludzie umieli dostarczać sobie przyjemności na wiele sposobów.

Miłość francuska ma wiele zalet. Z jej przyjemności możemy korzystać zawsze, kiedy „zwykły seks” jest niemożliwy – na przykład w zaawansowanej ciąży. Może też być wspaniałą grą wstępną dla obojga kochanków. Jedynym ograniczeniem jest brak higieny. Ale ogranicza on wszystkie bliższe kontakty międzyludzkie.

Kiedy seks oralny zastępuje standardowe zbliżenie, w kobiecych ustach może znaleźć się sperma. I oto zdarzenie, którego boi się wiele dziewczyn i przez które unika tego rodzaju pieszczot. Ale bez obaw - sperma to jedynie białko i cukry proste. Jej smak zależy natomiast od stylu życia naszego mężczyzny. I tak, pijąc sok ananasowy, możecie panowie uczynić jej smak słodkim, zaś nadmiar alkoholu sprawi, że będzie gorzka.

Zostaje więc tylko spróbować i mieć własne zdanie na ten temat. A kto nigdy takiego zbliżenia nie doświadczył, niech powstrzyma się od nazywania go perwersją.

Magdalena Nasiadka
(dlastudentki@dlastudenta.pl)

---