Dieta kopenhaska - podkręcacz matabolizmu czy wagowy bumerang?
2006-03-15 00:00:00
Tak monotonny jadłospis i jego uboga kaloryczność, nieuchronnie prowadzi do niedoborów witamin i składników mineralnych – menu owej diety pokrywa dobowe zapotrzebowanie na witaminę B1 tylko w 21%, na wapń w 33%, na żelazo w 43%, a na magnez w 36%. Niedobory te mogą doprowadzić m.in. do anemii, obniżenia odporności, osłabienia, drgawek, zaburzeń układu nerwowego i krwionośnego.
Największym mitem jest fakt, że dieta 'poprawia przemianę materii'. W rzeczywistości jest wręcz odwrotnie – ze względu na niską kaloryczność (ok. 600-800 kalorii na dzień) posiłków organizm w czasie tej kuracji przestawia się na bardzo oszczędny sposób gospodarowania energią. Po zakończeniu diety, kiedy wracamy do starych nawyków żywieniowych, organizm niestety nie jest w stanie się przestawić ponownie, więc nadal 'chomikuje', a wtedy stracone kilogramy bardzo szybko wracają i to w zwielokrotnionej ilości.
Reasumując, dieta ta nie jest ani bezpieczna, ani skuteczna, dlatego też nie polecam jej nikomu. Dla tych jednak, których nadzieje na poprawę przemiany materii runęły jakieś kilka linijek temu, mam kilka rad na zdrowe podkręcenie metabolizmu:
- zadbaj o to aby Twoja dieta była szczególnie bogata w chrom, magnez i wapń;
- ćwicz regularnie – najlepiej trzy razy w tygodniu, nie krócej niż 30 minut;
- ochładzaj organizm (np. przez zimny prysznic) – wtedy musi on wytwarzać większą ilość ciepła;
- ogranicz sól (zatrzymuje wodę w organizmie);
- zacznij stosować przyprawy – czosnek, imbir, majeranek, oregano i bazylia wspomagają trawienie;
- pij ok. 1,5 litra wody dziennie;
- jedz regularnie – najlepiej 4-5 razy dziennie;
- jedz wszystko – dzienne menu powinno składać się w 30% z tłuszczu, 20% białka i 50% węglowodanów;
- no i nie stresuj się!
Monika Śliwa