Dziewczyny lubią brąz
2008-10-12 23:20:41Słowo to od jakiegoś czasu jest coraz częściej używane w mediach. Oznacza ono uzależnienie polegające na ciągłej chęci bycia opalonym. Dla osób cierpiących na tanoreksję kolor skóry staje się wyznacznikiem atrakcyjności. Stale czują się one blade, niezależnie od prawdziwego natężenia opalenizny. Rok temu głośno było o pewnej Brytyjce, która zaczęła swoją przygodę z solarium w wieku 14 lat. Opalała się nawet dwa razy dziennie. Przestała dopiero po 7 latach, gdy odkryła przebarwienia na nodze. Po jakimś czasie okazało się, że to rak. Pomimo chemioterapii dziewczyna zmarła, zostawiając dwójkę dzieci. Zamierzała podzielić się ze światem swymi przeżyciami, aby przestrzec inne dziewczyny. Nie zdążyła. Akcję przeciw opalaniu poprowadzili jej bliscy.
Uzależnienie od opalania najczęściej dotyczy pań w średnim wieku. Zapominają one o tym, że delikatna opalenizna upiększa, a zbyt intensywna dodaje lat. Ostatnio do grona zwolenniczek nadmiernej opalenizny dołącza coraz więcej młodych dziewczyn, a nawet przedstawiciele płci męskiej. U chłopców wiąże się to zazwyczaj z uzależnieniem od siłowni i zażywaniem anabolików. Większość tanorektyków żyje w złudnym przekonaniu, że kremy z filtrem całkowicie uchronią nas przed rakiem. Jednak, aby taki kosmetyk odpowiednio zadziałał, jego stosowanie musi iść w parze z umiejętnym dawkowaniem słońca.
W USA stwierdzono, że aż 90% nowotworów skóry jest wynikiem nadmiernego opalania. Osoby uzależnione coraz częściej zwracają się po pomoc do specjalistów. Jak w większości uzależnień, metodą leczenia jest psychoterapia, często w grupach, a czasem nawet stosowanie środków psychoaktywnych. Tanoreksja jest uzależnieniem psychicznym. Zalicza się ją do zaburzeń osobowości wynikających z chęci poprawy własnego wizerunku. Bardzo rzadko uzależniony sam zdaje sobie sprawę ze swojego problemu. Biorąc po uwagę wiele wad nadmiernego opalania może warto zastanowić się nad inną, zdrowszą formą utrzymania brązowego koloru skóry podczas zimy?
Monika Grodzka
(monika.grodzka@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera