Kobieta - ideał na przestrzeni epok
2008-10-28 11:52:55Na przestrzeni wieków łatwo można zauważyć zmieniający się kanon kobiecego piękna. Już w czasach prehistorycznych powstawało mnóstwo figurek i szkiców uwieczniających kobietę jako matkę, boginię i istotę, koło której nie można przejść obojętnie. Figurki ukazywały osobę o bardzo krągłych kształtach, wielkich biodrach i piersiach oraz brzuchu, zazwyczaj zaokrąglonym dodatkowo jeszcze od ciąży. Łatwo się domyślić, że w tamtych czasach panował kult kobiet pulchnych, silnych i płodnych, dzięki czemu mogły przetrwać w trudnych warunkach i zapewnić liczne potomstwo. W starożytnych kulturach typ urody i metody jej poprawiania były bardzo kontrowersyjne. Majowie często deformowali czaszki małych dziewczynek i starali się wywołać zeza, ludy afrykańskie wypalały znamiona na ciele, tworząc tatuaże, a Chińczycy krępowali stopy dziewcząt, wiążąc je taśmami i bandażami, aby były mniejsze, co często doprowadzało do kalectwa.
W Starożytnej Grecji i Rzymie ideał kobiecości był do siebie podobny. A mianowicie królowały ciemnowłose dziewczyny o orlim, dużym i rzucającym się w oczy nosie. Nawet wyrzeźbione boginie miały spory nos, który miał oznaczać męstwo, mądrość i odwagę. Poza tym kobiety w tamtych czasach, aby być modnymi, nosiły długie, zwiewne suknie, mnóstwo zdobień o motywie roślinnym i kwiaty wpięte we włosy.
Przez liczne wojny, przemieszczanie się ludności i tworzenie nowych państw w pierwszych stuleciach naszej ery, niewiele mamy wiadomości o stylu życia i gustach żyjących wtedy ludzi. Polska najbardziej upodobała sobie słowiański typ urody- jasną cerę, blond włosy i niebieskie oczy. W późniejszych stuleciach wiele kanonów przyjęła od innych państw, głównie Francji, którą od XV w. uważano za najbardziej liczące się państwo pod względem elegancji, stylu i dobrego smaku. W Europie kobiety chcące uchodzić za arystokratki upodobniały się do siebie, chcąc pokazać znajomość zagranicznych trendów.
W baroku bogatsze dziewczyny mocno pudrowały się, nadając twarzy nienaturalny kolor, nosiły peruki pełne drobnych loczków wysoko upiętych w kok, a ich długie suknie miały mnóstwo falban i bardzo głęboki dekolt, w którym wyraźnie zarysowywał się unoszony przez gorset biust. Kobieta idealna w tamtych czasach musiała mieć cerę jasną niczym alabaster, burzę loków i oczywiście mnóstwo biżuterii. Jeden z najsłynniejszych barokowych malarzy Peter Paul Rubens stworzył wiele obrazów, na których ukazywał kobiety. Jednak to, co łączyło większość z jego muz, to bardzo obfite kształty, które mocno eksponował. Podkreślał ich figurę, zaznaczając każdą z fałdek na brzuchu, czy udach. Prawie każda z namalowanych przez Rubensa kobiet była naga, dzięki czemu jeszcze bardziej uwidaczniał ich sylwetkę. Można powiedzieć, że malarza fascynowały kobiety pulchne. Rubens nie był jedynym malarzem, którego muzy były puszyste, ale to właśnie dzięki niemu wytworzyło się określenie „rubensowskie kształty” funkcjonujące do dzisiaj.
Liczne podróże i fascynacja obcymi kulturami ukazały nieznany dotąd typ urody, styl ubierania i tkaniny, którymi zachwycały się damy. Duży wpływ na Europę miały kraje arabskie, gdzie ciemnoskóre kobiety okryte kolorowymi, wzorzystymi sukienkami przynosiły coś, co do tej pory nie było znane, ale ujmowało każdego swoim pięknem i orientalnością.
Dla mężczyzny, ideałem kobiety w romantyzmie była delikatna i wrażliwa dziewczyna. Zwykle taka, o którą trzeba długo zabiegać i wiele przecierpieć, aby móc z nią być. Romantycy fascynowali się naturą i nadprzyrodzonymi zjawiskami. Kobietę poeci często opisywali w swoich utworach jako istotę tak niedostępną, niczym wodna nimfa lub zjawa, która zakochanego młodzieńca doprowadza tylko do cierpień i tęsknoty.
Nie można nie wspomnieć o kobietach określanych mianem „femme fatale”. Piękne i świadome swojej urody, przynoszące zgubę i nieszczęście temu, który się w nich zakochał. Jednak ich uroda i siła perswazji nie pozwalała żadnemu z panów zapomnieć o nich, przez co femme fatale niszczyła związki innych, pracę, a niekiedy przewracała do góry nogami.
W czasach współczesnych kanon kobiecego piękna zmienił się całkowicie. To, co w głównej mierze decyduje o atrakcyjności fizycznej u kobiet, to przede wszystkim długie nogi, zaokrąglone biodra i biust oraz długie, gęste włosy. Największa rewolucja odbyła się w latach 50-tych, gdy gwiazdą ekranu stała się Marilyn Monroe. Ta drobna jasnowłosa aktorka stała się symbolem seksu, sprawiając, że tysiące kobiet chciało upodobnić się właśnie do niej. Za jej naśladowczynie można uznać np. Madonnę, która w teledysku do „Material Girl” ucharakteryzowała się na Marilyn lub Sharon Stone, która przyznała, że zawsze chciała być, niczym Monroe. Obie zostały okrzyknięte jednymi z najbardziej atrakcyjnych i seksownych kobiet. Do innych kobiet showbiznesu, obok których żaden facet nie przejdzie obojętnie, można zaliczyć Pamelę Anderson. Aktorkę, która mimo, że według krytyków nie zagrała nigdy w żadnym porządnym filmie, zna chyba każdy za sprawą jej sztucznego, wielokrotnie powiększanego biustu. Można śmiało powiedzieć, że dzisiejsi mężczyźni lubią kobiety tego typu. Nie zawsze zbyt mądre, ale z pokaźnym, (a nie zawsze naturalnym) biustem i ładną buzią. Na szczęście prawda jest taka, że ilu mężczyzn, tyle różnych gustów. A o nich się przecież nie dyskutuje.
Joanna Tomczyk
(joanna.tomczyk@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera