Makijaż na lato
2008-06-08 23:19:56Temperatura na zewnątrz skoczyła powyżej 25 stopni, wyciągnęłaś już z szafy letnie sukienki, przewiewne apaszki, niebo nie grzeszy ani jedną chmurką. Ale co z rytualnym poprawianiem urody? Lato to zupełnie inne prawa rządzące makijażem.
Latem wszystko musi być lekkie – lekkie bazy, podkłady, pudry – o ile oczywiście w ogóle się na nie zdecydujesz. Dermatolodzy radzą bowiem rezygnację z wszelkich kolorowych mazideł „zaśmiecających” naszą cerę. Zamiast pudru zainwestuj w krem matujący, opalenizna zadba o odpowiedni koloryt skóry. A jej niedoskonałości po prostu w końcu wylecz. Wizyta w gabinecie dermatologicznym nie musi być wydatkiem klasy wyższej uprzywilejowanych panienek w kieckach od Diora. W zwykłym szpitalu rejonowym, w którym robisz coroczne badania, przyjmuje z pewnością dermatolog, który będzie bardziej niemalże uszczęśliwiony twoją wizytą. Wspólnie z pewnością zlikwidujecie, albo przynajmniej zredukujecie, wszelkie wypryski, przebarwienia czy naczynka. Perspektywa zaoszczędzenia na podkładzie kryjącym wydaje się kusząca, więc zrób, co w twojej mocy, żeby zredukować swoje niedoskonałości cery.
Kiedy już uporasz się z wizytą u dermatologa, czas wziąć pod lupę wszystkie swoje kosmetyki. Hołdując akcji ratowania zwierząt i ochrony środowiska wyrzuć wszystkie mazidła testowane na biednych czworonogach. Zainwestuj w tzw. biokosmetyki. Znajdziesz je nawet wśród renomowanych marek, wystarczy zapytać konsultantkę w drogerii. Poza ochroną środowiska zainwestujesz też w siebie. Potraktuj tę akcję jako coroczny przegląd kosmetyczny i wyrzuć wszystko, co dawno straciło ważność, albo co pamięta jeszcze czasy twojego liceum. Przy okazji zrobisz na toaletce miejsce dla nowych, modnych w tym sezonie barw. Oczywiście lato rządzi się w tej materii swoimi prawami i każdy kolor obroni się na swojej pozycji. Dopuszczalne jest absolutnie wszystko pod warunkiem zachowania umiaru i dobrego stylu. Wiadomo, że nadmiar brokatu na powiekach nie gwarantuje sukcesu towarzyskiego, ale już kredka do oczu z drobinkami tak. I chociaż wolno ci w tym sezonie wszystko – od fuksji po złoto – topowi projektanci stawiają jednak na naturalność. Na wybiegach królują neutralne beże, delikatnie perłowe cienie, połysk imitujący odbijające się słońce i mocno wytuszowane rzęsy.
Rzęsy z kolei to nowy trend świata makijażu. Można je przedłużyć, zafarbować henną, malować maskarą – wszystkie chwyty dozwolone. Najlepiej wybierz się z tym problemem do kosmetyczki. Profesjonalistka dokona oceny stanu i kondycji twoich rzęs i zaproponuje najlepszy na lato sposób ich koloryzacji. Zafunduj sobie jakiś nawilżający zabieg, albo manicure – nic nie działa na kobiety tak, jak kosmetyczny gabinet. Przy okazji dowiesz się dokładnie co się nosi, a czego nie, kto z kim, a kto nie, jakie kolory obowiązują na paznokciach długich, jakie na krótkich, loki, fale czy proste, z grzywką czy bez, dieta kalifornijska czy niskokaloryczna…
Olga Filipowska
(olga.filipowska@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera
Latem wszystko musi być lekkie – lekkie bazy, podkłady, pudry – o ile oczywiście w ogóle się na nie zdecydujesz. Dermatolodzy radzą bowiem rezygnację z wszelkich kolorowych mazideł „zaśmiecających” naszą cerę. Zamiast pudru zainwestuj w krem matujący, opalenizna zadba o odpowiedni koloryt skóry. A jej niedoskonałości po prostu w końcu wylecz. Wizyta w gabinecie dermatologicznym nie musi być wydatkiem klasy wyższej uprzywilejowanych panienek w kieckach od Diora. W zwykłym szpitalu rejonowym, w którym robisz coroczne badania, przyjmuje z pewnością dermatolog, który będzie bardziej niemalże uszczęśliwiony twoją wizytą. Wspólnie z pewnością zlikwidujecie, albo przynajmniej zredukujecie, wszelkie wypryski, przebarwienia czy naczynka. Perspektywa zaoszczędzenia na podkładzie kryjącym wydaje się kusząca, więc zrób, co w twojej mocy, żeby zredukować swoje niedoskonałości cery.
Kiedy już uporasz się z wizytą u dermatologa, czas wziąć pod lupę wszystkie swoje kosmetyki. Hołdując akcji ratowania zwierząt i ochrony środowiska wyrzuć wszystkie mazidła testowane na biednych czworonogach. Zainwestuj w tzw. biokosmetyki. Znajdziesz je nawet wśród renomowanych marek, wystarczy zapytać konsultantkę w drogerii. Poza ochroną środowiska zainwestujesz też w siebie. Potraktuj tę akcję jako coroczny przegląd kosmetyczny i wyrzuć wszystko, co dawno straciło ważność, albo co pamięta jeszcze czasy twojego liceum. Przy okazji zrobisz na toaletce miejsce dla nowych, modnych w tym sezonie barw. Oczywiście lato rządzi się w tej materii swoimi prawami i każdy kolor obroni się na swojej pozycji. Dopuszczalne jest absolutnie wszystko pod warunkiem zachowania umiaru i dobrego stylu. Wiadomo, że nadmiar brokatu na powiekach nie gwarantuje sukcesu towarzyskiego, ale już kredka do oczu z drobinkami tak. I chociaż wolno ci w tym sezonie wszystko – od fuksji po złoto – topowi projektanci stawiają jednak na naturalność. Na wybiegach królują neutralne beże, delikatnie perłowe cienie, połysk imitujący odbijające się słońce i mocno wytuszowane rzęsy.
Rzęsy z kolei to nowy trend świata makijażu. Można je przedłużyć, zafarbować henną, malować maskarą – wszystkie chwyty dozwolone. Najlepiej wybierz się z tym problemem do kosmetyczki. Profesjonalistka dokona oceny stanu i kondycji twoich rzęs i zaproponuje najlepszy na lato sposób ich koloryzacji. Zafunduj sobie jakiś nawilżający zabieg, albo manicure – nic nie działa na kobiety tak, jak kosmetyczny gabinet. Przy okazji dowiesz się dokładnie co się nosi, a czego nie, kto z kim, a kto nie, jakie kolory obowiązują na paznokciach długich, jakie na krótkich, loki, fale czy proste, z grzywką czy bez, dieta kalifornijska czy niskokaloryczna…
Olga Filipowska
(olga.filipowska@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera
Słowa kluczowe: Makijaż na lato make-up letni makijaż