Miesiąc z życia kobiety
2007-09-03 21:44:18Długość przeciętnego cyklu waha się między 25-36 dniami. Najczęściej wynosi 28. Ale to nie jest reguła. W końcu nie ilość dni się liczy, ale regularność występowania. Ogólnie cykl dzieli się na trzy główne fazy. Pamiętajmy, że długość cyklu liczymy od pierwszego dnia miesiączki do ostatniego dnia przed następną.
1.-7. dzień (faza niepłodności względnej)
Pierwszy tydzień to czas, w którym występuje krwawienie. Czujemy się wtedy osłabione i bardziej senne, niż normalnie. Nic dziwnego. Z naszego organizmu ubywa krwi. A co za tym idzie znacznie zmniejsza się poziom żelaza. Stąd właśnie osłabienie i dekoncentracja. Poza tym towarzyszą nam bolesne skurcze, pojawiają się nagłe problemy z cerą, włosy nie chcą się układać. To właśnie domena pierwszego tygodnia cyklu. Na szczęście jego końcówka niesie zazwyczaj powrót energii.
8.-21.dzień (faza płodności)
Idealny czas dla naszej kondycji psychiczno-emocjonalnej. Wyśmienite samopoczucie towarzyszy nam od rana do wieczora. Cera nabiera blasku, z włosami też już nie mamy problemu. Zwiększa się nasze zainteresowanie seksem. W tych dniach zaczyna także odnawiać się śluzówka macicy. Komórka jajowa zaczyna powoli dojrzewać i następuje jej uwolnienie. To też możemy odczuć. Często bowiem występuje tzw. ból owulacyjny (ból w podbrzuszu po jednej lub po drugiej stronie).
W okresie owulacji czujemy się pewniej, łatwiej podejmujemy decyzje i radzimy sobie z problemami. Przepełnia nas ogromna ilość energii i sił witalnych. Mało tego. Owulacja to czas, kiedy rośnie nasz apetyt na seks. Zresztą nie bez powodu. Na tym etapie organizm przygotowuje się na przyjęcie ewentualnej ciąży. Stan płodności trwa do końca trzeciego tygodnia. Jeżeli w trakcie owulacji nie dojdzie do zapłodnienia, błona śluzowa ulegnie złuszczeniu w postaci krwawienia i tym samym rozpocznie się kolejny cykl. Ale zanim wystąpi miesiączka czeka nas jeszcze najgorszy tydzień w całym cyklu.
22.-28.dzień (faza niepłodności)
Na krótko przed miesiączką zaczyna się przysłowiowa burza w szklance wody. Dopada nas PMS (syndrom napięcia przedmiesiączkowego). Irytuje nas po prostu wszystko i wszyscy. I to bez powodu. Ot tak, po prostu. Stajemy się agresywne, nerwowe, kłótliwe i wredne. I czasem lepiej się do nas nie zbliżać... Pojawia się nieodparta potrzeba zjedzenia czegoś słodkiego najlepiej szybko i natychmiast. Wskutek zatrzymania wody w organizmie pojawiają się też niewielkie opuchnięcia twarzy i kilka kilogramów więcej na wadze. Na szczęście to mija wraz z pojawieniem się krwawienia.
I chyba pozostaje nam tylko pogodzić się z faktem, że rządzi nami gra hormonów. Zdarza się, że szaleją one z ogromną siłą i wówczas nie panujemy nad sobą. Nasze zachowania bywają czasem nieszablonowe, a my nieobliczalne. Zwróćmy większą uwagę na nasze ciało, na jego reakcje. Szybko zauważymy pewną prawidłowość. Przekonamy się, że zmiany w naszym organizmie są cykliczne, że powtarzają się co miesiąc z mniejszymi lub większymi odstępstwami. I tak przez ponad 40 lat....
Katarzyna Stec
(katarzyna.stec@dlastudenta.pl)