Moda - czyli esencja świata wokoło

Moda - tym pojęciem (w nadmiarze niestety) operuje każdy…

Tendencje, styl, look, design, trendy, itd.- oczywiste pojęcie, ale czy na pewno? Co tak naprawdę to wszystko oznacza? Miliony kolorowych czasopism (męskich, damskich, damsko- męskich) próbuje przybliżyć nam, mniej lub bardziej konsekwentnie, te wszystkie pojęcia, ale czy w którymś z nich odnajdziemy sensowny zbiór konkretnych informacji, które faktycznie sprawią, że świat mody przestanie być obcy? Na każdym kroku poleca się nam światowe kolekcje kosztujące bajońskie sumy, nieosiągalne przynajmniej dla połowy (a może i większości?) czytelników. Być „glamour”. Setki kobiet marzą o tym, by ludzie na ulicy na ich widok szeptali między sobą: „Spójrz. To jest klasa, to jest styl…”. Problem tkwi w tym, jak osiągnąć look w stylu choćby „glamour” nie mając pojęcia, czym on jest, a sugerując się jedynie tytułami prasy, tak boleśnie nie adekwatnymi…

Aby zrozumieć i umiejętnie zastosować sezonowe tendencje należy najpierw pojąć ich fenomen i poznać odrobinę historii. Naturalnie, można zakupić opasłą księgę, która w sposób rewelacyjnie nieprzyjemny, przywodząc nam na myśl obskurna ławkę w liceum i nudnego nauczyciela historii próbującego wpoić daty, fakty i nazwiska, pozwoli przyswoić tę wiedzę.

Należy jednak wspomnieć tu o choćby jednym negatywnym aspekcie takiego przedsięwzięcia (wykluczając nudę), o cenie (dodawać więcej nic chyba nie trzeba).

Poznać od podszewki, pomóc zrozumieć, uzmysłowić cudowną historię, przytoczyć fascynujące ciekawostki oraz przede wszystkim wyjaśnić, co to znaczy „być trendy” i pomóc Wam to osiągnąć- to mój cel i moje zadanie.

Zacznijmy więc od początku…

HAUTE COUTURE
O tendencjach dowiadujemy się ze światowych wybiegów, na których projektanci, styliści i wizażyści prezentują (z pomocą modelek i modeli) „co jest teraz na topie”. Oczywistym jest, że tego sposobu reklamy, promocji i uświadamiania „ogółu” nie opracował człowiek epoki kamienia łupanego…

Pomysłodawcą i pierwszym realizatorem takowego pomysłu, ponad półtora wieku temu był, angielski krawiec osiadły nad Sekwaną - Charles Frederic Worth. Na co dzień szył on suknie dla cesarzowej Drugiego Cesarstwa- Eugenii. Jego pomysł- dlaczego by nie prezentować kreacji na żywych modelkach? Tan narodziło się Haute Couture, czyli Wielkie Krawiectwo. Dla koneserów znaczy to niemniej, nie więcej: luksus, elegancja, klasa, prestiż.

Haute Couture błędnie kojarzone jest z maksymalnym kiczem i frywolną stylizacją. Fatk, określenia te mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, ale nie oddają sumiennie sensu Wielkiego Krawiectwa. Kolekcje pokazowe, szyte w jednym egzemplarzu, czasem w większej ilości, ale nigdy nie przekraczającej kilku jedynie sztuk, wyjątkowe pod każdym względem, oddające duszę projektanta w każdym calu. Luksus, na który pozwolić sobie mogą nieliczni, gdyż kreacje te niekiedy kosztują więcej od niejednego luksusowego samochodu.

W takich właśnie kreacjach pokazują się na światowych czerwonych dywanach, przyjęciach, balach gwiazdy show- biznesu. Wypieszczone przez kreatorów mody, szyte na specjalne zamówienia, wyjątkowe i niepowtarzalne…

„Najdłuższe i najbardziej sukcesywne”, przysłowiowe „pięć minut” Haute Couture przypadło na lata międzywojenne. Domy Mody prowadzili wtedy między innymi:
Gabrielle Chanel, Paul Poiret, Jeanie Patou, Madelaine Vionnet.

Dziś śmiało możemy wymienić nazwiska tych, którzy bez przesady nazywani są „Królami Mody Haute Couture”:
Cristobal Balenciaga, Madame Carmen, Valentino, Coco Chanel, Donatella Ersace, Elsa Schiaparelli, Giorgio Armani, Paul Poiret, Hubert de Givenchy, Christian Lacroix, Emanuel Angaro, Christian Dior, Pierre Balmain, Elie Saab, Janne Lanvin, Jean Paul Gaultier.

PRẾT-À-PORTER
Główna konkurencją Haute Couture stała się konfekcja gotowa, czyli pręt-à-porter, rozpowszechniająca się na rynku od lat 60 wieku XX. Kreacje dostępne dla większej liczby odbiorców. Nie są już szyte tylko na zamówienie, kroje i fasony odnaleźć można w butikach projektantów na całym świecie. W tym przypadku lista nazwisk jest niesamowicie obszerna. Tych znanych wymieniać chyba nie muszę, gdyż słychać o nich dosłownie wszędzie. Historia pręt-à-porter trwa do dziś. Na tyle, na ile Haute Couture to już tylko „powiew dawnej ekstrawagancji”, „umarły trend bogatych amerykanek”, obecnie mający na celu przynosić rozgłos marce, a nie zyski (np. Dom Mody Chanel rocznie inwestuje ok. 5 milionów euro w kolekcje Saute Couture) na tyle pręt-à-porter to nasze życie codzienne, to wspomniane wyżej magazyny, trendy, styl…

Te dwa pojęcia, które wyjaśniłem, to podstawa, niezbędna do sukcesywnego i kreatywnego pojmowania świata mody.

W kilku kojonych artykułach skupimy się na podziale pręt-à-porter. Podział owy powstał po to, aby móc dokładnie określać nasze potrzeby w zakresie rozróżniania i dążenia do konkretnego stylu. Łatwiej jest bowiem, operować kilkoma nazwami, niż kolejno opisywać elementy garderoby prowadzące do określenia całości jej zestawienia.

Obserwując na co dzień, naszych polskich obywateli, różnego wieku i płci, niejednokrotnie doznaje szoku odciskającego trwałe piętno na mojej psychice.

Użyłem dosyć radykalnego określenia moich emocji, ale niestety nic innego nie przychodzi mi na myśl, kiedy widzę cudownej urody kobietę, w wieku około 35 lat, której obce jest stwierdzenie, że jaskrawy i intensywny róż, z którego różnych odcieni składa się cała „kreacja” prezentowana przez ową kobietę to ewidentnie kolor dla dzieci do lat pięciu…

Drogie Panie:
Fryzura, makijaż, strój- te trzy elementy wizerunku, które przede wszystkim określamy i dobieramy na podstawie naszego wieku (ponadto dopasowane być muszą do pory roku, którą reprezentujemy, figury, kształtu twarzy i wielu innych kryteriów).

Kiczowatą mini zastąpić można odpowiedniego koloru, kroju, długości spódnicą ze szlachetnego materiału, który podkreśli atuty. Naturalnie nie dążymy do tego aby nasz strój nas „postarzał”- potrzebne są także dodatki, makijaż i fryzura podkreślające zalet, tuszujące niedoskonałości… i sukces gwarantowany.

Przekonania, że modna w tym sezonie bluzka od D&G, z racji ukazania się w stertach czasopism będzie dobrze wyglądała na każdym, należy tak głęboko schować do szafy jak sweter po pra- pra babci.

Wraz z współpracującymi ze mną stylistami, wizażystami i projektantami kolejno opisze style, podpowiem „co, gdzie, jak i dla kogo?”, nauczę was rozróżniać kicz od mody oraz oczywiście na bieżąco informować będę na temat najświeższych doniesień ze świata mody i urody.

Udanych podbojów w butikach!
Sebastian Kwiatkowski, właściciel Agencji Mody Freeek

Fot. Agencji Mody Freeek
Projekty: Agnieszka Światły
Fotografia: Sylwia Mużyło
Modelka: Justyna/Freeek

---