Oskarowe Haute Couture

Na pokaz mody Haute Couture czekają wszyscy. To krótki i niesamowicie kosztowny, ale szczególny pokaz mody, który poprzedzają pokazy ready-to-wear. Szczególny, bo modelki prezentują na nim suknie warte tyle, co luksusowe samochody.

W przyszłym roku minie 150 lat od wynalezienia haute couture, które pojawiło się we Francji czasów drugiego Cesarstwa. Od początku, kiedy nadworny krawiec cesarzowej Eugenii pokazał szerszej publiczności przez siebie zaprojektowane suknie, wydarzenie to zyskało miano niepowtarzalnego i wytwornego. Dziś jest najlepszą okazją dla projektantów do pokazania ich kunsztu krawieckiego.

Na pokazy Haute Couture wydaje się przynajmniej 5 milionów euro. Zanim do nich dojdzie, przez około dwa miesiące szytych jest 40 modeli. Wszystko odbywa się ręcznie, więc przygotowanie jednej sukni sztabowi specjalistów zabiera co najmniej 150 godzin – tyle Chanel szykuje kostium. W skrajnych przypadkach specjaliści pracują nad strojem nawet tysiąc godzin (suknie z haftami).

Kolekcje przygotowuje się na sezon wiosenno-letni i jesienno-zimowy. Kiedy nadchodzi dzień pokazu, na takiej imprezie zawsze jest mnóstwo gości, ale kupujący stanowią tylko promil. Nie powinno to jednak dziwić, biorąc pod uwagę ceny tego typu strojów. Jednakże Haute Couture to gwarancja, że każdy model szyty jest tylko w jednym egzemplarzu.

Czy warto wydać minimum 15 tys. euro za skromną suknię od znanego projektanta tylko po to, by pokazać się w niej raz, lecz z gwarancją, że nikt więcej na świecie nie założy takiej samej kreacji? Na wydanie takich pieniędzy za strój stać tylko garstkę żon prezydentów, koronowane głowy, szejków naftowych, czołówkę show-biznesu. Tylko oni są zainteresowani kupnem szytej na miarę i kosztującej fortunę sukni czy kostiumu. Większość napawa się widokiem kreacji przygotowywanych przez absolutną śmietankę projektantów, do której należą nazwiska pokroju Karl Lagerfeld (Chanel), Christian Lacroix, Jean Paul Gaultier, John Galliano (Dior) czy Elie Saab. Najbardziej znaną klientką domów haute couture jest Mouna Ayub, była żona saudyjskiego bogacza. W swoich szafach trzyma ponoć ponad tysiąc kreacji od wielkich krawców.

Dzisiaj haute couture to już nie tylko ekscentryczna rozrywka dla bogatych. We Francji urosło do rangi narodowej ikony. Na niektórych uniwersytetach organizowane są specjalne wykłady na jego temat. Kreacje „wysokiego krawiectwa” trafiły do najznamienitszych muzeów (m.in. do Metropolitan Museum w Nowym Jorku), uznaje się je za sztukę.

Na wysokie ceny znalazło się jednak rozwiązanie. Nie musisz płacić milionów za to, by wyglądać znakomicie. W Polsce jest wielu młodych projektantów, którzy uszyją ci oryginalną kreację za rozsądną cenę. 24 czerwca w Warszawie odbył się pokaz ”Warsaw Fashion Street” i półfinały New Look Design 2007 - międzynarodowy konkurs, którego pomysłodawcą jest Dorota Wróblewska. W tym roku do jury zaprosiła osoby ważne w świecie mody, m.in. krytyka mody Michała Zaczyńskiego, byłą modelkę Bognę Sworowską, francuską projektantkę biżuterii Lindę Lacroi, a także Joannę Błażejewską, popularną AŚKĘ, która na stałe pracuje również we Francji.

Pokazy „New Look Design 2007” odbyły się w dwóch częściach. W pierwszej 22 projektantów w pokazach zaprezentowało swoje prace, które miały wspólne motto „pret-a-porter – glamour”. Delikatność, prostota, kobiecość i finezja z odrobiną kokieterii to cechy wspólne wszystkich kolekcji. W tej kategorii jury postanowiło zakwalifikować do finału Aleksandrę Dubińską, Annę Morawiec, Annę Nadolską i Maritę Bobko, Katarzynę Staniszewską oraz Monikę Zontek. W kategorii „femme fatale” artyści projektowali stroje dla kobiet, które chcą dominować nad mężczyzną, więc nie ograniczali się w niczym – ani w zastosowanym materiale, ani we wzornictwie. Pojawiły się inspiracje Monicą Bellucci, latami 80. oraz 20. wieku XX. Jury do finału zakwalifikowało Joannę Albińską, Beatę Bęgziak, Evę Danhofer, Piotra Krzymowskiegooraz Michała Gilberta Lach.

Jako, że znalazłam się wśród finalistów oraz wygrałam tegoroczną edycje konkursu na Projektanta Dolnego Śląska chciałabym podzielić się z Wami opisem mojej kolekcji. Mam dla Was również kilka rad, jak wyglądać pięknie, elegancko i odważnie.

Kolekcja „Femme Fatale”, inspirowana moim zdaniem najpiękniejszą kobietą na świecie, Monicą Bellucci, powstała z myślą o kobietach, które nie boją się odważnych kreacji, chcą pokazać kawałek ciała i przyciągać wzrok. Nie ulega wątpliwości, że odsłonięte plecy czy biust, podkreślona talia oraz biodra zwrócą uwagę, w szczególności mężczyzn oglądających nas w takim stroju. Satynowe suknie w czarnym kolorze, ozdobione koronkami, tiulem i drogimi kamieniami to coś, o czym większość kobiet myśli podczas szukania dla siebie kreacji. Starałam się aby kolekcja „Femme Fatale” była spójna, a każda suknia oddawała emocje, które przyczyniły się do jej powstania. Opierając się na klasyce, wstawiłam przezroczyste materiały, wykonałam odważne cięcia i podkreśliłam najbardziej seksowne kobiece części ciała. W sukienkach króluje asymetria.

Co się nosi?
Jak więc powinna wyglądać modna kobieta tego sezonu? Przede wszystkim, suknie dopasowane do ciała, podkreślające talię oraz biodra, rozszerzane ku dołowi. Zwiewne tkaniny, prostota i elegancja. Nie bójcie się pokazać większego kawałka nogi niż do tej pory czy gołych pleców, unikajcie jednak przesady. Do tego wszystkiego niezbyt mocny makijaż i fryzura. Na topie są zdecydowanie kręcone włosy. Modna kobieta nosi delikatne fale lub naturalne skręty. Włosy - koniecznie długie i półdługie - mają miękko i swobodnie opadać na ramiona. Liczy sie wrażenie kontrolowanego nieładu. Stawiamy na naturalność. Po erze ekstrawaganckich chłopczyc mamy powrót do zmysłowych i eterycznych niewiast. Noście zatem fryzury kobiece - liryczne i romantyczne. Pamiętajcie, że włosy to doskonały wabik na mężczyzn! Obuwie musi charakteryzować naturalność i lekkość, najlepiej aby wykonane były z błyszczącej, lakierowanej skóry. Wiodące kształty obcasów to słupki, kliny oraz platformy, a najbardziej „en vouge” są te pokryte skórą!

Drogie Panie, nadchodzi era prawdziwych, kształtnych kobiet! Nie wstydźcie się więc pokazać swojego ciała oraz swoich krągłości. I czujcie się przy tym piękne!

Eva Danhofer
(eva.danhofer@dlastudenta.pl)

Fot. chimiczewski.pl

---