Rzecz o usuwaniu zbędnego futerka
2007-06-03 16:39:06W zakresie przykładania uwagi do swojego wyglądu... według funkcjonujących stereotypów, my faceci dbamy o siebie na odczepnego, choć jest inaczej. Bywają panowie, którzy dbają o siebie lepiej niż niejedna kobieta (i wcale nie są oni wyjątkiem od reguły). Ale skupmy się na was, kobietach i pewnej intymnej kwestii: golenie strefy okołomuszelkowej. Postaram się zebrać w całość to, co sam wiem i co udało mi się wywnioskować dzięki rozmowom z innymi współbraćmi w płci, którzy na taki temat różnie reagowali, ale na szczęście oprócz żartów pojawiły się konstruktywne treści.
Tendencja jest taka: im facet starszy i z większym bagażem doświadczenia, tym większą porażką - jego zdaniem - są zarośnięte pachy, nogi i przestrzeń miedzy nogami u naszych kochanych pań. Na szczęście duża część kobiet nienawidzi być owłosioną, co jest po naszej myśli, ale i tak wiele z nich nie przywiązuje większej uwagi do tego trzeciego miejsca, w którym radośnie i nieustannie piętrzą się włoski... którymi przygodny bardziej lub mniej mężczyzna może się nawet pokaleczyć.
Wyobraźcie sobie sytuacje:
- Znana wszystkim, przez jednych uwielbiana i praktykowana, przez innych krytykowana: LICZBA 69... wasz chłopak ochoczo podchodzi do sprawy i po chwili zaczyna się krztusić, podnosi się i z uśmiechem stwierdza: "kłaczek”... sytuacja i komiczna, i wstydliwa dla kobiety.
- albo basen, morze ... kobiety ubrane w bikini, mężczyźni podziwiający widoki. Spojrzenie w lewo: zachwyt, spojrzenie w prawo: terror ... pojawia się kobieta, po której nie widać, żeby przywiązywała uwagę do walki z wyżej wspomnianymi kłaczkami i w dolnej części kostiumu jest u niej naprawdę kosmato. To może wywołać trwały uraz w umyśle faceta.
Zrozumiałe jest, że samo golenie to niezbyt przyjemny proceder, a co dopiero podrażnienie skory nim wywołane. My jesteśmy skazani na nieustanne usuwanie zarostu na części ciała odpowiadającej za bycie przystojnym i wiemy coś o tym. Pierwsze razy mogą być katorgą, ale z czasem stanie się to tak samo naturalne jak depilacja waszych smukłych nóg. Pamiętajcie, że taka odkryta, nieskrępowana włoskami skora jest o wiele podatniejsza na dotyk i pieszczoty. Tym bardziej, że niemalże całe wasze ciało to jedną wielką strefą erogenną.
Z rozmów z przedstawicielkami płci niemęskiej, które również z zaskoczeniem reagowały na ten temat (jednak z przyjemnością odpowiadały na zadawane im pytania), wynika, że nieprzyjemną sprawą dla was jest odrastanie włosków, które potraktowało się bezlitośnie i ścięto. Wyobrażam sobie sytuacje, jak kobieta, idąc ulicą, nagle odczuwa nieprzyjemne swędzenie i ... nie zważając na ludzi obok, łagodzi to odczucie, drapiąc się, jak to czasem zdarza się nam. Jednak na szczęście istnieje masa środków, kremików i rzeczy, o których ja jako osobnik płci męskiej nie mam zielonego pojęcia, a które to niwelują ten efekt. Bystre jesteście w tych sprawach i z pewnością sobie poradzicie.
Poza tym, wśród tak przez was uwielbianych mężczyzn jest na tyle wielu gotowych dla kobiety niemal na każdą nietypową rzecz ... zawsze można spróbować takiego namówić na pomoc w goleniu. Pomysł dziwny na pierwszy rzut oka... ale znajdą się chętni/chętne na wypróbowanie tego scenariusza i ewentualne rozwinięcie go.
Spotkałem się także z przypadkami, że kobiety, pragnąc urozmaicić swój wygląd, zabawiają się w artystkę i tworzą piękny wzorek albo napis, wycinając i goląc odpowiednio włoski. Osobiście widziałem takie coś tylko w przypadku włosów na głowie, co jest ciekawe: np. wygolony napis PWR w czasie juwenaliów. Jednak nie rozumiem do końca, po co przeznaczać kreatywność na zajmowanie się tego typu rzemiosłem. To nie ekran komórki czy komputera, aby przyozdabiać to jakimś obrazkiem czy napisem.
Podsumowując: badania przeprowadzone wśród męskiej części społeczności dają jasną odpowiedź: męskie oko (i nie tylko) w okolicach waszej muszelki woli gładką, zadbaną skórę działającą na wyobraźnię i zmysły bardziej niż bujny meszek. Jeśli naprawdę chcecie się podobać i zaskakiwać mężczyzn: włosy zachowajcie tylko na głowie.
Artur Spulnik
(dlastudentki@dlastudenta.pl)