Śmiejmy się nie tylko w prima aprilis
2007-03-31 20:06:40Zgodnie z dawnym zwyczajem prima aprilis, czyli pierwszy kwietnia, jest dniem wzajemnego wprowadzania się w błąd, oszukiwania i nabierania dla żartu. „Prima aprilis - uważaj, bo się pomylisz!", głosi stare porzekadło.
Nie dziwi więc nikogo, że jest to dzień, w którym możemy spotkać się z niekontrolowanymi, spontanicznymi wybuchami śmiechu. Na dodatek prima aprilis tuż, tuż... Spróbujmy więc rozebrać śmiech na części pierwsze.
Śmiech zamiast witamin
Śmiech powstaje w centralnym układzie nerwowym. Jest spontaniczną, automatyczną reakcją układu nerwowego na sytuację, w jakiej się znajdujemy, a nie zamierzoną strategią. Wydawać by się mogło, że śmiech to niewiele znaczący odruch. Nic z tych rzeczy - według wielu badań, za niewinnym z pozoru uśmiechem kryje się potężne narzędzie poprawy naszego zdrowia.
Gdy jesteśmy weseli, aktywność prawej i lewej półkuli mózgowej jest lepiej skoordynowana. Neurofizjolodzy dowodzą, że brak takiej koordynacji to czynnik prowadzący do depresji.
Oprócz świetnego wpływu na psychikę, śmiech działa też bardzo dobrze na układ oddechowy i serce. Zwykle człowiek oddycha bardzo płytko i tylko górną częścią płuc. Wdycha zatem jedynie niewielką ilość powietrza, co powoduje słabe dotlenienie organizmu. Tymczasem śmiejąc się, podczas jednego wdechu pobiera aż 1,5 litra. Dzięki czemu w krótkim czasie znacznie poprawia się koncentracja, sprawność i refleks.
Serce jak dzwon i końskie zdrowie? Śmiech to załatwi
Śmiech poprawia też krwiobieg, przyspiesza bicie serca i krążenie krwi. Dzięki temu organizm otrzymuje więcej tlenu. Intensywny śmiech prowadzi do nagłego wzrostu ciśnienia krwi i przekrwienia naczyń. To właśnie z tego powodu twarze roześmianych ludzi robią się czerwone, niekiedy wręcz mieniące się pięknym purpurowym odcieniem.
Jakby tego było mało, śmiech pobudza też nasz układ odpornościowy, hamując wydzielanie hormonów stresu: adrenaliny i kortyzolu. Zwiększa natomiast poziom endorfin - tzw. hormonów szczęścia. Zatem śmiech jako lek na stres wydaje się idealnym rozwiązaniem.
Śmiech to zdrowie
Terapia śmiechem jest przedmiotem eksperymentów na całym świecie. Szczery i właściwie dawkowany - ma właściwości terapeutyczne. W niektórych szpitalach zatrudnia się klaunów, którzy mają za zadanie rozśmieszać pacjentów. Śmiech nic nie kosztuje, a do tego okazuje się jeszcze bardzo skuteczny w wielu aspektach naszego życia.
Na koniec mała ciekawostka. Jeśli chcecie zadbać o zdrowie tak swoje, jak i znajomych i solidnie ich rozśmieszyć - nic trudnego. Amerykański naukowiec, Igor Krishtafovich, stworzył wzór na ludzki śmiech. Dzięki niemu można sprawdzić, czy nasz żart jest godny uśmiechniętej twarzy, czy też nie.
Wzór: HE= PI x C/T + BM
I - zaangażowanie osobiste
C - podświadomość żartu
T - czas opowiadania żartu (jego długość)
BM - nastrój/ podłoże żartu
HE -efekt humorystyczny
Nie pozostaje więc nic innego, jak zdrowo się pośmiać. I to nie tylko pierwszego kwietnia.
Katarzyna Stec
(katarzyna.stec@dlastudenta.pl)
fot. Diana Kordowina
źródło: www.sadurski.com,
www.hotnews.pl