Świat męskich emocji kobiecym okiem
2007-07-11 21:56:28„Z natury mężczyzna jest podejrzliwym, opanowanym, skłonnym do rywalizacji, skrytym samotnikiem, który ukrywa swój stan emocjonalny, aby zachować kontrolę nad sytuacją. Społeczne uwarunkowania utrwalają takie zachowania w mężczyznach. Uczy się chłopców, «aby zachowywali się po męsku», «byli dzielni» i wmawia im, że «chłopaki nie płaczą».(...) Mózg mężczyzny jest bardzo wyspecjalizowany, radzi on sobie z emocjami na bardziej prymitywnym, zwierzęcym poziomie; może zaatakować jak krokodyl, natomiast kobieta woli «usiąść i pogadać»”.
Te słowa zapadły mi w pamięć. Zresztą nie bez powodu. Są niezwykle trafne. I w tym miejscu rzesza męskiej części populacji już pewnie psioczy na mnie. Cóż... Ale Panowie, tak z ręką na sercu, przyznajcie sami - ilu z was nie wstydzi się okazywania swoich uczuć? No właśnie... Dla wielu okazuje się to kolosalnym problemem.
Przykładowo, który facet nie wstydzi się swoich łez? Który w ogóle się do nich przyzna? Żaden. No, może nieliczni. Większość uważa, że to po prostu niemęskie. Łzy? To dobre dla kobiet. Facet musi być twardy! Niektórzy ponoć nigdy nie uronili ani jednej maleńkiej łezki. Tak przynajmniej twierdzą. Rodzice już od małego wmawiają: „nie maż się jak dziewczyna!”, „taki duży i płacze?!”. I co robi wtedy mały chłopiec? Skrupulatnie koduje sobie w główce informację - facet nie powinien płakać! A nawet okazywać uczuć, jakichkolwiek, bo to całkowicie niemęskie... No i potem to kobiety mają problem, bo niby jak nauczyć tak antyemocjonalnego mężczyznę, że okazywanie uczuć jest ważne i potrzebne.
Pamiętacie podstawówkę? Pierwsze miłosne scenki, ciągnięcie za warkocze? Czasem naprawdę bolało. I nie tyle sam fakt, że prawie wyrywaliście nam włosy z głowy, ale wasze zachowanie potem. Bo oto ten dotąd cudowny, ciepły kolega z ławki przy kolegach okazywał się gburem, a niekiedy zwykłym chamem. Miał okazać słabość przy kumplach? Gdzież tam... A miłość mijała i to szybko z każdym kolejnym wygłupem. Może i w tych waszych męskich głowach przemykała myśl „głupio się zachowałem”, ale żaden z was nigdy nie powiedział tego na głos. Może i żałowaliście, cierpieliście w skrytości ducha? Nikt się jednak do tego nie przyznał, bo jakże? Przecież to niemęskie. Problem w tym, że czasy podstawówki dawno minęły, a męskie zachowania niewiele się zmieniły. I nie chodzi mi tu o ciągnięcie za warkocze...
Inna bajka to to, że czasem faceci zachowują się jak rozpieszczone dzieci. Dziwisz się? Nie rozumiesz? A jego sposób bycia wcale nie jest taki skomplikowany. Po prostu w gronie kumpli chce uchodzić za najlepszego, najsilniejszego, najmądrzejszego itd. W swoim otoczeniu niemalże obrasta w piórka. Puszy się i szuka potwierdzenia tego, że jest taki „naj”. Chce, by cały świat kręcił się wokół niego. I nawet utwierdza sam siebie w przekonaniu, że tak właśnie jest.
A ten brak zdecydowania ze strony facetów? Ile z nas się z tym spotyka? Niby podrywają, niby nie. O co tak właściwie chodzi? Strach przed zaangażowaniem, przed odpowiedzialnością? Faceci mają chyba wewnętrzną, zakorzenioną gdzieś głęboko obawę przed odrzuceniem przez kobietę, która ich fascynuje. Nie potrafią się określić, a zbyt długie zwlekanie może wcale nie wyjść im na dobre. Cierpliwość kiedyś się kończy... A może potrzebują jakiegoś solidnego kopniaka? Panowie co z waszą kreatywnością? Gdzie podziała się wasza odwaga? My kobiety uwielbiamy być zaskakiwane. Chcemy, żebyście byli zdecydowani, żebyście nie zostawiali nas z wielką niewiadomą... Zapamiętajcie! Przemyślcie! Wdrożcie!
Czy mężczyźni naprawdę nie potrafią okazywać uczuć, czy może zwyczajnie nie chcą... Boją się? Ale czego? Że to niby niemęskie? A może po prostu tak jest łatwiej... Przekonanie, że mogą mieć wszystko, czego zapragną każe im przybierać niczym niewzruszoną pozę. Ranią, bo tak jest po męsku. A potem wracają i jeden gest oznacza, że już im minęła cała złość. Nie mogą być ckliwi i czuli tak po prostu, bo to nie pasuje. Boją się przepraszać, boją się, kiedy powiedzą za dużo... Tylko czasem ta poza ich chyba troszkę przytłacza. I potrzebują na chwilę odetchnąć... I wtedy jakże trafne okazują się te oto słowa: „Mężczyźni lubią grać mocnych za dnia, by w nocy chronić się w ramionach słabych kobiet”... I tyle...
Katarzyna Stec
(katarzyna.stec@dlastudenta.pl)
Cytat pochodzi z książki A. i B. Pease pt. „Dlaczego mężczyźni nie słuchają, a kobiety nie umieją czytać map?”
Te słowa zapadły mi w pamięć. Zresztą nie bez powodu. Są niezwykle trafne. I w tym miejscu rzesza męskiej części populacji już pewnie psioczy na mnie. Cóż... Ale Panowie, tak z ręką na sercu, przyznajcie sami - ilu z was nie wstydzi się okazywania swoich uczuć? No właśnie... Dla wielu okazuje się to kolosalnym problemem.
Przykładowo, który facet nie wstydzi się swoich łez? Który w ogóle się do nich przyzna? Żaden. No, może nieliczni. Większość uważa, że to po prostu niemęskie. Łzy? To dobre dla kobiet. Facet musi być twardy! Niektórzy ponoć nigdy nie uronili ani jednej maleńkiej łezki. Tak przynajmniej twierdzą. Rodzice już od małego wmawiają: „nie maż się jak dziewczyna!”, „taki duży i płacze?!”. I co robi wtedy mały chłopiec? Skrupulatnie koduje sobie w główce informację - facet nie powinien płakać! A nawet okazywać uczuć, jakichkolwiek, bo to całkowicie niemęskie... No i potem to kobiety mają problem, bo niby jak nauczyć tak antyemocjonalnego mężczyznę, że okazywanie uczuć jest ważne i potrzebne.
Pamiętacie podstawówkę? Pierwsze miłosne scenki, ciągnięcie za warkocze? Czasem naprawdę bolało. I nie tyle sam fakt, że prawie wyrywaliście nam włosy z głowy, ale wasze zachowanie potem. Bo oto ten dotąd cudowny, ciepły kolega z ławki przy kolegach okazywał się gburem, a niekiedy zwykłym chamem. Miał okazać słabość przy kumplach? Gdzież tam... A miłość mijała i to szybko z każdym kolejnym wygłupem. Może i w tych waszych męskich głowach przemykała myśl „głupio się zachowałem”, ale żaden z was nigdy nie powiedział tego na głos. Może i żałowaliście, cierpieliście w skrytości ducha? Nikt się jednak do tego nie przyznał, bo jakże? Przecież to niemęskie. Problem w tym, że czasy podstawówki dawno minęły, a męskie zachowania niewiele się zmieniły. I nie chodzi mi tu o ciągnięcie za warkocze...
Inna bajka to to, że czasem faceci zachowują się jak rozpieszczone dzieci. Dziwisz się? Nie rozumiesz? A jego sposób bycia wcale nie jest taki skomplikowany. Po prostu w gronie kumpli chce uchodzić za najlepszego, najsilniejszego, najmądrzejszego itd. W swoim otoczeniu niemalże obrasta w piórka. Puszy się i szuka potwierdzenia tego, że jest taki „naj”. Chce, by cały świat kręcił się wokół niego. I nawet utwierdza sam siebie w przekonaniu, że tak właśnie jest.
A ten brak zdecydowania ze strony facetów? Ile z nas się z tym spotyka? Niby podrywają, niby nie. O co tak właściwie chodzi? Strach przed zaangażowaniem, przed odpowiedzialnością? Faceci mają chyba wewnętrzną, zakorzenioną gdzieś głęboko obawę przed odrzuceniem przez kobietę, która ich fascynuje. Nie potrafią się określić, a zbyt długie zwlekanie może wcale nie wyjść im na dobre. Cierpliwość kiedyś się kończy... A może potrzebują jakiegoś solidnego kopniaka? Panowie co z waszą kreatywnością? Gdzie podziała się wasza odwaga? My kobiety uwielbiamy być zaskakiwane. Chcemy, żebyście byli zdecydowani, żebyście nie zostawiali nas z wielką niewiadomą... Zapamiętajcie! Przemyślcie! Wdrożcie!
Czy mężczyźni naprawdę nie potrafią okazywać uczuć, czy może zwyczajnie nie chcą... Boją się? Ale czego? Że to niby niemęskie? A może po prostu tak jest łatwiej... Przekonanie, że mogą mieć wszystko, czego zapragną każe im przybierać niczym niewzruszoną pozę. Ranią, bo tak jest po męsku. A potem wracają i jeden gest oznacza, że już im minęła cała złość. Nie mogą być ckliwi i czuli tak po prostu, bo to nie pasuje. Boją się przepraszać, boją się, kiedy powiedzą za dużo... Tylko czasem ta poza ich chyba troszkę przytłacza. I potrzebują na chwilę odetchnąć... I wtedy jakże trafne okazują się te oto słowa: „Mężczyźni lubią grać mocnych za dnia, by w nocy chronić się w ramionach słabych kobiet”... I tyle...
Katarzyna Stec
(katarzyna.stec@dlastudenta.pl)
Cytat pochodzi z książki A. i B. Pease pt. „Dlaczego mężczyźni nie słuchają, a kobiety nie umieją czytać map?”