Zaspokój swój głód
2007-11-06 15:07:15Zdarza się, że dotychczasowe życie to zaledwie namiastka tego, czego pragniemy. Kilka spotkań, kilku pożyczonych kochanków lub nuda i cisza wokoło. Nawet zwykła impreza, spotkanie w klubie niesie z sobą możliwości do zaspokojenia głodu fizyczno-emocjonalnego. Od nas zależy czy skorzystamy z okazji do poznania kogoś, ewentualnie wspólnej zabawy.
Zastanawiamy się nad sobą i swoim postępowaniem, analizujemy i nic nie robimy lub chwytamy szansę. Podejmujemy świadomą decyzję - „robię to, czego chcę”. Mój wybór, moja decyzja.
Życie oraz jego kształt to efekt decyzji, jakie podejmujemy. Decyzje te niosą za sobą pewne skutki, z którymi będziemy musiały kiedyś się zmierzyć. Więc zanim zdecydujemy się na szalone zakończenie trzeciej randki lub poddamy się chwili na pierwszym spotkaniu zastanówmy się, czy sobie z tym poradzimy.
Po wszystkim można się rozejść bez emocji, zaspokojone i z miłym wrażeniem. Możemy utrzymywać kontakt lub nie. Wszystko zależy od nas. To my same się zadręczamy wyrzutami. Skoro jesteśmy wolne to kosztujmy życia. Kiedyś ta wolność się kończy, a wraz z nią szansa na spełnienie wszystkich tych fantazji, na jakie miałyśmy ochotę.
Jedynym mankamentem jest to, że faceci mówią później o kobietach, że są łatwe… No cóż, bywa. Kobieta. Precyzujmy więc same dla siebie nasze oczekiwania w stosunku do życia. Nam będzie łatwiej i nie będziemy zwodzić biednych męskich serc…
Zawsze istniał także podział na grzeczne i niegrzeczne dziewczynki. Skoro kobieta nie nawiązuje z mężczyzną więzi emocjonalnej i nie interesuje jej zbytnio jego życie zastępuje to grą, flirtem, podtekstami. Mężczyzna jest wtedy obiektem polowania. Odwrócenie ról, tylko z tą różnicą, że kobiety nie nazwiemy macho, nazwiemy ją szmatą. Przynajmniej będzie skreślona u jego znajomych. Taki odwet za bycie wykorzystanym. Jeżeli nie chcemy być osądzane przez takich niby moralnych, aczkolwiek „upolowanych” facetów znajdźmy inną drogę do spełnienia. Pobawmy się sobą, poznajmy się dokładniej lub jeżeli jesteśmy otwarte na nowości spróbujmy nowych trendów, np. doggers.
Wszystko pozostaje kwestią naszego sumienia i naszego podejścia do życia. Najważniejsze to akceptować siebie i nie robić nic wbrew sobie. Też spełnijmy choć trochę swoich fantazji… Gorzej jest żałować, że się czegoś nie zrobiło, niż tego co się zrobiło. Podejmujmy jednak takie decyzje racjonalnie i świadomie, w końcu to o nasze sumienie oraz spokój chodzi.
Nieodpowiedzialność i szaleństwa kiedyś jednak się skończą. Można odciąć się od przeszłości i zacząć nowy i poukładany rozdział naszego życia. Można szaleństwo pozostawić tylko w sypialni, w tej wspólnej.
Prawdą jest to, że popełniamy błędy, ale jeżeli po każdym z nich nie wyciągamy wniosków to bagaż emocjonalny, jaki w ten sposób nagromadzimy przytłoczy nas. Zastanawiajmy się więc co naprawdę sprawi nam przyjemność i pozwoli się mile wspominać, a co zepsuje naszą krew i poszarpie nerwy.
Zróbmy wiec krok do przodu - dorośnijmy. Określmy jasno swoje granice i nie przekraczajmy ich. Życie wtedy będzie bardziej kolorowe i różnorodne, nasze sumienie spokojne, a poczucie własnej wartości - niewzruszone. Bawmy się, żyje się tylko raz.
J.S.
(dlastudentki@dlastudenta.pl)