Burzliwa historia stanika
2008-09-25 12:20:08Z Olimpu na kobiecą pierś
Starożytna Grecja była krajem nieskrępowanej wolności i emancypacji. Kobiety miały więcej praw, niż w kolejnych epokach. Mogły swobodnie uprawiać sport i eksperymentować z modą. Ze swoich praw korzystały do woli i na fali zdrowego sportowego trybu życia powstały pierwsze staniki. Stworzyły je kobiety, które uprawiały sport, a z wiadomych przyczyn nie mogły kupić odpowiedniego modelu z dodatkiem lycry. Zaprojektowały więc podtrzymujące piersi opaski zwane „mastodeton" lub „apodesmos". Można się domyśleć, że tego typu biustonosz musiał być wygodny i niekrępujący ruchów. O wynalazku tym jednak szybko zapomniano.
Gorset jak imadło
Potrzeba było setek lat, aby przemysł bieliźniarski znowu zaistniał. Od razu zakuł kobiety w niewygodne i opinające klatkę piersiową gorsety. Od XIV wieku do początku XX wieku, bielizna została zdominowana przez te modne maszyny do tortur. Najbardziej skomplikowana formę gorset uzyskał w XIX wieku. Sięgał wtedy do połowy bioder. Wiązany był w ten sposób, że ściskał górne żebra, a ostatnie 3 zaginał wręcz do środka. Gorsety powodowały deformacje narządów wewnętrznych i spłycały oddech. Zbytnia uległość wobec mody kończyła się krwotokiem wewnętrznym lub niewydolnością oddechową, a w konsekwencji śmiercią.
Lepsze samopoczucie
Wyzwolenie dla zdeformowanych nerek i trzustek nastąpiło dopiero w 1889 roku. Wtedy właśnie powstał pierwszy prototyp stanika. Stworzyła go francuska gorseciarka Herminie Cadolle. Nazwała go "le bien-ętre", czyli „dobre samopoczucie”, ponieważ dawał większą swobodę ruchów. Nazwa trafiona w dziesiątkę. Bo czy któraś z was Drogie Czytelniczki czułaby się dobrze w dawnym gorsecie? Przez całe życie spłaszczana, uciskana i wginana do środka. Koszmar! Stanik jawił się jako obietnica wspaniałego samopoczucia. Trzeba było tylko poczekać kilka lat, aby na stałe zadomowił się kobiecych szufladach.
Czas zmian
W 1907 roku, w piśmie „Vogue”, po raz pierwszy użyto nazwy „biustonosz”. Od tej chwili wszystko potoczyło się już dość szybko. W 1956 roku Brigitte Bardot pojawiła się w filmie „I Bóg stworzył kobietę” w nowym rodzaju stanika bez ramiączek. Nazwano go bardotką i jest on modny do dzisiaj. W latach 60. upowszechnił się biustonosz typu push – up. Został on stworzony przez kanadyjską firmę Wonderbra. Zmodyfikowana wersja tego stanika jest nadal produkowana i bardzo popularna wśród młodszych i starszych kobiet. Od 2000 roku można kupić biustonosz z płatków białego złota, wysadzany rubinami, diamentami i szmaragdami. Taki model wprowadziła na rynek firma Victoria’s Secret. Nie jest on najtańszy, kosztuje od 5 do 12 mln dolarów. Historia pokazuje jednak, że kobieta zrobi wszystko, aby podkreślić urodę tej szczególnej partii ciała.
Stanik to mała, ale jakże ważna część naszej garderoby. Myślimy o nim trochę dłużej, kiedy czeka nas romantyczne spotkanie z mężczyzną lub bardzo mało romantyczne pranie ręczne. Stanik nie ma co konkurować pod względem wielkości z płaszczami i spodniami, ale i tak zawsze z nimi wygra. To dzięki niemu czujemy się seksownie i pięknie. Czy nie jest wspaniale, kiedy nawet pod najzwyklejszym ubraniem mamy ładną bieliznę? Kobieta inaczej się rusza i zachowuje, kiedy wie, że jej ciało jest spowite w kuszące koronki. Dlatego szkoda mi tych wszystkich staników, które spalono na stosach w latach 70. Mogły przystroić wiele kształtnych piersi. Stanik to nasza sekretna broń. Korzystajmy z niej!
Joanna Madajewska
(joanna.madajewska@dlastudenta.pl)
Fot. Anna Wawrzyniak