Co włożyć na egzamin? Sposób na egzaminatora
2006-05-31 00:00:00Zrobić wrażenie? Owszem, byle tylko było ono pozytywne. Zaszokować? Owszem, tylko może lepiej naszą wiedzą, niż naszym wyszukanym wyglądem. Jak się ubrać? To wbrew pozorom nie takie błahe i głupie pytanie. To tylko mężczyźni nie doceniają wagi ubioru. My, moje drogie, w przeciwieństwie do naszych panów, powinnyśmy doskonale wiedzieć kiedy i w co się ubrać.
Ubiór dopasowany do sytuacji może nam zapewnić połowę sukcesu. Pisaliśmy już o modzie do biura, na rozmowę kwalifikacyjną, więc napiszemy również o modzie na egzamin. Teraz, kiedy zbliża się ciężki czas sesji, pytanie co włożyć na egzamin, staje się tym bardziej aktualne. Dam wam kilka rad, które pomogą wam skomponować najodpowiedniejszy strój dla siebie.
Kiedy wisi nad nami widmo przerażającego egzaminatora, nie wolno go jeszcze bardziej rozwścieczać, wkładając na siebie bardzo wydekoltowane bluzki i ekstra krótkie mini. Zresztą, taki ubiór nadaje się chyba tylko na imprezę. Najważniejsze jest, abyśmy umiały zachować umiar. Chcesz ubrać krótką spódniczkę? Nie ma sprawy, byleby jej długość nie była krótsza niż do kolan. Oczywiście rozporki są wskazane, nieistotne, czy z przodu spódniczki, czy z tyłu. Nie mogą one przekraczać przyzwoitej granicy długości. Jeśli spódniczka ma 40 cm, to rozporek nie może mieć 30 cm!
Na egzamin jednak zdecydowanie lepsze są spodnie, gdyż po pierwsze są wygodniejsze i mniej krępujące, a po drugie, można w nich swobodnie usiąść, nie zastanawiając się, czy nie mamy dziurawych rajstop lub czy nie widać nam majtek.
Najlepiej prezentują się spodnie na kant. Jeśli ktoś nie może zrezygnować ze swoich ukochanych dżinsów, to niech chociaż dobierze do nich odpowiednie dodatki (szpilki, białą bluzkę i żakiet).
Jeśli decydujecie się na spódniczkę i bluzkę, to musicie zarzucić na ramiona jakiś sweterek lub marynarkę. Najkorzystniejsze są w tym przypadku stonowane, dopasowane do siebie odcieniami kolory, które wyglądają nie tylko elegancko i kompetentnie, ale nie narażą cię na śmieszność.
Kostium również prezentuje się niebywale dobrze, ponieważ każda kobieta wygląda w nim dostojnie i stylowo. To, czy kostium składa się z marynarki i spódnicy, czy z marynarki i spodni nie ma większego znaczenia. Ważne, żeby tobie było wygodnie.
Teraz trochę o kolorach. Nie warto z nimi przesadzać, ponieważ wykładowca woli zapamiętać to, czy byłyśmy przygotowane, niż to, że przyszłyśmy ubrane jak papugi. Najodpowiedniejsze na taką okazję są oczywiście ciemne kolory. Jeśli nie lubisz czerni, bądź źle ci w tym kolorze, to sięgnij po granaty, zielenie lub brązy. Bluzki pod jednokolorowe, gładkie kostiumy, powinny być również stonowane. Oczywiście standard- czarny kostium, biała bluzka nadal obowiązuje, ale jeśli lubisz łamać konwenanse, to załóż beżową lub jasnoróżową bluzeczkę.
Grzechem jest mieszanie wzorów i kolorów. Pamiętaj, nie idziesz na plażę, czy spotkanie z przyjaciółmi. Od tego, jak się zaprezentujesz, również wyglądem, będzie zależała twoja przyszłość. Dlatego nigdy nie zestawiaj pasków, kratek, kół czy kwiatów w jednym stroju. Jeśli masz kostium w paski, to bluzka musi być obowiązkowo gładka!
Wszystkie modne teraz błyskotki, typu kwiatki, ptaszki, duże kolczyki, wisiory, lub ogromniaste pierścionki w stylu Scarlett O’Hary nie nadają się na tę okazję. Jeśli masz ochotę na skromny łańcuszek, to już nie zakładaj pierścionków lub nie przypinaj kwiatów. Oczywiście, jeśli w klapę żakietu wepniesz malutką broszkę, to świat się nie zawali. Jednak we wszystkim ważny jest umiar!
Jeśli o dodatkach mowa, to nie możemy zapominać o torebce i butach. Najbardziej efektownym uzupełnieniem są szpilki, najlepiej klasyczne czarne. Nadają one kobiecie elegancji i pewności siebie. Jeśli nie lubisz takich wysokich butów, to zdecyduj się na niższe, byle równie eleganckie. Ważne, żeby tobie było wygodnie. Torebka, jak cała reszta, powinna być dopasowana kolorystycznie i nie za wielka. Masz tam schować tylko najpotrzebniejsze drobiazgi, a nie pół szafy!
Taki ubiór co prawda nie zapewni nam pełnego sukcesu jeśli nic nie umiemy, ale może w znacznym stopniu pomóc!
Tatiana Prukała