Trening podczas miesiączki. Czy powinnam sobie odpuścić?

Każda z nas co miesiąc boryka się z problemem spadku nastroju podczas miesiączki. Czujemy się osłabione, często obolałe czy też napuchnięte. Najchętniej spędziłybyśmy te dni w domu w piżamie. Często pozwalamy sobie na złamanie diety, zamiast imprez wybieramy kanapę w domu, rezygnujemy też z ćwiczeń i aktywności fizycznej. Czy faktycznie powinnyśmy odpuścić sobie trening podczas miesiączki?

Aktywność fizyczna wskazana, ale...

Wbrew obiegowym opiniom, że ćwiczenia nasilą krwawienie i zwiększą ból menstruacyjny, eksperci doradzają aktywność fizyczną podczas okresu. Oczywiście przypadek każdej kobiety jest inny. Ważne aby znać swoje ciało i jego potrzeby. Jeśli podczas miesiączki nie mamy silnych dolegliwości (omdlenia, wymioty, obfite krwawienia, bardzo silne bóle), to jak najbardziej możemy trenować również w "te dni".

–  Z własnego doświadczenia wiem, że dziewczyny unikają zajęć z wychowania fizycznego, głównie ze względu na dyskomfort lub silne bóle –  mówi profesor Radosław Laskowski z Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego w Gdańsku, trener kobiet w judo. – Nie ma jednak żadnych przeciwwskazań do aktywności fizycznej podczas menstruacji. Co prawda podczas okresu obniżają się możliwości wysiłkowe, dlatego radzę paniom wykonywać umiarkowane ćwiczenia, które dodatkowo mogą złagodzić bóle i skurcze. W tym czasie kobiety mogą odpuścić sobie ćwiczenia o maksymalnej intensywności. Z siłowego treningu nie rezygnują natomiast kobiety, które sport uprawiają na co dzień –  dodaje prof. Laskowski. –  Moje podopieczne nigdy nie opuszczają zawodów z powodu miesiączki. Mało tego – często je wygrywają! Nie skarżą się również na zaburzenia miesiączkowe z powodu wysiłku. Jeśli taki problem się pojawia, przyczyn upatrujemy raczej w towarzyszącej zawodniczkom restrykcyjnej diecie niż w samym treningu.

Zastąp intensywny trening ćwiczeniami rozciągająco-odprężającymi

Na wybór ćwiczeń powinnyśmy uważać zwłaszcza przez pierwsze 2-3 dni. Wówczas należy zrezygnować z ćwiczeń wykańczających fizycznie - siłowych, wytrzymałościowych - i postawić na lekkie ćwiczenia, nie forsujące brzucha. Dobrym pomysłem jest joga, jazda na rolkach lub rowerze (najlepiej miejskim), lekka gimnastyka, spacer bądź wolny marszobieg oraz ćwiczenia na piłce. Podczas miesiączki można również skupić się na trenowaniu ramion i pleców.

Podczas okresu lepiej odpuścić sobie trening biegowy czy intensywną gimnastykę (np. brzuszki, nożyce), które mogą okazać się zbyt ciężkie dla brzucha. Również aerobik, który angażuje wszystkie partie ciała, nie jest najlepszym wyborem. Nie wskazane są też siłowe sporty drużynowe, w których gra toczy się w szybkim tempie i konieczna jest duża liczba podskoków (np. siatkówka, koszykówka).

Pamiętajmy jednak, że wysiłek fizyczny wzmaga produkcję endorfin w naszym organizmie, które uśmierzają ból. Dlatego jeśli jesteśmy w stanie, warto poruszać się przed i podczas okresu, a dużo łatwiej zniesiemy złe humory podczas PMS i samą miesiączkę!

Sportsmenki pod nadzorem ginekologa

Już małe dzieci wiedzą, że sport to zdrowie, jednak nie każdy trening ma zbawienny wpływ na nasze ciało. Z badań wynika, że panie, które regularnie intensywnie ćwiczą i stosują ścisłe diety, borykają się z problemem nieregularnych miesiączek. Kobiety, które zawodowo uprawiają sport, narażone są na zaburzenia hormonalne (zmniejszenie stężeń LH i estrogenów, a zwiększenie stężenia androstendionu oraz testosteronu). Również plamienia między miesiączkami zdarzają się dwa razy częściej u kobiet mocno aktywnych fizycznie. Dlatego należy pamiętać, aby nie przesadzać z dietą i treningiem, a wszelkie niepokojące sygnały konsultować z ginekologiem.

Anna Osuch
(anna.osuch@dlastudenta.pl)