Coś nowego? Poproszę!
2008-09-15 11:26:56Szybko i tanio
Jak przerobić wnętrze swojej szafy przy minimalnych kosztach? Wystarczy wykorzystać drobiazgi albo zainicjować nowy trend. Najprostsze koraliki potrafią całkowicie zmienić strój. O apaszkach i szaliczkach nie wspominając. Zakładałaś do tej pory golf, a na to bluzkę? Zrób to na odwrót. Koszulowa bluzka będzie super wyglądała pod golfem z krótkimi rękawami. Możesz ponadto łączyć styl oficjalny z imprezowym i sportowym. To, co zawsze jest w modzie to kontrowersja i oryginalność. Spodnie w kant i bluzka z cekinami, a do tego niezawodny biały kołnierzyk – efekt murowany. Albo odwrotnie – twoje ulubione jeansy z kolorowymi nadrukami połącz z uniformistyczną górą w stylu pensjonariuszki. Zyskasz tym samym kilka nowych kompletów ciuchów. Możesz też spróbować nosić szaliki zamiast pasków, wiązać koraliki w talii lub wplatać je we włosy. To świetny sposób na nietypowy powiew świeżości przy zerowych kosztach.
Jednak zakupy
Jeśli jednak pracowałaś całe wakacje i decydujesz się wydać świeżo zarobione pieniądze na ciuchy, nie kupuj od razu całego sklepu. Zaopatrz się w jeden sweter, spodnie i dwie, czy trzy bluzki. Za dwa tygodnie spojrzysz na towar na sklepowych półkach zupełnie inaczej. Najlepiej jest zawsze poczekać, aż zacznie się uczelnia i wtedy zdecydować, co dokładnie jest ci potrzebne. Nie chciałabyś chyba mieć tony takich samych koszulek, ale zostać bez płaszcza na zimę? Poza tym ubrania nie są zbyt trwałym nabytkiem. Lepiej zainwestować ciężko zarobione pieniądze w coś większego i bardziej przydatnego. Chociaż sama pewnie wiesz najlepiej, co z tym wszystkim zrobić. Nie ma większych mistrzów w wydawaniu dużych sum, niż kobiety.
Niestety, nie każdy miał szczęście zarobić przez wakacje tyle, aby poszaleć w sklepach i cieszyć się nowymi, jesiennymi kolekcjami. Większość z nas, idąc do pracy miała konkretne finansowe motywacje – nowy aparat fotograficzny, samochód, wrześniowe last minute. Dlatego często idąc na jesienne zakupy dysponujemy ograniczonym budżetem. Aby mimo wszystko być zadowoloną z własnych wyborów, warto wziąć ze sobą do przymierzalni pół sklepu a potem dokonać brutalnej selekcji. Zostaw rzeczy, które komponują się z tym, co już masz w szafie. Stworzysz kilka nowych zestawów z dwoma nowymi sweterkami. I obowiązkowo weź na zakupy przyjaciółkę. Przynajmniej ktoś szczerze powie ci, jak dana bluzka leży na tobie i czy spodnie aby na pewno cię nie pogrubiają. Nie ma przecież sensu kupować czegoś, co będzie zdobiło twoja półkę, a nie ciebie.
Potrzeba posiadania nowej garderoby to typowy, kobiecy syndrom. Nie kwalifikuje to nas do bogatych i snobistycznych sfer, które kierują się w życiu tylko nowymi trendami. Wręcz przeciwnie. Sprawia, że czujemy się kobieco i pewnie. Nowe ciuchy to często lepsza samoocena i dobre samopoczucie. Nic dziwnego, że masz ochotę poszaleć po centrum handlowym. Nie każdy ma jednak możliwości, dlatego zastanów się dwa razy zanim coś kupisz i poszalej najpierw w obrębie własnej szafy. Może przez wakacyjne szaleństwa zrzuciłaś parę kilogramów i wciśniesz się we wszystkie ciuchy z półki „na później”? Zmiana figury wywołana sportem, bądź dietą sprawia, że dotychczasowe ubrania zupełnie inaczej się układają. Sprawdź zatem, na co przydały ci się wakacje i dopiero potem ruszaj na sklepowy żer.
Olga Filipowska
(olga.filipowska@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera