Kiedy szwankuje pamięć
2008-09-21 01:15:03Co to takiego?
Chorobę Alzheimera klasyfikuje się jako tzw. schorzenie otępienne, bo w jej zaawansowanym stadium upośledzone stają się wszystkie czynności mózgu: zapamiętywanie, mowa, zdolności pisania, ruchu i koordynacji. Stopniowe zanikanie mózgu następuje wskutek odkładania się w nim substancji zwanej amyloidem. To białko, które uniemożliwia przepływ informacji pomiędzy komórkami nerwowymi.
Po raz pierwszy chorobę zdiagnozował, nazwał i opisał Alois Alzheimer – niemiecki psychiatra. Tym samym ułatwił życie wielu osobom, które do tej pory nasilające się kłopoty z pamięcią traktowały jako naturalną kolej rzeczy. Zgodnie z myśleniem, że to po prostu jeden z objawów starzenia się.
Objawy
Pierwsze symptomy pojawiają się bardzo wcześnie. I z reguły są lekceważone. Zwróćmy więc szczególną uwagę na naszych bliskich. Nasz niepokój powinny wzbudzić nawracające trudności z tzw. pamięcią świeżą. Chodzi o zapominanie choćby nazw przedmiotów codziennego użytku. Choroba Alzheimera ma to do siebie, że na jej pierwszym etapie nie pamięta się tego, co zdarzyło się w ostatnim czasie. Jeśli częstotliwość takich zachowań zwiększa się, to być może powinna zapalić się nam czerwona lampka z napisem „Alzheimer.” Nie tylko szwankowanie pamięci powinno wzmożyć czujność. Dochodzą do tego objawy t.j. nasilająca się podejrzliwość wobec innych osób, unikanie ich towarzystwa, obsesje, urojenia, lęki, zaburzenia snu, czy też niepokój ruchowy.
Aby zdiagnozować chorobę konieczne jest wykonanie przez lekarza po pierwsze tzw. wywiadu w obrębie rodziny. To konieczne, bo choroba Alzheimera może mieć podłoże genetyczne. Jeśli w rodzinie zdarzały się przypadki zachorowań, to wiedza ta jest elementem do postawienia trafnej diagnozy. Po drugie nie może obejść się bez badań typowo neurologicznych: tomografii komputerowej lub rezonansu magnetycznego głowy. Wszystko po to, by wyeliminować inne schorzenia.
Leczyć nieuleczalne?
Nie ma co ukrywać, lekko nie mają, ani chorzy, ani ich rodziny. Okres leczenia to droga pełna zakrętów. Szczególnie trudna, bo towarzyszy jej świadomość, że choroba Alzheimera jest nieuleczalna. Niestety, ale ani na zagranicznym, ani na polskim rynku farmaceutycznym wciąż brakuje cudownego preparatu na powrót pamięci. Wśród środków farmakologicznych trzeba się ograniczyć do tych przeciwdziałających objawom towarzyszącym chorobie. A jedyne, co pozostaje, to zapobieganie jej szybkiemu rozwojowi. Przede wszystkim chodzi o utrzymywanie kontaktu z innymi ludźmi, a także podejmowanie czynności intelektualnych. Wszystko po to, by mózg stale pracował. Nie ma się jednak, co oszukiwać. Choroba wraz z wiekiem będzie postępować. Być może wolniej, ale będzie. W związku z czym pojawi się konieczność bezustannej opieki. To wymaga z kolei czasu i wewnętrznego spokoju. Pomocne mogą okazać się stowarzyszenia skupiające samych chorych, jak i ich rodziny np. Polskie Stowarzyszenie Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera. Pamiętajmy, że proszenie o wsparcie, zwłaszcza w takich sytuacjach, to żaden wstyd.
Katarzyna Stec
(katarzyna.stec@dlastudenta.pl)