Niechciane prezenty
2008-12-12 10:06:10W okresie wzmożonego obdarowywania się prezentami, podarunkami i niespodziankami w okresie świąteczno - sylwestrowym, krótka przestroga, jak uniknąć niechcianych prezentów. Takich, które zamiast cieszyć, są powodem do irytacji. Chowamy je jak najszybciej do najgłębszej szafy, żeby nigdy więcej nie ujrzały światła dziennego. Skąd się biorą?
Jedna teoria mówi, że to odwet osób, którym nadepnęliśmy na odcisk. Wręczając nam tandetny bibelot, rozkoszują się słodkim smakiem zemsty. Najlepszą okazję ku temu stwarza zabawa w tzw. Mikołaja - Niespodziankę. Na uczelni, w pracy, w gronie znajomych losujemy osobę, której wręczamy prezent. Wszystko odbywa się anonimowo, my nie wiemy, od kogo dostajemy prezent, a także osoba przez nas obdarowana nie wie, kto jest sprawcą jej szczęścia lub nieszczęścia.
To właśnie w takich okolicznościach na naszych półkach przybywa figurek aniołków, żabek i podstawek pod komórkę. W literaturze poświęconej zasadom bon – tonu czytamy: „Coś do postawienia – łatwo można być posądzonym o << pójście na łatwiznę >>, chyba że wiemy, iż osoba obdarowana kolekcjonuje takie rzeczy. No, ale tego nie da się uniknąć. Niestety do „niegrzecznych” przychodzi złośliwy Mikołaj.
Sprzymierzeńcem kiepskich prezentów jest też pomysł na prezent praktyczny. Zestaw misek dla mamy, komplet „gaci po tacie” od babci, książka kucharska dla kulinarnych analfabetów lub popularny swego czasu kwiat doniczkowy. Doprawdy nie ma to, jak kolejna paproć, którą upychamy na szafce pod sufitem z nadzieją, że jej więcej nie zauważymy. Przecież trudno cieszyć się z czegoś, co jest pospolite, służy do praktycznych, codziennych czynności. - Co roku skarpety, pudełka na biżuterię (mam 6), apaszki, komplet pod prysznic - chyba śmierdzę?? Czekoladki mimo, że mam nadwagę, ciepła piżamka, pokrowiec na telefon- silikonowy, kapcie, prześcieradło frotte z gumką, komplet markerów 5 kolorowych - pewnie okazja w Biedronce, czyli wszystko co mogę kupić sama, zamiast tego na co mnie nie stać - wspomina swoje najgorsze prezenty Ewelina, 25 lat.
Zasady savoir – vivre „przestrzegają” przed takim sztampowym traktowaniem prezentów. „Często jednak pozwalamy sobie na pewne uproszczenia – np. kupujemy mamie kolejną rzecz do kuchni, a partnerowi następny komplet bielizny. Jeżeli mamy kłopot z wybraniem odpowiedniego prezentu, możemy zaproponować bliskiej osobie „spacer” po sklepach i uważnie obserwować, na co entuzjastycznie reaguje(...).”
Nie ma jednak nic gorszego, jak prezent last minute. Kupowany w pośpiechu, pięć minut przed zamknięciem osiedlowego kiosku. Nie łudźmy się, że zestaw higieniczny w składzie – dezodorant, żel pod prysznic i żel do higieny intymnej uradują kogokolwiek.
Kiedy otrzymujemy prezent, liczy się przecież zaskoczenie, chcemy poczuć się wyjątkowo. Liczymy na coś nietuzinkowego, czego nigdy sami byśmy sobie nie kupili. Uwolnijmy więc naszą wyobraźnię i zaprowadźmy w tym roku prezentową rewolucję pod choinkami!
A jakie niechciane prezenty wy otrzymałyście?
Cytaty wykorzystane w artykule pochodzą z książki „Savoir – vivre na co dzień”, A. Sakowicz, wyd. Publicat.
Kinga Krasuska
(kinga.krasuska@dlastudenta.pl)