Sprawdź, co w sklepach piszczy
2008-03-02 23:44:29Witryny sklepów powoli pozbywają się szyldów świecących jaskrawym SALE i procentami z obniżkami. Widać projektanci poczuli już dawno temu powiew wiosny, bo dziś proponują nam sielankowe barwy, wyrazisty krój ubrań i świeży powiew nowego sezonu. Burberry zaprezentował znakomitą kolekcję trenczy wiosennych opartych na kolorach ostrej fuksji i odblaskowego wręcz amarantu. Chanel kusi intensywnością koloru. Gucci zaproponował swoim perfumeryjnym fankom nowy zapach oparty na mieszance gruszki i paczuli – zatem też innowacyjne połączenie. Nie trzeba być geniuszem, żeby doszukiwać się w tych sugestiach zapowiedzi stylu, w jaki bogata przyjdzie wiosna. Wszelkie sugestie projektantów proszę zatem zapamiętać i mieć na uwadze, uzupełniając szafę.
Nie należy jednak sugerować się tymi wskazówkami dosłownie. Wszelkie marki z kategorii burżujskiej zostawmy specyficznej klasie społecznej. Podobna kolorystycznie oferta znajduje się w sklepach popularnych, w których też można ubrać się modnie i stylowo. Reserved stawia w tym sezonie na słonecznikową żółć i intensywnie ciemną zieleń. I słusznie, bo to absolutny strzał w dziesiątkę. Z kolei H&M woli pójść w odcienie bardziej stonowane, rekompensując to swym klientkom niekonwencjonalny krojem i oryginalnym wykończeniem ubrań. House i New Yorker nie pozostają w tyle „świecąc” neonowością barw i ciekawymi motywami zdobniczymi. Warto zacząć już teraz zastanawiać się nad wyglądem swojej wiosenno-letniej szafy. Tłumy w sklepach to jawny obraz pogoni za odpowiednim rozmiarem swojego sweterka. To, co zostawiłaś na wieszaku celem rozważenia na spokojnie w domu, zniknie za pół godziny w szponach pewnej nienasyconej i znudzonej wyprzedażami klientki. Zatem walcz o swoje i kupuj dzielnie, bo naprawdę opłaca się być na czasie. A przy okazji poprawić sobie humor zakupami.
Sprawa trendów nie zawęża się jednak tylko do ubrań. Mówiąc o kolorach w nowym sezonie myślmy też o obuwiu i dodatkach. Pożądane są wszelkie torby, szaliczki, biżuteria, obcasy, balerinki, czy buciki. Presja jest duża, bo wiele z nas chce zgarnąć wszystko dla siebie. Pytanie tylko, czy kupując w pośpiechu, zrobimy to dobrze. Zanim zatem ślepo nakupisz wszystkiego w żółtym, zastanów się, czy na pewno chcesz wyglądać jak żarówka. Grunt to umiar i subtelne manewrowanie różnymi barwami. W tym sezonie ważny jest właśnie ten mix i odpowiednie dodatki. Nie musisz od razu zaopatrzyć się w nową sukienkę i sweterek. Na początek zaszalej z bluzką w modnym kolorze i dopasuj do niej pasek, albo zwykłe koraliki. Powinno zaspokoić to pierwszy głód, a wtedy z bardziej racjonalnym spojrzeniem „pożresz” resztę oferty. Pamiętaj jednak o jednej zasadzie: nie kupuj rzeczy, w których źle się czujesz tylko dlatego, że są na czasie. Podstawą kobiecości nie są trendy, ale podkreślanie nimi własnego uroku.
Olga Filipowska
(olga.filipowska@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera