Trendy wiosna/lato 2009
2009-03-27 00:56:17Najpierw obejrzenie kolekcji największych domów mody, następnie wychwycenie i scharakteryzowanie wybijających się dwóch, góra trzech tendencji oraz znalezienie dla nich wspólnego mianownika. Tym razem natknęłam się na nieoczekiwane trudności.
Słownik definiuje trend jako ogólną, przeważającą, wybijającą się tendencję. Jeśli więc podążać za tą definicją, to moje Drogie Panie trendów na ten sezon nie ma! Bo ilu projektantów, tyle pomysłów. Czy więc jest jak w powiedzeniu „Hulaj dusza, piekła nie ma”? Otóż nie do końca. Piekło pod postacią kiczu jest i zawsze będzie, a co więcej, jest i diabeł, który w dobie kryzysu nadal ubiera się u Prady. W kolekcjach i makijażach przygotowanych na ten sezon jest jak w kuchni fusion, czyli jest w nich prawie wszystko.
Wybrałam dla Was te tendencje, które moim zdaniem mają największe szanse „się przyjąć” i z wybiegów trafić do sklepów i na ulice.
Feria barw
Jeśli chodzi o paletę barw ,to mamy do czynienia z wszystkimi kolorami tęczy. Mój wybór to pastele. Jest w nich coś dystyngowanego a zarazem delikatnego. Beż, seledyn czy pudrowy róż to powiew nieśmiało nadchodzącej wiosny. W głównej roli wystąpiły m.in. na pokazach Chloe, Niny Ricci, Stelli McCartney oraz Sophi Kokosalaki. Stojącym w opozycji do pasteli kierunkiem są barwy nasycone. Kolory krzykliwe, wyraziste, przykuwające uwagę: ostra zieleń, soczysty żółty, fluorescencyjny pomarańczowy oraz hit sezonu: niebieski wraz ze wszystkimi swymi odmianami kobaltem, indygo, turkusem, błękitem. Te wszystkie porażające barwy znajdziecie u Diora, Marni, Balmaina i Ungaro. W kilku kolekcjach postawiono na sprawdzającą się we wszystkich warunkach biel. Występuje sama u Diora i Balmaina lub w duecie z czernią u Chanel.
Chcąc krótko, lecz dokładnie zobrazować jak wyglądają w tym sezonie wzory i nadruki na ubraniach, poprosiłabym, żebyście wyobraziły sobie wiosenną, budzącą się do życia łąkę. Kwiaty, motyle, płatki, gałązki, listki i wiele podobnych motywów zdobi ubrania w kolekcjach Kenzo, MaxMary czy Aleksandra McQueena. Dla tych z pań, które wolą konkretniejsze kształty projektanci mają propozycję nie do odrzucenia. Figury geometryczne, symetryczne bryły, paski pionowe, poziome a wszystko to jak od linijki serwuje Pucci i Marni.
Przejdźmy do konkretów. Pod lupę bierzemy poszczególne części garderoby.
I tak na pierwszy ostrzał trafiają spodnie. Miła niespodzianka, gdyż w tym sezonie lansowane są różne kroje i fasony tak, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Do wyboru: szersze na górze, w okolicach ud i bioder, stopniowo zwężające się ku dołowi, kończące się w połowie łydki (to propozycja m.in.Burberry i Pucci) lub szerokie na całej długości, zakrywające obuwie, a'la szwedy w wydaniu Dsquared2. Jak przystało na wiosnę, moda będzie radosna i dziewczęca, gdyż projektanci dużo uwagi poświęcili sukienkom. Długie, zwiewne, prześwitujące i subtelne to prezent od Gucciego. Warstwowe z tiulu lub szyfonu i krótkie a' la baletowe to zasługa Diora i Balmaina.
Trochę mniej typowo, jednak trafnie m.in. w kolekcji Valentino zestawiono obszerną marynarkę z krótkimi spodniami. Jeśli chciałybyście na swój indywidualny sposób zinterpretować ten trend, mogę podpowiedzieć, że szorty można zastąpić trochę dłuższymi spodenkami, a marynarka zamiast obszernej może być bardziej dopasowana.
Na deser zostawiłam sobie najbardziej kontrowersyjny z wymienionych wyżej projektów, mimo wszystko mój faworyt – kombinezon. Brzmi dziwnie, prawda? Być może, dlatego, że kojarzy się z tym z lat 70. lub co gorsza z klasycznym ubraniem roboczym. Jednak ten zaprojektowany przez Dereka Lama lub dom mody Yves Saint-Laurent nie ma z nimi nic wspólnego. To dość odważna propozycja, jednak najprzyjemniejsze w modzie jest eksperymentowanie i zabawa nią, a chyba nie ma lepszej pory sprzyjającej zabawie, niż nadchodząca wiosna.
Dodatki w rozmiarze XL
Jeśli już mowa o zabawie i eksperymentach, to w modzie największe pole do popisu stwarzają dodatki. W tym sezonie wszystko w rozmiarze XL. Najmodniejsze okulary przeciwsłoneczne, to nadal te duże, jeśli okrągłe, to teraz koniecznie w kolorze. Biżuteria- widoczna, jeden okazały naszyjnik czy bransoletka lub kilka mniejszych. Torebka- kopertówka, tylko jakby dwa razy większa niż ta tradycyjna i podobnie jak okulary, kolorowa. Wreszcie buty: na bardzo wysokiej szpilce lub słupku w landrynkowych kolorach lub jak u Louisa Vuittona z frędzlami i etnicznymi wzorami.
Przedstawione przeze mnie tendencje to jedynie namiastka tego, co przygotowali projektanci na ten sezon. Zazwyczaj tak się dzieje, że podoba nam się parę nurtów w zaprezentowanych kolekcjach i potrzebna jest pewna selekcja. Z drugiej jednak strony w modzie nie ma granic i wolno nam się ubrać, jak tylko chcemy, więc jeśli podoba nam się kilka rzeczy jednocześnie, to dlaczego mamy z którejś rezygnować, ubierając je razem, tworząc po prostu kolejny trend tego sezonu.
Marta Sułek