Wanna czy prysznic?
2008-02-19 21:36:04Wyobraźmy sobie wannę napełnioną po brzegi wodą i pachnącymi olejkami, połączonymi na dodatek z innymi aromatami. Do tego piana, dużo piany a my leżymy i znakomicie się relaksujemy. Leżymy... wygodnie rozkładamy się i możemy naprawdę odpocząć. Gdyby to była wanna z masażem, mielibyśmy kolejny „plus” na jej koncie, jednak wiadomo, że nie każdego stać na taki luksus. A co nam może dać zwykły prysznic? Otóż okazuje się, że nie taki on zwykły jak nam się wydaje. To nasz darmowy masażysta, bo przecież dzięki niemu możemy zmieniać strugi wody na ciepłe i zimne na przemian, a jak wiemy – jest to bardzo zdrowe dla naszej skóry. Skutkiem tego jest prawidłowe jej ukrwienie, a co za tym idzie gładkość i sprężystość. Ale to nie jedyny atut! Prysznic ułatwia nam życie, pozwala szybciej zadbać o higienę i dlatego jest świetnym rozwiązaniem dla kogoś, kto prowadzi szybki tryb życia. Poza tym wiadomo, że w takiej sytuacji zużywamy mniej wody, więc oszczędność jest tu dodatkowym plusem. A aromatyczne olejki i pianę możemy zastąpić równie pięknie pachnącymi żelami pod prysznic, także z aromatycznymi dodatkami.
Popatrzmy jeszcze na jedną stronę tego trudnego wyboru pomiędzy wanną a prysznicem. Wykonując obie te czynności zależy nam na higienie naszego ciała. Niestety tylko pod prysznicem udaje nam się to w 100%. Dla nas – kobiet, wiadomo, że bardzo istotna jest pielęgnacja miejsc intymnych, które szczególnie trzeba chronić. Zatem wanna, do której wchodzimy, mimo że jest przepełniona pięknie pachnącymi płynami, które „umyją” nasze ciało, może nam bardzo zaszkodzić. Zwykle nie pamiętamy o tym, a nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że bakterie, jakie znajdują się na całym ciele (dłonie, pachy a nawet stopy) rozprzestrzeniają się w całej wodzie i docierają niestety do wszystkich zakątków naszego ciała. Podczas kąpieli nie da się temu zapobiec, a prysznic nie stwarza nam nawet takiego zagrożenia! Dlatego jestem przekonana, że ten sposób higieny jest zdrowszy, a już w szczególności dla kobiety. Jednak wiadomo, że każdy robi to, co lubi i nie należy kogoś przekonywać na siłę, dlatego nie mam takiego zamiaru. Ważne jest tylko, żeby każda z nas była świadoma tego ryzyka i liczyła się z ewentualnymi konsekwencjami.
Wiem, że każda z nas ma swój sposób na życie i każda z nas lubi co innego. Dlatego tyle ile ludzi, tyle różnych gustów. Pamiętajmy, żeby nie dać się zwariować: życie nie polega tylko na suchej analizie, ale i na odrobinie luzu. Wanna ma swoje plusy i minusy, ale czy wiedząc o jej „gorszych stronach” naprawdę nigdy już w niej się nie wykąpiemy? Pewnie, że nie! Bo wiadomo, że trzeba mieć w sobie odrobinę dystansu, inaczej od dawna żylibyśmy w plastikowych workach bojąc się, żeby nie zaczerpnąć skażonego bakteriami powietrza. Drogie Panie, wybór należy do każdej z nas, bo przecież i w wannie i pod prysznicem „podarujemy sobie odrobinę luksusu”.
Justyna Tatara
(justyna.tatara@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera