Wiosenna lekcja wizażu
2008-03-12 20:37:49Czasami patrząc w lustro, myślimy sobie, że chciałybyśmy coś zmienić. Dotychczasowe eksperymenty wykazały jednak, że albo pozornie nie da się już nic więcej zrobić, albo zabawa w charakteryzację okazała się być ryzykowna. Jeśli czujemy niedosyt i nasza chęć zmian jest na tyle silna, by przezwyciężyć strach i niedowierzanie, mamy kilka opcji do wykorzystania.
Możemy wybrać się do wizażysty. Osoba, która na co dzień spotyka się z mnóstwem najróżniejszych typów urody, jest w stanie ocenić, w czym nam do twarzy. Powie nam także jaka pora roku jest odpowiednikiem naszej urody, z czym wiąże się dobór kolorów. Pokaże jak się malować, by podkreślić te cechy, które są naszą wartością i zatuszować to, co nas krępuje.
Jeśli same chcemy zaczerpnąć trochę wiedzy na ten temat, możemy zapisać się na kurs wizażu. Jest to świetna forma nauki poprzez wykorzystywanie zdobytych informacji w praktyce. Nauka technik makijażu od tych na co dzień do tych na specjalne okazje. Często na takich kursach mamy dostęp do garderoby, gdzie przechowywane są przeróżne stylowe ciuszki, kapelusze, szale i biżuteria, w których można przebierać do woli. Możliwość dobierania strojów i kolorów pod okiem doświadczonych specjalistów może stworzyć nasz nowy, oryginalny image. Można odkryć w sobie kobiecość, nadając naszym topornym ruchom wdzięku.
Te z nas, które ufają swojej intuicji, mogą same zajrzeć do swojej szafy i stworzyć niepraktykowane dotąd kompozycje. Czasami znajdziemy tam sweterek lub dżinsy, do których mamy sentyment, jednak dawno straciły one swoją jakość. Wyrzućmy takie znoszone części garderoby. Jeśli studencki budżet nie pozwala na zakupy w markowych sklepach, z pewnością znajdziemy dobrej jakości ciuchy w punktach z odzieżą używaną. Co do makijażu najlepsza jest metoda prób i błędów. Po uprzednim podpatrzeniu makijażu u koleżanek lub modelek, chociażby w czasopismach kobiecych, spróbujmy na własnej skórze zdefiniować to, co nam najlepiej pasuje. Jeśli do tej pory wahałyśmy się wyregulować brwi czy zafarbować włosy, po prostu zróbmy to. Nie ważne czy w salonie kosmetycznym czy samodzielnie w domu.
Nie zdajemy sobie sprawy jak wiele zależy od nas samych w postrzeganiu naszej osoby przez innych i nas same! Nasze przyzwyczajenia są na tyle ugruntowane, że niemożliwe wydaje nam się oduczenie obgryzania paznokci, czy niechęć do codziennego mycia przetłuszczających się włosów. Nasz wizerunek mówi czasem więcej od słów, które wypowiadamy. Odkrywanie w sobie kobiecości jest wyzwaniem, które każda z nas powinna sobie stawiać na drodze. Po to, by nie jutro, a już teraz w zaciszu własnego domu czuć się piękną i zadbaną kobietą.
Martyna Wasiak
(martyna.wasiak@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera