Zdrowie - Kobieta

Autoagresja - ból na własne życzenie

2008-02-20 20:17:16
 Nikt mnie nie rozumie, nikomu na mnie nie zależy, wszyscy mnie opuścili, nikt mnie nie potrzebuje. To najczęstsze myśli jakie przebiegają przez głowę osobie, która chce zrobić sobie krzywdę... Co zrobić gdy krew staje się jednym lekarstwem na wewnętrzny ból?

Autoagresja najczęściej kojarzona jest z żyletką i samookaleczeniem. Zadawać sobie ból można na różne sposoby. Do tych mniej popularnych, ale również często występujących należy kłucie własnego ciała, liczne poparzenia, połykanie ostrych przedmiotów, a nawet anoreksja.

Autoagresja zazwyczaj swoje początki ma w dzieciństwie. Może być to bicie, poniżanie dziecka, ignorowanie jego potrzeb lub problemy rodzinne. Wszystko to prowadzi do zaburzeń w dalszym, bardziej dojrzałym życiu. Przyczyny zaburzenia mogą mieć również podłoże biochemiczne. Osoby zadające sobie ból, najczęściej go nie odczuwają. Przychodzi on dopiero po około godzinie. Wiąże się to z tym, że w czasie okaleczania, organizm wytwarza hormon: endorfinę. Eliminuje ona całkowicie ból i poprawia samopoczucie. Z tego też powodu do osób autoagresywnych należą ludzie, którzy nie potrafią sobie poradzić z własnymi problemami i cierpieniem. Ból cielesny na krótki moment pozwala zapomnieć o bólu wewnętrznym.

Przyczyną napięć, mogą być nie tylko problemy i samotność, ale i okres dojrzewania. W tym okresie ciało człowieka zmienia się bardzo szybko i czasami trudno jest te zmiany zaakceptować. Przyczyn samookaleczenia może być wiele i u każdej cierpiącej osoby może być ona inna.

Samookaleczenie to tylko objaw problemu. Objaw, który skrywa głębsze dylematy psychiczne. Autoagresja jest sprawą poważną i wymaga dłuższego leczenia. Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie różnicy miedzy problemem a młodzieńczym wybrykiem. Autoagresja bowiem nie jest wybrykiem czy zachcianką lecz schorzeniem, powinny uświadomić to sobie zarówno autoagresorzy jak i ich bliscy.

Leczenie autoagresji polega na poznawaniu własnych uczuć, lęków i obaw oraz ich wpływu na zachowanie człowieka. Terapia u osób autoagresywnych obejmuje również ich rodziny. Praca z terapeutą ma na celu pomóc chorej osobie radzić sobie z cierpieniem i własnymi emocjami. Najlepszą metodą leczenia jest terapia oparta na psychoanalizie, która pomaga zrozumieć psychiczne konflikty i ich powiązanie z historią życia pacjenta. Innym rodzajem pomocy jest terapia skierowana na ciało. W jej trakcie pacjent od nowa poznaje własne ciało, uczy się je akceptować, kochać, dbać o jego potrzeby; uczy się kontaktować z innymi ludźmi.

Gdy już problem autoagresji zostanie rozpoznany, należy udać się po pomoc do specjalisty. W każdym regionie znajdują się specjalistyczne poradnie. Na początek można udać się do zwykłego psychologa, który wystawi skierowanie do osoby uprawnionej w leczeniu autoagresji.

Można również skorzystać z porady internetowej. Na stronie http://www.ipz.edu.pl jest możliwość porozmawiania z najlepszymi psychologami i specjalistami zajmującymi się leczeniem osób, które same zadają sobie ból. Należy również pamiętać, że są na świecie ludzie którzy chcą i potrafią pomóc...

Natalia Mucha
(natalia.mucha@dlastudenta.pl)

Fot. Łukasz Bera
Słowa kluczowe: zdrowie autoagresja ból kaleczenie się
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • Re: rodzina [0]
    Odpowiedź na: rodzina
    Mmm
    2012-09-23 15:45:35
    Mnie też kiedyś ojciec bił jak psa, też bałam się to zgłosić. Nie miałam tak jak ty sił do życia, ile można znosić wieczne poniżanie i bicie? Nie mogąc poradzić sobie z bólem i straszną niemocą pocięłam sobie całą rękę. Aż w końcu kilka osób z mojej klasy poinformowało pedagoga szkolnego (podobno nie pierwszy raz, tylko kobieta nie chciał wcześniej uwierzyć) po tym jak ojciec pobił mnie kolejny raz, co się dzieje u mnie w domu, uwierzyła jak zobaczyła ślady od kabla na moich całych plecach i nogach :(. Sprawa trafiła na policję i do sądu za znęcanie się fizyczne i psychiczne nade mną, dostałam kuratora który mnie odwiedzał i sprawdzał czy wszystko jest ok. Więc zacznij walczyć o siebie bo gdyby nie moi przyjaciele, gdyby ktoś tego nie zgłosił, pewnie nie było by mnie już na tym świecie! A teraz mam 27 lat, jestem szczęśliwa, mam wspaniałych przyjaciół, kochającego chłopaka i nigdy nie pozwolę aby ktokolwiek jeszcze raz tak mnie potraktował, a moje dzieci nigdy nie zostaną przeze mnie skrzywdzone tak jak ja byłam krzywdzona przez 17 lat!
  • Jedność [0]
    Hasesis
    2012-08-12 18:34:58
    Wszystko jest w nas. Jedynym lekarstwem w takim dramatycznym stanie jest zagłebienie sie w sobie. Przeciez nie jestem sam na swiecie. Wszystko na zewnatrz co widze to iluzja. Swiat jest piekny, Natura jest doskonala, spojrz na drzewa i na slońce. Cierpienie jest ostatecznoscia na mojej zyciowej drodze rozwoju. Jesli tego nie dostrzegam, a jedynie widze cierpienie jakie do mnie przychodzi znaczy, ze zapominam o innych drogach, a ucisk nigdy nie minie, poki nie rusze sie z miejsca. Świat nie kończy sie na materii.
  • Re: problem autoagresji [0]
    Odpowiedź na: problem autoagresji
    Ania
    2012-01-16 17:53:03
    Witam, też piszę pracę na ten temat, jeśli możesz odezwij się do mnie na meila, mam dla Ciebie propozycję. pozdrawiam meil: agniecha1232@autograf.pl
  • problem autoagresji [1]
    Zielonka
    2011-04-11 12:18:37
    Problem zachowań autoagresywnych interesował mnie juz od dawna, napisałam o nich prace licencjacką, w której starałam się zamieścić ciekawe informację, na jej podstawie stworzyłam stroną internetową www.autoagresja.aq.p , Zapraszam.
  • rodzina [1]
    bezsilna
    2011-04-08 22:23:46
    Rodzice mnie bija za nieporzadek w pokoju za zla nauke . czasem wyladowuja na mmnie swoje problemy. Nie ucze sie najlepiej nie jestem idealna , ale czy to powod zeby mogli mnie bic . Czasem nie mam sily juz zyc . Boje sie gdzies zgloscic wiem ze moi rodzice maja problemy nie wiem co by mi zrobili jak by sie dowiedzieli ze poszlam z tym chocby do pedagpga szkolengo chociaz i tam za mna nie przepdaja . ;(
  • :( [0]
    ANonimowa
    2010-11-29 18:42:55
    Hejka Mam ten problem od 20 lat boli mnie to bardzo mocno Moje dzieci widziały jak sie tne i nie mogłąm im tego wytłumaczyć Nie wiedziały jak mi pomóc Prosze odoby takie jak ja o pomoc pod e-mailem patrycia27@wp.pl
  • Re: Re: zyletka [0]
    Odpowiedź na: Re: zyletka
    Arhi
    2010-05-13 23:34:03
    Zawsze jest "po co" tylko od nas zależy czy to widzimy;)
  • Re: zyletka [0]
    Odpowiedź na: zyletka
    Kate
    2010-04-11 19:06:01
    Nie ma w tym nic fajnego... Tc zwykłe zaburzenia psychiczne... Nawyki z którymi nie jest łatwo zerwać... To nałóg jak każdy inny... Mam ten problem i kiedy mając zły humor zostaję sama, chociaż na chwilę to boję się sama siebie... Ale przyjaciele mogą zawsze pomóc...:)
  • Rodzina a autoagresja [0]
    Nika
    2010-03-23 22:48:03
    Tak tak i jeszcze raz tak. To wszystko prawda. Sama jestem osobą autoagresywną i zdaje sobie sprawę z mojego uzależnienia. Jednak trzeba wziąć pod uwagę sytuacje w której taka osoba zostaje naprawdę zupełnie sama. Odcina się od otoczenia bo boi się, że jej "tajemnica" wyjdzie na jaw a bliscy nawet jeżeli są blisko fizycznie to nie potrafią albo (jak jest w moim przypadku) nie chcą pomóc. Mało tego mają za złe - jednocześnie wzbudzając jeszcze większą chęć do kolejnego aktu autoagresja, krytykują a nawet odwodzą od uczestniczenia w psychoterapii (nie wspominając już nawet o farmakoterapii).Osoby w takiej sytuacji muszą jednocześnie stawiać czoła swoim problemom, autoagresji i RODZINIE. Czy osoby w takiej sytuacji mają szansę na odbicie się z dna? Nie wiem...
  • Re: zyletka [1]
    Odpowiedź na: zyletka
    5050
    2010-01-01 20:30:50
    ja już wyszedłem z tego dwa razy ale znów wróciłem i nie mam zamiaru z tego wyjść nie mam po co...
  • Re: zyletka [0]
    Odpowiedź na: zyletka
    Ania
    2009-12-24 20:17:34
    nie rób tego dobrze wiem co mówie. Zaczyna się łatwo, ale bardzo ciężko z tym skończyć od 2 lat próbuje z tym skończyć i jak już mi się wydaje, ze wszystko w pożadku bo się nie tne to nadchodzi taki moment załamania, ze biore i robie nowe blizny zaniedługo z moją nową klasą (mam 16 lat i jestem w 1 technikum) mamy iść na basen ale jak ja sie pokarze skoro mam pcięty brzuch w furi potrafi zrobić nawet KILKADZIESIĄT blizn. Nie chce tu pisać o sobie chodzi mi bardziej o przestroge, żebyś nie ppełniła tego błędu co ja bo autoagresja to choroba to silne uzależnienie i nie da sie z tego łatwo wyjść aktualnie znalazłam osobę, która pomoże mi z tego wyjść bo sama z tego wyszła. Jeżeli to przeczytasz mam nadzieje, że weźmiesz sobie to do serca.
  • Re: zyletka [0]
    Odpowiedź na: zyletka
    !!!
    2009-12-17 00:23:00
    co ?!?! na prawdę nie znasz innych sposobów ?!?! zastanów się !!!!!! tyle osób cię kocha: mama, tata, rodzina... zastanó sie nad swoim życiem!!!!!!!!!
  • Re: zyletka [0]
    Odpowiedź na: zyletka
    !!!
    2009-12-17 00:19:25
    co ?!?! na prawdę nie znasz innych sposobów ?!?! zastanów się !!!!!! tyle osób cię kocha: mama, tata, rodzina... zastanó sie nad swoim życiem!!!!!!!!!
  • Re: zyletka [0]
    Odpowiedź na: zyletka
    KatvonP
    2009-12-17 00:18:08
    żyletka - prawdziwa rozkosz dla duszy i ciala nie trzeba okaleczć sie mocno, zeby krew ciekla - wystarczy troche, by slady zostaly (przekrwione) i kreski...a potem na to gumka recepturka (i strzelamy z niej) lub drapiemy...nie jedzcie nic w ciagu dnia...duzo pijci, bierzcie hallsy lub tic-tac'i zeby z ust nie smierdzialo... bol fizyczny jest lepszy od psychicznego, bol fizyczny jest jak ulga dla twojej okaleczonej przez świat duszy... ból fizyczny + sklaeczona dusza = opatrunek na ranie nie okaleczajmy się zbyt często ale w takich momentach, zeby nie byc pod wplywem stresu, ale poprostu wyjac ta zyletke i przejechac po rece.. nie dla jaj, nie dla zabawy, nie dla szacunu - dla siebie, by się wyzwolić, by wyzwolić swoją duszę... w samotności, w grupie... co z tego ?! i tak nikt nie patrzy ! I pamiętajcie - nie krwawcie ale pozostawiajcie znaki !
  • Re: zyletka [0]
    Odpowiedź na: zyletka
    mylisz sie dziecko
    2009-10-23 08:23:54
    pomysl kochana moja jak jest ci ciezko ,ale wiesz sa inni ktorzy naprawde ce kochaja --nie rob tego prosze cie jest tyle teczy na swiecie wystarczy tylko jaki kolor ci sie podoba wez go sobie i zacznij zyc --zapomnialas juz co robisz lubic najbardziej??jesli usmiechniesz sie ty do ludzi zobaczysz ze i oni rowniez usmiechna sie do ciebie sproboj i nie rob tego wiecej ---kochana
  • zyletka [7]
    Monika
    2009-06-24 11:50:55
    moim zdaniem okaleczanie sie jest fajne .... nikomu na tobie nie zalezy jestes calkiem sama nawet najblizsi zawodza... biezesz zyletke jedyna przyjaciólke i tniesz sie dopuki sie nie uspokoisz i nie bedzie dobrze .... ale jest wiele innych rozwiazan jak sobie pomoc z problemami jesli tylko sie chce...
Zobacz także
Dieta dla studentÃłw
Dieta dla studentów - jakie produkty wspierają pracę mózgu?

Wybierając odpowiednią żywność, możesz znacząco poprawić przyswajanie wiedzy.

Polecamy
Do czego moÅźe prowadzić nieuzasadnione uÅźycie jodku potasu?
Do czego może prowadzić nieuzasadnione użycie jodku potasu?

Jak zażywanie jodku potasu bez zalecenia lekarza wpływa na zdrowie?

Łzy
Płacz - skąd biorą się łzy?

Dowiedz się, co sprawia, że ludzie płaczą?

Ostatnio dodane
Dieta dla studentÃłw
Dieta dla studentów - jakie produkty wspierają pracę mózgu?

Wybierając odpowiednią żywność, możesz znacząco poprawić przyswajanie wiedzy.

Popularne
spalanie kalorii
Spalanie kalorii

Liczba spalonych kalorii w ciągu 1 godziny wysiłku fizycznego.

Krwawienie po stosunku
Krwawienie po stosunku

Szczęśliwa po stosunku, masz wrażenie jakbyś znajdowała się w raju. Chciałoby się krzyknąć: Chwilo trwaj! Nic nie sprowadzi cię szybciej na Ziemie, jak fakt, iż ...

72 h po...
72 h po...

Co zrobić w sytuacji, gdy odbyłaś stosunek bez zabezpieczenia i obawiasz się zajścia w niechcianą ciążę?