Jesienna chandra? Pokonaj ją!
2007-10-09 18:21:00Za oknem szaro, pochmurno i mokro. Poranne wstawanie staje się koszmarem. Jest Ci smutno i źle. Dołki psychiczne stają się normą. Najchętniej pozostałabyś w ciepłym łóżku. Cały dzień. Potem kolejny i jeszcze jeden. Idealnym rozwiązaniem mogłaby być perspektywa przespania całej zimy, ale o tym można tylko pomarzyć. Pozostaje zatem dzielnie stawić czoła jesienno-zimowej aurze.
Za główną przyczynę powstawania złego nastroju uważa się brak światła. Nic dziwnego. Latem mamy go pod dostatkiem. A potem dni są coraz krótsze i coraz mniej słońca. Zaczynamy odczuwać senność, przygnębienie i zmęczenie. Przychodzą momenty, że nie chce się nam kompletnie nic i nie potrafimy tego nawet sensownie wyjaśnić. W każdym razie to nie powód, by się zadręczać.
Zastrzyk energii
Trzeba wyjść podłemu nastrojowi naprzeciw. W tym celu warto otaczać się ciepłymi kolorami - pomarańczowym, żółtym, czerwonym. Jak to zrobić? Wystarczy choćby zainwestować w dodatki i wzbogacić swoją kolekcję ubrań o np. pasek, czy torebkę w którejś z tych właśnie barw. Kolejny sposób na walkę z jesienną chandrą to po prostu aktywność fizyczna. I to taka, która Ci odpowiada. Nie chodzi przecież o to, by katować się godzinami spędzonym w siłowni. Czasem może wystarczyć zwykły spacer, by nastrój błyskawicznie uległ poprawie. W końcu ruch powoduje, że zwiększa się wydzielanie endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia.
Skutecznym antidotum jest także odpowiednio zbilansowana dieta. Niewiele z nas zdaje sobie sprawę, że to, co jemy, ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie. I właśnie w sezonie jesienno- zimowym szczególnie powinnyśmy o tym pamiętać. Postawmy na lekkostrawne potrawy. Najlepiej niewielkie porcje kilka razy dziennie. Senność i zmęczenie pomogą pokonać produkty bogate w magnez, cynk, wapń i witaminy z grupy B. Uchodzą one bowiem za substancje antydepresyjne. A dodatkowo pobudzą mózg do działania. Alternatywą mogą być także kilkuminutowe wizyty w solarium. Nie częściej jednak, niż 1-2 razy w tygodniu.
O krok od depresji
Obniżony nastrój raz na jakiś czas to jeszcze nic strasznego. Można sobie z tym poradzić. Chandra ma to do siebie, że jest stanem przejściowym. Niepokój powinno natomiast wzbudzić zbyt długie złe samopoczucie. Jeśli utrzymuje się ono przez co najmniej 2 tygodnie, to znak, że nasz organizm woła o pomoc. Być może mamy do czynienia z depresją sezonową. Zaczyna się niewinnie od problemów ze snem. Znacznie pogarsza się jego jakość. Albo śpisz długo, albo wręcz odwrotnie. W każdym razie sen nie przynosi należytego wypoczynku. Znacznie rośnie też apetyt. Szczególnie na słodkości. Wskaźnik na wadze pokazuje nieco więcej. Zmniejsza się nasza efektywność i stajemy się obojętne na wszystko dookoła.
Jeśli zauważymy u siebie takie objawy, to jak najszybciej wybierzmy się do lekarza. Może się okazać, że błędnie oceniłyśmy swój stan i wcale nie jest tak źle. Wówczas czeka nas jedynie terapia witaminowa. Ale, jeśli ciągła apatia zaczyna nam utrudniać wykonywanie codziennych obowiązków, to diagnoza może być tylko jedna. Depresja. A w tym przypadku pomoc specjalisty jest niezbędna.
Mało kto lubi jesień. Drażni nas kapryśna pogoda i nasze zmienne samopoczucie. Można jednak próbować zaradzić jesiennym smutkom. Myślmy pozytywnie, otaczajmy się pogodnymi ludźmi i spójrzmy na świat za oknem nieco przychylniej. Nawet się nie obejrzymy, a zza chmury wyjrzy wiosenne słońce.
Katarzyna Stec
(katarzyna.stec@dlastudenta.pl)
Za główną przyczynę powstawania złego nastroju uważa się brak światła. Nic dziwnego. Latem mamy go pod dostatkiem. A potem dni są coraz krótsze i coraz mniej słońca. Zaczynamy odczuwać senność, przygnębienie i zmęczenie. Przychodzą momenty, że nie chce się nam kompletnie nic i nie potrafimy tego nawet sensownie wyjaśnić. W każdym razie to nie powód, by się zadręczać.
Zastrzyk energii
Trzeba wyjść podłemu nastrojowi naprzeciw. W tym celu warto otaczać się ciepłymi kolorami - pomarańczowym, żółtym, czerwonym. Jak to zrobić? Wystarczy choćby zainwestować w dodatki i wzbogacić swoją kolekcję ubrań o np. pasek, czy torebkę w którejś z tych właśnie barw. Kolejny sposób na walkę z jesienną chandrą to po prostu aktywność fizyczna. I to taka, która Ci odpowiada. Nie chodzi przecież o to, by katować się godzinami spędzonym w siłowni. Czasem może wystarczyć zwykły spacer, by nastrój błyskawicznie uległ poprawie. W końcu ruch powoduje, że zwiększa się wydzielanie endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia.
Skutecznym antidotum jest także odpowiednio zbilansowana dieta. Niewiele z nas zdaje sobie sprawę, że to, co jemy, ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie. I właśnie w sezonie jesienno- zimowym szczególnie powinnyśmy o tym pamiętać. Postawmy na lekkostrawne potrawy. Najlepiej niewielkie porcje kilka razy dziennie. Senność i zmęczenie pomogą pokonać produkty bogate w magnez, cynk, wapń i witaminy z grupy B. Uchodzą one bowiem za substancje antydepresyjne. A dodatkowo pobudzą mózg do działania. Alternatywą mogą być także kilkuminutowe wizyty w solarium. Nie częściej jednak, niż 1-2 razy w tygodniu.
O krok od depresji
Obniżony nastrój raz na jakiś czas to jeszcze nic strasznego. Można sobie z tym poradzić. Chandra ma to do siebie, że jest stanem przejściowym. Niepokój powinno natomiast wzbudzić zbyt długie złe samopoczucie. Jeśli utrzymuje się ono przez co najmniej 2 tygodnie, to znak, że nasz organizm woła o pomoc. Być może mamy do czynienia z depresją sezonową. Zaczyna się niewinnie od problemów ze snem. Znacznie pogarsza się jego jakość. Albo śpisz długo, albo wręcz odwrotnie. W każdym razie sen nie przynosi należytego wypoczynku. Znacznie rośnie też apetyt. Szczególnie na słodkości. Wskaźnik na wadze pokazuje nieco więcej. Zmniejsza się nasza efektywność i stajemy się obojętne na wszystko dookoła.
Jeśli zauważymy u siebie takie objawy, to jak najszybciej wybierzmy się do lekarza. Może się okazać, że błędnie oceniłyśmy swój stan i wcale nie jest tak źle. Wówczas czeka nas jedynie terapia witaminowa. Ale, jeśli ciągła apatia zaczyna nam utrudniać wykonywanie codziennych obowiązków, to diagnoza może być tylko jedna. Depresja. A w tym przypadku pomoc specjalisty jest niezbędna.
Mało kto lubi jesień. Drażni nas kapryśna pogoda i nasze zmienne samopoczucie. Można jednak próbować zaradzić jesiennym smutkom. Myślmy pozytywnie, otaczajmy się pogodnymi ludźmi i spójrzmy na świat za oknem nieco przychylniej. Nawet się nie obejrzymy, a zza chmury wyjrzy wiosenne słońce.
Katarzyna Stec
(katarzyna.stec@dlastudenta.pl)
Słowa kluczowe: jesienna chandra depresja jesień