Zwalcz infekcje dróg rodnych
2009-10-18 14:39:03Początek jesieni to ostatni dzwonek, by stawić czoła infekcjom dróg rodnych, których być może nabawiłyśmy się latem.
Wizyta u ginekologa to profilaktyczny priorytet. Zwłaszcza, jeśli dawno już nie odwiedzałaś jego gabinetu. Podczas letnich wojaży mogły Cię dopaść różnego rodzaju nieprzyjemne infekcje. Pływanie w basenach często wiąże się z grzybicą pochwy albo nieprzyjemnym zakażeniem chlamydią. Objawy takich infekcji to przede wszystkim upławy. Może towarzyszyć im pieczenie bądź swędzenie. Możesz leczyć się sama, zaopatrując się w leki dostępne bez recepty, które przeciwdziałają bakteryjnym zapaleniom wewnątrz Twojej waginy. Innym sposobem jest irygator, który razem z saszetkami do irygacji, także kupisz w aptece. Mimo wszystko domowe leczenie nie zawsze musi okazać się skuteczne. Możesz źle rozpoznać chorobę i niepotrzebnie wydasz pieniądze na zbędne leki. Lekarz zrobi szybkie badanie i przepisze Ci odpowiednie środki.
Nie zaniedbuj letnich infekcji. Przewlekle nieleczone mogą prowadzić do poważnych zmian w śluzówce pochwy, uszkodzenia szyjki macicy a nawet bezpłodności. Jeśli masz podejrzenia, co do swojego stanu zdrowia po wakacjach: gnaj do ginekologa. Wszelkie wcześniej wspomniane baseny, toalety i prysznice na kempingach, publiczne WC, brak higieny podczas długich podróży – wszystko to może prowadzić do bakteryjnego zapalenia dróg rodnych. Długo noszone jeansy podczas upalnych dni też mogą okazać się przyczyną infekcji! Wpływ na twoje zdrowie płciowe ma nie tylko toaleta i seks, ale także cały tryb życia. Osłabiona odporność całego organizmu powoduje osłabienie flory bakteryjnej pochwy i jej naturalnego, obronnego Ph. Często rozwijają się tam drożdżaki w efekcie kuracji antybiotykowej lub skomplikowanego leczenia farmakologicznego. Dlatego zrób spacer do gabinetu lekarskiego, zanim jeszcze odważnie wkroczysz w jesień. Na co dzień nie mamy czasu ani ochoty na leczenie globulkami. Komfort spada, kiedy musimy iść w takim stanie do pracy lub na uczelnię. Wtedy albo przerywa się kurację, albo jej nie podejmuje, doprowadzając waginę do stanu krytycznego. Nie zaniedbuj siebie samej i postaraj się wykluczyć wszelkie wakacyjne infekcje.
W zależności od tego, jak bardzo imprezowałaś tego lata, zadbaj też o swoją pewność i bezpieczeństwo związane ze sferą współżycia seksualnego. Przy frywolnym sposobie bycia i wielu partnerach łóżkowych powinnaś profilaktycznie zbadać się pod kątem chorób wenerycznych: syfilisu, kiły, rzeżączki. Zrób także obowiązkowe testy na HIV/AIDS, zwłaszcza, jeśli zdarzyło Ci się zapomnieć kilka razy o prezerwatywie. Nie popadaj w panikę, z pewnością wszystko jest w porządku, ale jeśli kilku nocy nie pamiętasz, a znasz swój temperament a’la Tara Ried – sprawdź te potencjalne choroby, aby móc spokojniej zasypiać i lepiej zabezpieczać się następnego lata.
Wykluczając niebezpieczne infekcje lub w porę je rozpoznając, szybko i zdrowo będziesz mogła wrócić do swoich codziennych zajęć.
Olga Filipowska
(olga.filipowska@dlastudenta.pl)