Felieton - Kobieta

To chyba ten tajemniczy chromosom Y – przyczyna męskiego uporu, niezrozumienia, braku sumienia, zarozumialstwa i nieprzystosowania społecznego.

Role się odwracają. Na drodze doświadczenia stajemy w sytuacjach, których się nie spodziewaliśmy. Wcześniej znaliśmy to tylko z obserwacji lub nie dostrzegaliśmy sprawy.

To nie oni stanowią problem, lecz my. Wiele z nas twierdzi, że znalezienie tego jedynego nas uszczęśliwi.

Nie jest łatwo znaleźć tzw. dobrą pracę. Zwłaszcza w dobie rozhuśtanego bezrobocia, masowych zwolnień i wzrastającego wskaźnika wykształconych na stanowiskach dalekich od ich kompetencji.

W dzisiejszych czasach kobieta za kółkiem to ciągle zły kierowca. Przede wszystkim w oczach mężczyzn, ale innych kobiet również.

Gotujesz obiadki, sprzątasz dom, przytulasz, całujesz, dbasz i zmieniasz swoje plany – dla niego.

To słowo nie przechodzi przez gardło, ale trzeba mu stawić czoła! Sesja!

Telewizja, Internet, radio. Środowisko i otoczenie, wychowanie i kultura, bliscy i dalecy, my sami.

Miłość jest różnowymiarowa. Ma wiele odcieni. Jedne bliższe barwie krwi, inne bliższe barwie nocy. Od niej wszystko się zaczyna i na niej się kończy.

Psy ogrodnika – same nie chcą, drugiej nie dadzą. Tak, to my – kobiety. Rzucamy facetów, którzy wyszli za linię naszych oczekiwań, którzy drażnili nasze odczucia estetyczne i blokowali naturalne odruchy.