Colon irritabile - skutki długotrwałego stresu
2006-09-05 11:52:05Od zawsze byłaś bardzo ambitna - brałaś na siebie mnóstwo obowiązków i z chorobliwą wręcz dokładnością i sumiennością starałaś się z nich wywiązywać. Świadoma sytuacji gospodarczej państwa, w którym przyszło Ci dorastać, wybrałaś ciężki, ale bardzo prestiżowy kierunek studiów, którego ukończenie zagwarantuje Ci świetną, dobrze płatną pracę. Masz już zaplanowane całe swoje życie i konsekwentnie realizujesz punkt po punkcie. Wiesz, że aby osiągnąć cel musisz dać z siebie wszystko...
A tu nagle coś dziwnego zaczyna dziać się z Twoim organizmem – pojawiają się bolesne skurcze w okolicach podbrzusza, kłopotliwe przelewania, burczenia i wzdęcia, które sprawiają, że Twój brzuch staje się ogromny jak balon, na domiar złego dokuczają Ci gwałtowne biegunki występujące na przemian z długotrwałymi zaparciami... Na początku owe dolegliwości nękają Cię dość sporadycznie – po zjedzonym w pośpiechu i nerwach posiłku, przed egzaminem, czy nawet zwykłą kartkówką. Bagatelizujesz problem, twierdząc, że masz ważniejsze sprawy na głowie niż byle ból brzucha. Po pewnym czasie zauważasz jednak, że Twój układ pokarmowy kompletnie wymknął się spod kontroli – skręcasz się z bólu po każdym, nawet najmniejszym posiłku, puchniesz, kiedy tylko spotka Cię coś nieprzyjemnego... Zaczynasz unikać miejsc publicznych, nie spotykasz się ze znajomymi, nie chodzisz do pubu, kina i teatru, boisz się podróżować... Najchętniej zamknęłabyś się na resztę życia w dźwiękoszczelnej łazience. Umęczona decydujesz się w końcu na wizytę u lekarza i dopiero tutaj dowiadujesz się, że naprawdę dałaś z siebie wszystko... Ciągły stres, powodowany przez Twoje zbyt wygórowane wymagania względem siebie samej, doprowadził do przewlekłych zaburzeń żołądkowo-jelitowych na tle emocjonalnym, czyli krótko mówiąc - zespołu jelita nadwrażliwego.
Byłaś pewna, że lekarz przepisze Ci jakiś cudowny środek, który zwalczy wszystkie Twoje dolegliwości i znów będziesz mogła normalnie żyć, a tu... dowiadujesz się, że takiego panaceum po prostu nie ma, a całkowite wyleczenie zespołu jelita nadwrażliwego nie jest możliwe, bo znane dziś sposoby leczenia pozwalają jedynie na uzyskanie mniej lub bardziej trwałej poprawy stanu zdrowia. Lekarz przepisuje Ci więc leki rozkurczowe i normalizujące czynność przewodu pokarmowego oraz środki uspokajające, które będziesz musiała systematycznie i stale zażywać. Oprócz recepty dostajesz skierowanie do psychoterapeuty, aby nauczył Cię walczyć ze stresem i lękami, oraz do dietetyka, którego zadaniem będzie z kolei przeanalizowanie Twojej diety i właściwy jej dobór pozwalający na złagodzenie objawów choroby.
Masując ręką obolały i napuchnięty brzuch, wychodzisz z gabinetu i rozżalona przypominasz sobie słowa piosenki – „czy warto było spalać się – jak ja”...
Monika Śliwa
(dlastudentki@dlastudenta.pl)
Fot. Michał Danielak