Muszę to mieć?!
2008-07-01 10:52:131. Nie kupuj tego…
… jeśli nie jesteś pewna, czy kiedykolwiek to włożysz. Widząc w sklepie niesamowitą bluzkę wiązaną pod ramieniem, z kokardą z tyłu, w kolorze ostrego różu i zapinaną na suwak – mam czasem nadzieję, że zapoczątkuję erę ekstrawagancji we własnej szafie i zmienię w końcu styl na duty rock. Na szczęście ten szalony pęd szybko mija przytłoczony racjonalizmem. Warto zatem zdać sobie najpierw sprawę z własnych ograniczeń, nie tylko preferencyjnych, ale przede wszystkim towarzyskich. Bo kupowanie ekstrawagancji po to, by nosić ją tylko w przedpokoju (bo pokój już ma okna), żeby nie było nam wstyd, jest kompletnie bez sensu. Jeśli jesteś pewna, że tak interesująco uszyta bluzka ożywi nudny zestaw ze spódnicą, albo wkomponuje się w jeansy i szpilki, nie krępuj się. Natomiast, jeśli nadal nie widzisz przyszłości dla tego ciuchowego związku, wycofaj się, zanim styl złamie ci portfel i serce.
2. Nie kupuj tego…
… jeśli już to masz. Ekstrawagancję należy trzymać na krótkiej smyczy, ale stereotypowość także. Ubieranie codziennie spodni i bluzeczki z kołnierzykiem, nie ukryje się nawet pod barwną gamą dodatków. Jeśli masz już 10 koszulek, nie kupuj jedenastej, ale spróbuj czegoś innego. Nie zmieniaj stylu, nie zmuszaj się do chodzenia w rzeczach mało dla ciebie komfortowych. Po prostu pozwól sobie na odrobinę luzu i weź do przymierzalni trzy rzeczy inne, niż zwykle – może coś dla siebie wybierzesz. Przy tego typu zmianach nie ma raczej mowy o szoku kulturowym, bo zamiana koszulki polo na kolorowy t-shirt ciężko nazwać ekstrawagancją. Ale zawsze warto rozważyć odrobinę afrodyzjaku w ciuchowej kuchni.
3. Nie kupuj tego…
… tylko dlatego, że ma to na sobie Kate Moss. Najpierw przymierz, zapoznaj się z opinią otoczenia, upewnij się, że dany krój pasuje do twojej figury, a na koniec jeszcze raz spójrz w lustro. Pamiętam, jak kupiłam śliczną sukienkę tylko dlatego, że widziałam podobną na aktorce w ulubionym serialu. W sklepie wydawało mi się, że najwyższy czas zaszaleć i że sprawdzone ciuchy to po prostu bezpieczna opcja. Sukienka do dziś wisi w szafie z metką bo dopiero przed wielkim wyjściem uświadomiłam sobie, że jej krój dodaje mi 5 kilogramów, a moje nogi niebezpiecznie tracą swój kształt przy tej długości. Warto zatem zastanowić się, czy na pewno dobrze wyglądasz i czy koleżanka przypadkiem nie ma racji. Ale nie zapominaj o wrodzonej ostrożności i węsz podstęp – ona może chcieć mieć ten ciuch tylko dla siebie!
4. Nie kupuj tego…
… jeśli twoja przyjaciółka już to ma? To mit! Jeśli tylko tobie to nie przeszkadza, to przecież możesz mieć jeden czy dwa powtarzające się w towarzystwie sweterki. Poza tym ostatnio robi się znów modny trend na bliźniaczki. Jestem pewna, że podwójna randka z tak samo ubranymi dziewczynami zrobi na facetach dwa razy większe wrażenie. Zakładając oczywiście, że przy wyborze kreacji kierowałaś się trzema poprzednimi zasadami.
5. Nie kupuj tego…
… jeśli nie chcesz. To podstawowa zasada każdej trendsetterki. To ty wyznaczasz trendy i sama najlepiej wiesz w czym dobrze wyglądasz!
Olga Filipowska
(olga.filipowska@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera